Z życia Indian

Miejsce, w którym przeczytać można różne intrygujące opowieści związane ze Spirytyzmem.

Re: Z życia Indian

Postautor: cthulhu87 » 01 lut 2015, 20:58

Krzysztoff pisze:Mam co do tego stwierdzenia zasadnicze wątpliwości. Czy spirytyzm nie jest religią ? Po pierwsze jest to wiedza objawiona , Mojżesz otrzymał 10 przekazów na świętej górze - słyszał głos, spirytyści otrzymali swoją kodyfikację od Duchów - za pośrednictwem mediów,


Myślę Krzysztofie, że diabeł tkwi w szczegółach. I tu i tu mamy wejście w pewne doświadczenie, w wyniku którego zdobywamy wiedzę, a na jej podstawie budujemy swój światopogląd. Ale jak podchodzą do tego "objawienia" chrześcijanie, a jak spirytyści? Z czego tę wiedzę się wyprowadza? Przy użyciu jakiej metody? Czy aby na pewno mówimy o tym samym? Nie sądzę, inaczej takie książki jak Księga mediów nie miałyby żadnego sensu. W spirytyzmie nie mówimy o objawieniu w rozumieniu biblijnym, ale o zdobyciu pewnej wiedzy, która staje się zrozumiała przy zastosowaniu odpowiednich kryteriów - tak zrobił Kardec. Chyba, że chcemy z Kardeca zrobić drugiego Mahometa, Mojżesza czy innego proroka.

Krzysztoff pisze:Filozofię kojarzę jednak z wytworem ludzkiego umysłu.


Tym się właśnie filozofia od religii różni, że na wątpliwości filozofia odpowiada argumentem, a nie objawieniem, cudem, dogmatem.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Z życia Indian

Postautor: Achill » 01 lut 2015, 21:07

Krzysztoff pisze:Mam co do tego stwierdzenia zasadnicze wątpliwości.

kto pyta nie błądzi.
Czy spirytyzm nie jest religią ? Po pierwsze jest to wiedza objawiona , Mojżesz otrzymał 10 przekazów na świętej górze - słyszał głos, spirytyści otrzymali swoją kodyfikację od Duchów - za pośrednictwem mediów,

Spirytyści otrzymali swoją kodyfikacje od Kardeca. Kardec dokonal jej z własnej woli na podstawie zebranych przekazów za pośrednictwem mediów, zachowując przy tym podejście naukowe. Kwestie doktryny religijnej traktuje się w spirytzmie na zasadzie - wierz w to co ci pomaga byc lepszym i się rozwijać. nie wskazuje jednej "najmojszej" ścieżki. wskazują jedynie Jezusa jako wzór.
ale czy wzorem nie może być Ghandii? albo facet który parę lat temu uratował kobiete z tonącego samochodu?

Krzysztoff pisze:Filozofię kojarzę jednak z wytworem ludzkiego umysłu.

Filozofia określa stanowisko dotyczące wszystkich istotnych zjawisk i relacji. Filozofia może określać twój światopogląd w sposób semantyczny i w zgodzie z zasadami rozumowania. A przecież Spirytyzm właśnie na to kładzie nacisk!!!

Religia to pozwolisz że posluże się cytatem z Wikipedii ktory moim zdaniem ładnie to określa:
Religia to system wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską, a określonym społeczeństwem, grupą lub jednostką. Manifestuje się ona w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wiara), w czynnościach religijnych (np. kult czy rytuały), w sferze społeczno-organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół) i w sferze duchowości indywidualnej (m.in. mistyka).

w tym się z materiałem z filmu zgodzę, że nijak spirytyzm tu nie pasuje.

Po 2-gie , spirytyzm traktuje o Bogu, relacji człowieka z Bogiem, życiu po śmierci , istotach niematerialnych , karach i nagrodach po śmierci, reinkarnacji ... - te wszystkie tematy znajdują się w centrum zainteresowania religii .

filozofii również, tyle ze nie każda filozofia zawraca sobie tym glowę ;)

https://www.youtube.com/watch?v=rKF8p2jvEIU

Oooooj! Logika sie kłania proszę Państwa.
Naprawdę nie używalbym tego materialu do dyskusji na takie tematy.
Przedstawiono tam tezę że:
1) Spirytyzm jest religią w pierwotnym rozumieniu, gdyż jego podtsawą jest wszystko to co w innych religiach: Wiara w istnienie Boga, w nieśmiertelnośc duszy, ponoszenie konsekwencje za swoje czyny,
To że romb jest kwadratem, nie oznacza, że kwadrat jest rombem.
tu masz przedstawione do jakich wniosków doszedłem na drodze własnego rozumowania: viewtopic.php?f=73&t=2458


2) spirytyzm jest religią bo wraca do pierwotnych nauk morlanych Chrystusa wolnych od alegorii i interpretacji
A niby dlaczego? Czy jak wrócimy do czystych nauk morlanych Nietschego czy Sokratesa bez alegorii i ineterpeetacji to tez będzie to religią?
3) spirytyzm jest religia glownie dlatego ze zacheca wszystkich do poprawy samych siebie, do rozwoju, lacząc ich ze Stwórcą, co jest celem wszystkich religii.
Wielu ateistów - choćby Carl Sagan nawoływali do poprawy samych siebie. Co wiećej nawet na tym nie poprzestał nawoływał również do opamiętania się jako ogól, jako ludzkość. Był choćby jednym z głownych pomysłodawców i realizatorów planów rozbrojenia świata z broni jądrowej.
Zatem w myśl tego co glosi panz filmu powinno sie to co głosił Sagan uznać za religię.


Na tym zakończę pogrążanie tego materiału filmowego.

Jak ktoś bardzo nie lubi słowa religia , może mówić że spirytyzm jest jedynie filozofią ale myślę że wtedy działa mechanizm WYPARCIA :lol:

Lubię to słowo, więc nie mam co wypierać - a już na pewno nie z takiego błahego powodu jak to, że ludzie używają go bez zrozumienia co ono oznacza. ;)
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek
Awatar użytkownika
Achill
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1177
Rejestracja: 29 sie 2014, 10:57

Re: Z życia Indian

Postautor: Krzysztoff » 02 lut 2015, 14:02

Achill pisze:Spirytyści otrzymali swoją kodyfikacje od Kardeca. Kardec dokonal jej z własnej woli na podstawie zebranych przekazów za pośrednictwem mediów, zachowując przy tym podejście naukowe. Kwestie doktryny religijnej traktuje się w spirytzmie na zasadzie - wierz w to co ci pomaga byc lepszym i się rozwijać. nie wskazuje jednej "najmojszej" ścieżki. wskazują jedynie Jezusa jako wzór.
ale czy wzorem nie może być Ghandii? albo facet który parę lat temu uratował kobiete z tonącego samochodu?


Achillu, akurat spirytyści przedstawiają różne biblijne przypadki objawień jako mediumizm, więc "gadający płonący krzak" - nie różni się dla mnie niczym od medium piszącego na spotkaniu Kardeca. Spirytyzm to doktryna w całości obiawiona i opiera sie wyłącznie na objawieniach.
Co do metody naukowej - to oczywiście przekazanych nauk Kardec nie sprawdził naukowo ze stanem faktycznym . Bo czy Kardec udowodnił naukowo istnienie reinkarnacji , życia po śmierci, istnienia Boga , nieśmiertelności ducha ?

Achill pisze:
Krzysztoff pisze:Filozofię kojarzę jednak z wytworem ludzkiego umysłu.

Filozofia określa stanowisko dotyczące wszystkich istotnych zjawisk i relacji. Filozofia może określać twój światopogląd w sposób semantyczny i w zgodzie z zasadami rozumowania. A przecież Spirytyzm właśnie na to kładzie nacisk!!!


To że jakiś pogląd jest zgodny z zasadami rozumowania nie jest kryterium rozróżnienia między religią i filozofią. Czy buddyzm nie jest zgodny z zasadami rozumowania ? Całe szkoły buddyzmu powstały na bazie przemyśleń , medytacji nad ...

apropos , znasz jakiś system filozoficzny , który został w całości przekazany od Boga, aniołów czy innej niematerialnej istoty ?

Achill pisze:Religia to pozwolisz że posluże się cytatem z Wikipedii ktory moim zdaniem ładnie to określa:
Religia to system wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską, a określonym społeczeństwem, grupą lub jednostką. Manifestuje się ona w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wiara), w czynnościach religijnych (np. kult czy rytuały), w sferze społeczno-organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół) i w sferze duchowości indywidualnej (m.in. mistyka).

w tym się z materiałem z filmu zgodzę, że nijak spirytyzm tu nie pasuje.


