Masz tak niewiele lat, a tyle w Tobie mądrości Tak trzymaj!danvue pisze: Nauczyłem się nie patrzeć na tych którzy robią mi coś złego w sposób taki jak na wroga, ale jak ja zagubionego, nieszczęśliwego człowieka, którym w istocie jest. Macie pojęcie jak to trudno być takim człowiekiem? Wyobrażacie sobie jak cięzko byśmy mieli w życiu myśląc tak jak oni - wszystko nie pasuje, wszystko nie tak jak powinno być, cały świat jest moim wrogiem. To jest istota nieszczęśliwości jak dla mnie, dlatego często modlę się za zagubionych i zawsze mam do nich przyjazne stosunki. I powiem wam prawdę życiową - wystarczy porozmawiać z kimś zagubionym, wysłuchać go, pokazać że się go rozumie, powiedzieć mu swoje spojrzenie na wszystko, nie wciskając nic na siłę. Jest wiele ludzi którym to bardzo pomoże. A Ci którzy odrzucają miłosierdzie - spokojnie, jeszcze za mało wiedzą żeby zrozumieć że robią źle.
I tu znów masz rację, choć czasami nasza wygrana pozycja uwidacznia się dopiero po jakimś czasie. Niemniej jednak nasz spokój ma siłę łagodzącą spór i często udziela się drugiej stronie, dzięki czemu szybko udaje się zakończyć kłótnię, a na pewno wytrąca argumenty do jej potrzymania drugiemu.danvue pisze:Druga sprawa - czyż nie zauważyliście, że gdy podczas kłotni zachowujemy zrozumienie, spokój i spokojny ton - zawsze wychodzimy z niej dobrze?
danvue pisze:Xsenia - ale oprócz krzyku są również inne sposoby "spuszczania pary".
Ale ludzie wolą pokrzyczeć czy złapać za alkohol, zamiast wyjść na siłownie na przykład. A i dla ciała zdrowo
Wróć do Opowieści spirytystyczne
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości