autor: Spirit » 14 lip 2015, 16:53
Witam. Jestem w odwiedzinach u koleżanki w Ostrowie Wielkopolskim. Działo się to wczoraj. Udając się na przystanek autobusowy, postanowiłam iść przez niewielki park znajdujący się przy ul. Głogowskiej. Przystanek znajduje się przy parku. To był dzień, godzina ok. 15.00. Kręciło się mnóstwo osób. Nagle, naprzeciwko, zobaczyłam, ale trochę dalej, pana z rowerem. Na tle innych wydawał mi się on i prowadzony przez niego rower nieco "dziwny", jaśniejszy. Nikt mi tego pana z rowerem nie przesłaniał. Patrzyłam w tę postać, nie wiem, dlaczego, nigdy tak się nie patrzę. Pan wraz z rowerem skręcił następnie w lewo i zniknął. Idąc, rozglądałam się wzrokiem, gdzie on jest. Moim zdaniem zbyt szybko zniknął, nigdzie go nie było, dosłownie nigdzie, nie zdążyłby na pewno tak szybko i daleko odejść. A tam gdzie skręcił, były chaszcze, żadnej ścieżki. Nie mógłby się przedostać z tym rowerem przez te skłębione obok siebie krzewy. Zaczęłam się zastanawiać, czy to nie czasem duch... Ale nie miałam obok siebie kogokolwiek, z kim mogłabym to skonfrontować. Czasem jest tak, że i druga, towarzysząca nam osoba widzi to samo. Zastanawiam się, dlaczego pojawił się w dzień, dlaczego akurat to ja go widziałam, a bardzo chciałabym poznać historię jego życia lub/i śmierci. Jak zareagować? Nie chciałabym, żeby duch poszedł za mną. Jak się chronić? Nie miałam negatywnych uczuć, bez żadnego strachu, byłam bardzo zaciekawiona. Dalej już szli inni ludzi, żywi na pewno. Wiem, że tam ktoś umarł na ławce na zawał serca, ale na ławce stojącej w zupełnie innym miejscu. Postać ta skierowała się w lewo, tam natomiast, ale dalej, znajdują się te ławki. Poza tym park w ogóle nie jest znany jako nawiedzony. Będę wdzięczna za sugestie i podpowiedzi.