Jak najbardziej pasuje , większa część dzieł spirytystycznych opisuje połączenie pomiędzy jednostką, grupą , społeczeństwem a sferą sacrum - Bogiem , światem niewidzialnym - duchami , opisuje relacje pomiędzy tym wszystkim i wzajemne oddziaływania


Achill pisze:
Po 2-gie , spirytyzm traktuje o Bogu, relacji człowieka z Bogiem, życiu po śmierci , istotach niematerialnych , karach i nagrodach po śmierci, reinkarnacji ... - te wszystkie tematy znajdują się w centrum zainteresowania religii .

filozofii również, tyle ze nie każda filozofia zawraca sobie tym glowę ;)

skoro te wszystkie tematy są też W CENTRUM zainteresowania filozofii , to co różni filozofię od religii ? jakie są kryteria ?

Achill pisze:
https://www.youtube.com/watch?v=rKF8p2jvEIU

Oooooj! Logika sie kłania proszę Państwa.
Naprawdę nie używalbym tego materialu do dyskusji na takie tematy.
Przedstawiono tam tezę że:
1) Spirytyzm jest religią w pierwotnym rozumieniu, gdyż jego podtsawą jest wszystko to co w innych religiach: Wiara w istnienie Boga, w nieśmiertelnośc duszy, ponoszenie konsekwencje za swoje czyny,
To że romb jest kwadratem, nie oznacza, że kwadrat jest rombem.

oby dwa są czworobokami i o tym rozmawiamy


Achill pisze:2) spirytyzm jest religią bo wraca do pierwotnych nauk morlanych Chrystusa wolnych od alegorii i interpretacji
[b]A niby dlaczego? Czy jak wrócimy do czystych nauk morlanych Nietschego czy Sokratesa bez alegorii i ineterpeetacji to tez będzie to religią?


Jezus raczej kojarzony z religią , raczej nie mówił o sobie jako o filozofie

Achill pisze:3) spirytyzm jest religia glownie dlatego ze zacheca wszystkich do poprawy samych siebie, do rozwoju, lacząc ich ze Stwórcą, co jest celem wszystkich religii.
[b]Wielu ateistów - choćby Carl Sagan nawoływali do poprawy samych siebie. Co wiećej nawet na tym nie poprzestał nawoływał również do opamiętania się jako ogól, jako ludzkość. Był choćby jednym z głownych pomysłodawców i realizatorów planów rozbrojenia świata z broni jądrowej.


.... "lacząc ich ze Stwórcą" - czyli zwróć uwagę na definicję którą z wiki zamieściłeś , łączenie sfery sacrum i profanum , chodzi o uzyskanie połączenia ze Stwórcą
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Z życia Indian

Postautor: cthulhu87 » 02 lut 2015, 15:20

Możemy zrobić ankietę, taką jak z wegetarianizmem i dowiemy się co sądzą sami spirytyści :D :D
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Z życia Indian

Postautor: Achill » 02 lut 2015, 15:22

Krzysztofie.

Krzysztoff pisze:pirytyści przedstawiają różne biblijne przypadki objawień jako mediumizm,

na dowód że te objawienia to nic inengo jak przekazy mediumiczne ;)
różnica jest taka że z definicji objawienie jest zjawiskiem cudownym, niedostepnym dla ogołu, czyms co zdarza się tylko wybranym.
mediumizm w mniejszy luyb wiekszym stopniu jest dostepny (choćby pośrednio) dla wszsytkich. i wlasnie spirytyści dowodza że jest czymś normalnym - przeciwnym do cudu.

