Krzysztoff pisze:tylko mamę ? pozdrów całą rodzinkę od naszej braci spirytystycznej
Oczywiście że pozdrowię
I dziękuję za miłe słowa. Masz rację Juniperus moja mama wysyła zawsze bardzo pozytywne "fluidy", wszyscy się do niej zawsze lgną. Nawet obcy ludzie. Moja mama, jak była dzieckiem, to chciała pomagać ludziom, chciała zostać pielęgniarką, ale babcia jej to odradziła. Powiedziała jej, że ludzie ją wykorzystają i wykończą. No i moja mama została zootechnikiem i pomaga zwierzętom
Już nawet nie wspomnę ile psów i kotów się przypętało do mamy odkąd moi rodzice wyprowadzili się na wieś
. Pamiętam jak byłam małym dzieckiem uwielbiałam siadać jej na kolanach i przytulać się. Nawet po 2 godziny
Gdy byłam mała miałam kilkumiesięczny czas kiedy codziennie wieczorem dostawałam wysokiej gorączki. Nie byłam chora, ale codziennie wieczorem miałam około 38, 39 stopni gorączki, tak bez powodu. Wtedy mama dawała mi syrop na gorączkę, brała na kolana i przytulała tak długo aż mi temperatura spadała. I teraz się zastanawiam, czy to nie było jak u psa Pawłowa
Gorączka to przytulenie do mamy
Drugą osobą z tak dobrymi 'fluidami" jest moja najstarsza siostra. Tyle, że gdy się do niej człowiek przytula, przestaje go wszystko boleć, człowiek przestaje czuć zmęczenie i znużenie. Do niej też lubię się przytulać
, ale siostra niezbyt chętnie rozdaje uściski. A jest to spowodowane tym, że jak mówi, ona odbiera ból innych ludzi, odbiera ich smutki i troski i potem sama się źle czuje i boli ją to, co bolało osobę, którą przytuliła. A już najbardziej nie przepada za tak zwanymi "wampirami energetycznymi". Podobno potrafią ją wykończyć nawet na tydzień, więc stara się takich ludzi unikać.
Juniperus a jak rozwiązała się twoja sprawa z teściową???