Krzysztoff pisze: Xenia , 2gie zdanie kasuje to pierwsze, słowo egoizm jest nacechowane negatywnie i jest to na pewno słowo oceniające.
Ale przecież słowo egoizm nie padło tu pod żadnym adresem więc nikt nikogo nie ocenia, jak napisałam
Krzysztoff pisze:Czy patologiczne przywiązanie jest spowodowane egoizmem ? Szczerze w to wątpię
Tak, tylko z odwrotnej strony niż ty patrzysz. Toksyczna matka przywiązuje psychicznie swojego syna z pobudek egoistycznych.
Krzysztoff pisze:Psychologia zna termin "Długotrwałej żałoby" , jak mówi poniższy artykuł , takie przeżycia : "dzieje się to oczywiści poza świadomością i bez intencji pacjenta...". Skoro takie odczucia są poza naszą świadomością i intencją nie ma tu mowy o egoizmie.
Już sam tytuł tego artykułu mówi sam za siebie "Długotrwała żałoba jest jak uzależnienie".
"Jednak u pewnej grupy ludzi żałoba nie mija i, nawet po latach, jakiekolwiek wspomnienia na temat zmarłego, np. pod wpływem zdjęcia, na nowo rozgrzebują rany. Taki długotrwały żal może być bardzo wyniszczający i objawiać się nawracającymi falami bólu, tęsknoty oraz zamartwianiem się na temat bliskiej osoby. Obecnie lekarze rozważają nawet, czy takiej przewlekłej żałoby nie zaklasyfikować do grupy zaburzeń psychicznych."
Napisano tu czarno na białym, że takie zachowania są wyniszczające i praktycznie można to uznać za chorobę. Myślę dokładnie tak samo. Gdy żałoba się przedłuża, to należy BARDZO DELIKATNIE tłumaczyć osobie żyjącej, że powinna żyć dalej.
Krzysztoff pisze:nie wystarczy powiedzieć "przestań cierpieć" , "przestań o nim myśleć".
Krzysiu nigdy nikomu nie należy mówić takich słów. Ale można próbować np. zmieniać delikatnie temat, próbować wyciągnąć tą osobę do parku, do kina, wyjść z nią do kafejki, kupić chipsy i umówić się na oglądanie komedii w jej domu itp. Możliwości jest naprawdę wiele, i tylko od osoby pomagającej zależy ile z siebie chce dać i jak bardzo chce pomóc. Z taką osobą przeważnie wystarczy tylko być, przytulić. Nie raz nie trzeba się nawet odzywać. Wystarczy by osoba w żałobie zrozumiała, że ty chcesz jej pomóc, że nie jest sama. To pomaga wracać do "życia".
Głaskanie tylko po głowie, mówienie jaki to straszny cios i zachęcanie do kontaktu przez medium na pewno nie pomaga, a raczej szkodzi.
Pomaganie w żałobie nie jest łatwe.