Krzysztoff pisze:To że jakiś pogląd jest zgodny z zasadami rozumowania nie jest kryterium rozróżnienia między religią i filozofią.

to, że mamy mózg nie jest kryterium określenia czy jesteśmy ssakiem czy gadem.
oba to zwierzęta. ale biada temu który uzna je za rownorzędne ;)

Krzysztoff pisze:apropos , znasz jakiś system filozoficzny , który został w całości przekazany od Boga, aniołów czy innej niematerialnej istoty ?

nie, co ciekawe takiej religii też nie znam ;)
Krzysztoff pisze:Jak najbardziej pasuje , większa część dzieł spirytystycznych opisuje połączenie pomiędzy jednostką, grupą , społeczeństwem a sferą sacrum - Bogiem , światem niewidzialnym - duchami , opisuje relacje pomiędzy tym wszystkim i wzajemne oddziaływania

hola, hola a podales mi link do filmu ktory podważa taką samą definicję i to z dopiskiem : "Myślę że dobrze na ten temat mówi materiał" - gubisz się w argumentach :P

Krzysztoff pisze: co różni filozofię od religii ? jakie są kryteria ?

Cthulu już wyjasniał ;)

Krzysztoff pisze:Jezus raczej kojarzony z religią , raczej nie mówił o sobie jako o filozofie

"raczej".
Nie raczej a napewno patrzysz na ten arguemnt rpzez pryzmat autorytetu jakim jest dla Ciebie Jezus. nie winię Cię za to, ale niestety prześłonilo Ci to pole widzenia.
W tym materiale i w tym argiumencie wyraźnie nacisk położono na oryginalne nauki Chrystusa a nie na jego osobę.
Poza tym wielu filozofów również nawoływalo do posłuszeństwa (albo i nie) bogom. ;)

Krzysztoff pisze:oby dwa są czworobokami i o tym rozmawiamy

skoro romb i kwadrat = religia i filozofia , to czym jest według Ciebie czworobok, ktory zawiera w sobie i romby i kwadraty ? ;)

Krzysztoff pisze:.... "lacząc ich ze Stwórcą" - czyli zwróć uwagę na definicję którą z wiki zamieściłeś , łączenie sfery sacrum i profanum , chodzi o uzyskanie połączenia ze Stwórcą

Myslisz Ze Sagan nie miał swojej definicji "Stwórcy" i "połączenia się"? miał, w wielu swoich publikacjach i programach to podkreślał. To że te definicje są stricte naukowe nie zmienia tego faktu ze odpowiadają na pytanie skad sie wzielismy, i po co żyjemy ;)
zatem pytanie podtrzymuje.
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek
Awatar użytkownika
Achill
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1177
Rejestracja: 29 sie 2014, 10:57

Re: Z życia Indian

Postautor: Krzysztoff » 02 lut 2015, 16:08

Achill pisze:różnica jest taka że z definicji objawienie jest zjawiskiem cudownym, niedostepnym dla ogołu, czyms co zdarza się tylko wybranym.
mediumizm w mniejszy luyb wiekszym stopniu jest dostepny (choćby pośrednio) dla wszsytkich. i wlasnie spirytyści dowodza że jest czymś normalnym - przeciwnym do cudu.

Co ma kryterium dostępności do definicji objawienia ? Zresztą myślę że cuda Boszobory są podobnie dostępne co mediumizm znanego medium.
Objawione - czyli przekazane (skądś) a nie wymyślone logicznym umysłem filozofa.
Bo chyba zgodzimy się że Kardec sam nie wymyślił księgi duchów ? - nie wyrozumował tej filozofii , spirytyzm dlatego nie jest oparty na rozumie tyko na przekazach - a że jest logiczny to już jest efekt uboczny


Achill pisze:oba to zwierzęta. ale biada temu który uzna je za rownorzędne ;)

Ten argument możesz też użyć przeciwko sobie , skoro uważasz na podstawie logiczności - że spirytyzm jest filozofią

Achill pisze:
Krzysztoff pisze:apropos , znasz jakiś system filozoficzny , który został w całości przekazany od Boga, aniołów czy innej niematerialnej istoty ?

nie, co ciekawe takiej religii też nie znam ;)

religioznawcą nie jestem ale zaryzykuję że takich opartych na świętych księgach (przekazanych przez anioła) , świętych tablicach przekazanych na świętej górze - jest bardzo wiele
całe chrześcijaństwo opiera się na przekazie Jezusa- istoty boskiej


Achill pisze:
Krzysztoff pisze:Jak najbardziej pasuje , większa część dzieł spirytystycznych opisuje połączenie pomiędzy jednostką, grupą , społeczeństwem a sferą sacrum - Bogiem , światem niewidzialnym - duchami , opisuje relacje pomiędzy tym wszystkim i wzajemne oddziaływania

hola, hola a podales mi link do filmu ktory podważa taką samą definicję i to z dopiskiem : "Myślę że dobrze na ten temat mówi materiał" - gubisz się w argumentach :P

