autor: Spirit » 14 lip 2015, 21:06
Gdy chodzi o zdolności mediumiczne, jestem w stanie usłyszeć czyiś głos (np. męski, skierowany prosto do ucha), rozmawiać myślami (tak się dzieje od blisko piętnastu lat), wyczuwam energie w domu (wiem, że to jest męska lub żeńska energia, wyczuwam także uczucia duchów, potrafię wewnętrznym przekazem myśli skierować je na inne działanie, np. wujka Franciszka, by nie martwił się, że śpię w jego miejscu na leżance i w spokoju odszedł), doświadczyłam też widzeń duchów (od 12 roku życia), ich oddziaływania na rzeczy "martwe" (automatycznie włączył się niepodłączony grzejnik po śmierci wujka, a jeszcze przed jego pogrzebem), dwukrotnie doświadczyłam sama wyjścia z ciała, by uścisnąć na pożegnanie ducha dziadka i by usłyszeć płacz babci, przy czym widziałam te postacie, a przy uścisku dziadka czułam żywe, ciepłe ciało dziadka (to było przed pogrzebem dziadka), widziałam też ducha pod postacią psa na cmentarzu, gdy pojawił się nagle przy grobie, słyszałam też po obudzeniu się śpiew zmarłego, ukochanego kanarka. Gdy mózg babci umierał, zobaczyłam ni stąd, ni zowąd czarnego motyla w pokoju, gdzie okna były zamknięte, który to motyl unosił się w pokoju (w kierunku drogi wiodącej do cmentarza) i rozpłynął się na tle ściany. Przeprowadziłam tatę na drugą stronę (przekazałam mu myślną informację w dniu jego śmierci, że ma kierować się ku światłu, wieczorem zobaczyłam jego cień i usłyszałam głos, że nie może znaleźć tego światła; wtedy kazałam mu iść za ukochaną jego siostrzyczką, jeśli jest ona w pobliżu; w następnym dniu usłyszałam głos taty, że: tu jest dobrze). Doświadczyłam także ogromnego smutku, jakiego doznał młody, polski rycerz uwięziony w zamku toruńskim i wyczułam jego pragnienie zemsty na Krzyżakach (tak odebrałam tę energię), w jednym, jedynym miejscu, którym to pragnieniem chciał się ze mną podzielić. Kiedy jednak próbowałam przeprowadzić do światła ducha byłej właścicielki "zajmującej" miejsce w mieszkaniu mojej koleżanki w Poznaniu, zobaczyłam "oczyma duszy" dość wściekłą twarz tej pani. Od tego momentu tolerujemy jej obecność. Nie chciała bowiem opuszczać Poznania z rodziną przeprowadzającą się do Swarzędza, ale przymuszono ją do tego sytuacją. Spróbowałam tu przedstawić zdolności mediumiczne. Co dziwne, w rodzinie nikt ich tak silnych nie miał. Rodzice widzieli dusze, ale sporadycznie, ciocia, tj. siostra mamy, także. Wchodząc na cmentarz, wyczułam w pobliżu grobu smutek zmarłego nagle, p. Krysi, miałam też wrażenie, że ona jako energia patrzy na mnie, ale z ogromnym smutkiem, jakby czuła się osamotniona i nieszczęśliwa z powodu zbyt rychłego zejścia. Wyczułam też obecność zmarłej sąsiadki w moim pokoju po jej śmierci a tuż przed pogrzebem. Szereg przykładów mogę przytaczać, ale nie chcę zanudzić.