Filmik mówi że w spirytyzmie nie ma hierarchii , obrzędów , czczenia - i tego nie podważam , natomiast na samym końcu mówi to samo o czym ja wspominam , że spirytyzm określa relację człowiek-Bóg , sprawdź, moja wypowiedź jest jak najbardziej spójna

Achill pisze:
Krzysztoff pisze: co różni filozofię od religii ? jakie są kryteria ?

Cthulu już wyjasniał ;)
to jest sedno dyskusji więc chyba warto tutaj się zatrzymać


Achill pisze:
Krzysztoff pisze:Jezus raczej kojarzony z religią , raczej nie mówił o sobie jako o filozofie

"raczej".
Nie raczej a napewno patrzysz na ten arguemnt rpzez pryzmat autorytetu jakim jest dla Ciebie Jezus. nie winię Cię za to, ale niestety prześłonilo Ci to pole widzenia.
W tym materiale i w tym argiumencie wyraźnie nacisk położono na oryginalne nauki Chrystusa a nie na jego osobę.
Poza tym wielu filozofów również nawoływalo do posłuszeństwa (albo i nie) bogom. ;)

Jeśli zwracasz uwagę że chodzi tu o nauki Chrystua - to cóż , trzeba powiedzieć że były to nauki religijne; więc "filozofia" która bazuje na religii ? Czy filozofia która bazuje na rozumie ? (wyrozumowana) - patrz punkt wyżej

Achill pisze:
Krzysztoff pisze:oby dwa są czworobokami i o tym rozmawiamy

skoro romb i kwadrat = religia i filozofia , to czym jest według Ciebie czworobok, ktory zawiera w sobie i romby i kwadraty ? ;)

Czworobok to klasa obiektu który ma zarówno cechy filozofii jak i religii i tym jest spirytyzm - o tym mówi też filmik

Achill pisze:
Krzysztoff pisze:.... "lacząc ich ze Stwórcą" - czyli zwróć uwagę na definicję którą z wiki zamieściłeś , łączenie sfery sacrum i profanum , chodzi o uzyskanie połączenia ze Stwórcą

Myslisz Ze Sagan nie miał swojej definicji "Stwórcy" i "połączenia się"? miał, w wielu swoich publikacjach i programach to podkreślał. To że te definicje są stricte naukowe nie zmienia tego faktu ze odpowiadają na pytanie skad sie wzielismy, i po co żyjemy ;)
zatem pytanie podtrzymuje.
[/quote]
nie znam dokonań pana Sagana ale skoro uważał siebie za ateistę więc chyba jego pojęcie Stwórcy mocno różni się od przyjętej definicji Boga , więc przytaczanie takich przykładów niewiele wnosi do dyskusji. Można dyskusję prowadzić w stronę absurdu tylko po co ?

ps. nie odniosłeś się do kwestii naukowości badań Kardeca
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Z życia Indian

Postautor: cthulhu87 » 02 lut 2015, 17:23

Chciałbym napisać jeszcze słowo na temat tego, jak rozumiem filozofię - i będzie to raczej mój ostatni głos w tej dyskusji, która nie wiedzieć czemu stale wraca jak bumerang (nuda). ;)

Allan Kardec otwiera swoją pracę pt. "Czym jest spirytyzm" preambułą, w której podaje następującą definicję spirytyzmu:

"[...] Aby już teraz udzielić odpowiedzi na pytanie sformułowane w samym tytule tej broszury, stwierdzimy, że Spirytyzm jest zarazem nauką opartą na obserwacji i systemem filozoficznym. Jako nauka opisuje relacje, które można nawiązać z Duchami; natomiast jako filozofia odnosi się do wszystkich konsekwencji moralnych, które wynikają z tychże powiązań".

A więc sam Kardec, którego zwolennikami jesteśmy, uznaje spirytyzm za system filozoficzny. To powinno rozwiązywać nasz dylemat.

Nie posiadam wykształcenia filozoficznego, ale historyczne, nie mogę więc w pełni kompetentnie się wypowiadać. Na tyle jednak, na ile orientuję się w temacie (w oparciu np. o prace Tatarkiewicza czy Ajdukiewicza i inne prace z historii filozofii), jestem przekonany, że na system filozoficzny muszą składać się trzy obszary refleksji:

1) Ontologiczny (metafizyczny) - wyciągamy tu wnioski na temat bytu, tego co istnieje i dlaczego istnieje. Tutaj filozofowie m.in. rozważają problem relacji materii do ducha, istnienia Boga itd. Samo pojawienie się zagadnienia Boga nie jest tematem stricte religijnym, ale często staje się częścią różnych systemów filozoficznych, np. Spinozy (w wydaniu panteistycznym), Kartezjusza, Pascala, Arystotelesa, Platona, nawet Kant mówi co nie co o Bogu. Więcej nawet - George Berkeley, o którym miałem okazję popełnić kiedyś artykuł do naszej gazetki, uczynił z Boga ośrodek swojego systemu filozoficznego.

2) Epistemologiczny - gdzie snujemy rozważania na temat poznania - tego, co może być poznane i jak to poznajemy, są to także rozważania na temat granic ludzkiego poznania. Spirytyzm uważa, że świat poznajemy dzięki rozumowi i doświadczeniu. Mediumizm jest formą doświadczenia, z którego spirytyści wyprowadzają wnioski, poddane następnie selekcji przez rozum (sam Kardec wskazuje, że odpowiedzi spirytyzmu należy przyjmować nie dlatego, że tak mówią święte pisma czy prorocy, ale dlatego, że wyjaśniają nam świat i są to odpowiedzi bardziej sensowne niż inne). W tym kontekście bardzo interesująco wypada podejście do empiryzmu u zwolenników pragmatyzmu (przedstawicielem tego kierunku nota bene był William James, wybitny psycholog i badacz mediumizmu). Otóż zdaniem pragmatystów doświadczać czegoś nie znaczy tyle co "poznawać bezpośrednio zmysłami", ale "dysponować pewnymi przeżyciami". Te przeżycia mogą mieć różny charakter i nie muszą być intersubiektywnie kontrolowane (jak w naukach przyrodniczych, opartych nawiasem mówiąc na innych przed-założeniach metafizycznych, rzadko uświadamianych sobie przez samych naukowców). Mamy tu masę problemów do rozważania: czy metoda Kardeca była naukowa? Może jest to taki sam problem, jak kwestia: czy psychologowie obserwujący dzieci w placówkach oświatowych albo obserwujący zachowanie ludzi w więzieniach posługują się metodą naukową? Istnieje także inny problem, o którym wspomniał Kołakowski: "Wydaje się, że przy założeniu, iż wiedza jest z definicji propozycjonalna, racjonalizm jest prawdą tautologiczną i nie jest oczywiste, dlaczego irracjonalizm, negatywnie w ten sposób zdefiniowany miałby być z konieczności godzien pogardy. Definicje, które zakładają, że wartość poznawcza pochodzi wyłącznie z poprawnego stosowania kodeksu nowożytnej nauki empirycznej i matematycznej, same wymagają uzasadnienia". To wszystko nie jest takie proste, jakby się początkowo wydawało i zanim odmówimy spirytyzmowi miana nauki, musimy się zastanowić poważnie nad samym pojęciem nauki. Ale nawet jeśli spirytyzm nie spełniałby kryteriów nauki, wcale nie zostałby tym samym religią.

3) etyczny (normatywny) - tutaj mieści się cała sfera rozważań światopoglądowych odnoszących się do zagadnień moralnych. Nie są to bynajmniej zagadnienia zarezerwowane dla religii. Dla przykładu - dziewiętnastowieczny utylitaryzm stale odnosi się do kwestii etycznych. W XVIII wieku Kant mówi wiele o imperatywie kategorycznym i rozważa m.in. problem uzasadniania moralności. Inny przykład: tacy filozofowie jak Bergson, zafascynowani dorobkiem chrześcijaństwa, bezpośrednio nawiązują do Jezusa i mistyków, pokazując, że z mistycyzmu bierze się szczególny rodzaj moralności, przeciwstawny moralności plemiennej, zamkniętej. Tylko ignorant nazwałby bergsonizm religią!

Podsumowując: rozumiem, że spirytyzm można przyjmować na wiarę (z ubolewaniem stwierdzam, że często robią to Brazylijczycy), bo w końcu zdarzają się dzieci, które każdą opinię swego ojca czy matki traktują jako nienaruszalną świętość, o której nie można dyskutować. Osoby religijne byłyby więc takimi dziećmi, jednocześnie każdy kto uważałby spirytyzm za religię pośrednio przyznawałby, że nie jest w stanie obronić jego racji w dyskusji, ponieważ tam gdzie pojawia się dogmat, nie ma żadnej dyskusji - rozum wyłącza się i wyrusza na wycieczkę, czasami kończąc na stacji z szyldem: fanatyzm. Nie wiem natomiast, po co osoby traktujące spirytyzm jako religię próbują sugerować innym, że kierują się takimi samymi przesłankami w rozumieniu spirytyzmu (teza Krzysztofa o wyparciu brzmi tu absurdalnie). Dla mnie spirytyzm nigdy nie był religią i nigdy nie będzie, niezależnie od tego, jakie ktoś ma zdanie na ten temat.

Natomiast, jeśli idzie o takie religie jak katolicyzm czy islam, myślę, że idealnie opisuje je określenie Schopenhauera wyrażone w jego dziele O religii - jest to oktrojowana (tj. narzucona) metafizyka ludowa.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Z życia Indian

Postautor: Krzysztoff » 02 lut 2015, 21:44

cthulhu87 pisze:Podsumowując: rozumiem, że spirytyzm można przyjmować na wiarę (z ubolewaniem stwierdzam, że często robią to Brazylijczycy), bo w końcu zdarzają się dzieci, które każdą opinię swego ojca czy matki traktują jako nienaruszalną świętość, o której nie można dyskutować.

Marcinie :) kilka linijek wyżej zasugerowałeś że powinniśmy przyjąć że spirytyzm jest filozofią BO KARDEC tak napisał :lol:
Myślę że tutaj jaki i w kilku innych punktach się mylił - to było jego wyobrażenie i tyle.


cthulhu87 pisze: ponieważ tam gdzie pojawia się dogmat, nie ma żadnej dyskusji - rozum wyłącza się i wyrusza na wycieczkę, czasami kończąc na stacji z szyldem: fanatyzm. Nie wiem natomiast, po co osoby traktujące spirytyzm jako religię próbują sugerować innym, że kierują się takimi samymi przesłankami w rozumieniu spirytyzmu (teza Krzysztofa o wyparciu brzmi tu absurdalnie). Dla mnie spirytyzm nigdy nie był religią i nigdy nie będzie, niezależnie od tego, jakie ktoś ma zdanie na ten temat.


Marcinie, nigdy nie mów nigdy; bo brzmi to jak DOGMAT :lol: ; myślę że sztuką jest obserwować świat bez nastawień,
Nie twierdzę że spirytyzm jest religią ale uważam że nie jest też filozofią , - twierdzę że zawiera elementu obu.
Przede wszystkim kwestia nastawień - czy uznajemy że filozofia jest "lepsza" od religii ? . Buddyzm jest religią czy filozofią ? wg. wiki - nonteistycznym systemem filozoficznym i religijnym.
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Z życia Indian

Postautor: Pablo diaz » 03 lut 2015, 12:07

Spirytyzm jest doktryną filozoficzną ,która ma znaczenie religijne jak każda inna filozofia spirytualistyczna
ponieważ siłą dotyka podstaw wszystkich religii, Boga ,duszy i życia po śmierci,lecz nie jest religią
ustanowioną gdyż nie podlega żadnym kultom,rytuałom czy świątyniom,a jego zwolennicy nie podejmują ,ani otrzymują
tytułu kapłana lub arcykapłana.
,,Prace pośmiertne,, Allan Kardec

Duch Ramatis szeroko wyjaśnia misję spirytyzmu http://www.slideshare.net/LionelHernanC ... spiritismo
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Re: Z życia Indian

Postautor: Krzysztoff » 03 lut 2015, 15:02

Pablo diaz pisze:,,Prace pośmiertne,, Allan Kardec

po śmierci stał się bardziej precyzyjny :lol:
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

PoprzedniaNastępna

Wróć do Opowieści spirytystyczne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości