Strona 10 z 13

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 13 wrz 2016, 06:23
autor: danut
"To są dwa istotne elementy, które decydują o tym, jak mocno rozwiniesz swoje umiejętności kontaktu ze swoją niefizyczną częścią - ze swoim dyskiem (jak nazywa to Bruce) lub swoim Ja/Tam (jak mówił Robert Monroe). Umiejąc to, bez problemu spotkasz się także z kimś bliskim, kto odszedł lub z przedstawicielem obcej cywilizacji, a także zyskasz dostęp do źródła informacji, które na co dzień są poza zasięgiem fizycznego, logicznego rozumu."


Co za tym idzie - wykorzystam słownictwo z cytowanego tekstu chociaż mam swoje równie dobitne mówiące o tym samym, to tu odnajdziesz zagadkę z kim dane osoby mogą się połączyć i od czego zależy to dobro lub zło. Jeśli jesteś wewnętrznie złym człowiekiem to łączysz się ze swoim dyskiem według takich wartości i chociaż ich sobie nie uświadamiasz, spychasz w podświadomość, a nawet panicznie się ich boisz to one są z twojego dysku. Spotykasz bliskich i także zależy to od łączących was więzi - co kto komu zaszkodził, czy łączyła ich wieź miłości od tego zależeć będzie charakter tych spotkań. Także zdobyte wiadomości będą na poziomie danego połączenia, wiadomo kto umiłował kłamstwo nim żyje, nim przepełnia źródło(dysk) i z niego potem czerpie.

Kontakt ten nie może być nigdy świadomy, nazwa świadomy sen jest w ogóle dla tego zjawiska niepoprawna, świadome wyjścia z ciała również, bo nasza czuwająca świadomość kierująca się świadomą sugestią programuje je na fantazje, na ścieżkę według swoich poglądów i wyobrażeń zamykając tym dostęp do niej informacji z poza.

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 13 wrz 2016, 19:24
autor: OneNight
Mów co chcesz. Dla mnie Twoje twierdzenie, że nie można tego zrobić świadomie, jest jak twierdzenie, że odkryć naukowych nie da się osiągnąć celowo(dużo wielkich odkryć było dziełem przypadku).

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 13 wrz 2016, 19:30
autor: danut
Na dzień dzisiejszy nie ma takich aparatów takiej technologii byś mógł wejść świadomie dzięki niej w to środowisko, jednakowoż nie masz też w swojej czuwającej świadomości zapisu tego, jak byłoby to możliwe. Techniki z niedotlenianiem mózgu, z narkotykami, transami nie otwierają tych drzwi, zatem pozostaje do dziś odpowiedzialny za to czynnik nieznany i jest poza twoją o nim wiedzą.

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 13 wrz 2016, 19:36
autor: OneNight
Nie używam żadnych narkotyków, nie używam hiperwentylacji, a trans nie jest żadną techniką. Zresztą - próbowałaś to wywołać świadomie, skoro wysnuwasz te teorie?

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 13 wrz 2016, 19:53
autor: danut
Gdy jesteś w transie to przecież nie operujesz czuwająca świadomością, po to jest nawet ten trans. :D świadomie się nie "transowałam", ale w taki stan wprowadza np. długie słuchanie dźwięków tu perkusji, bo też może dawać taki odlot.

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 13 wrz 2016, 21:07
autor: OneNight
Nie rozumiem Cię i Twojego pojmowania transu. Ja nigdy nie tracę przy tym świadomości. Samo zamknięcie oczu to już trans.

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 13 wrz 2016, 21:21
autor: danut
E Ee A WIDZIAŁEŚ KIEDYŚ CZŁOWIEKA W PRAWDZIWYM TRANSIE, NP. SZAMANA? Oni tez używają do tego bębnów i tańców. Zamkniecie oczu to raczej relax a nie trans. :) To nie utrata świadomości to jej wyłączenie lub przełączenie na inne odczuwanie siebie, czasami pojawia się niezwykła siła, która Cię przepełnia, brak odczuwania zimna i bólu i mnóstwo innych efektów..

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 14 wrz 2016, 07:49
autor: Estia72
OneNight pisze:Nie rozumiem Cię i Twojego pojmowania transu. Ja nigdy nie tracę przy tym świadomości. Samo zamknięcie oczu to już trans.


Co do transu..."Trans – jeden z rodzajów odmiennych stanów świadomości. Stan umysłu charakteryzujący się zmienioną świadomością, co oznacza również zmienioną wrażliwość na bodźce. Trans może wywoływać stan obniżonej lub podwyższonej świadomości.

Danut nie zawsze trans wiaze sie z utrata swiadomosci :)

Sa rozne odmiany transu...

Bo trans to nic innego jak zmiana swiadomosci, wibracji,fali zachodzacej w mozgu.
Np. Wiele osob ktorzy codziennie regularnie praktykuja np. medytacje ich mozgi maja zmieniona swiadomosc, mozna byc w stanie transu z podwyzszona swiadomoscia i nawet o tym nie wiedziec...Ja np. tak mialam. dopiero Bytof uzmyslowil mi ze te odczucia/stan umyslu jaki mam swiadcza o tym ze jestem w odmiennym stanie swiadomosci a mianowicie transie...
Z transem tez jest ciekawa sprawa...o ile mozesz go wywolac swiadomie na np. pare godzin podczas jak napisalas rytmicznej muzyki albo medytujac...mozesz tez wywolac go na dluzszy czas gdy robisz taka medytacje regularnie np. 3 razy dziennie przez dlugie lata. I wtedyTwoj umysl jest w stanie byc 24 godziny na dobe w tkz. transie o podwyzszonej swiadomosci...Ja mialam kiedys takie doswiadczenie i odczuwalam ten stan przez 3 miesiace prawie nie zdajac sobie sprawy ze w nim sie znajduje, bo nigdy nie czytalam nawet ksiazki czym jest trans...tak jak rowniez nie zdawalam sobie sprawy ze to co robie jest rowniez odmiana medytacji...

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 14 wrz 2016, 11:09
autor: danut
Estuś 72 a zobaczyłaś to zdanie w mojej wypowiedzi "To nie utrata świadomości to jej wyłączenie lub przełączenie na inne odczuwanie siebie", bo skoro by tak było to dlaczego piszesz "Danut nie zawsze trans wiąże się z utrata świadomości :)"?
Oczywiście, że jest tak jak piszesz - podczas swojej nadmiernej aktywności życiowej bardzo mało jadłam, mało spałam żyłam jakby w ciągłym transie a mimo tego nie odczuwałam w ogóle głodu ani osłabienia, dysponowałam siłą rozpierała mnie energia wytrzymywałam bardzo niskie temperatury i było mi ciepło, czułam lekkość i radość życia.

Re: Podróż OOBE - pierwszy kontakt z opiekunem

Post: 14 wrz 2016, 17:58
autor: Estia72
danut pisze:Estuś 72 a zobaczyłaś to zdanie w mojej wypowiedzi "To nie utrata świadomości to jej wyłączenie lub przełączenie na inne odczuwanie siebie"



Przepraszam Danut tak nie zauwazylam w pospiechu... :oops: :)

danut pisze: bo skoro by tak było to dlaczego piszesz "Danut nie zawsze trans wiąże się z utrata świadomości :)"?

Oczywiście, że jest tak jak piszesz - podczas swojej nadmiernej aktywności życiowej bardzo mało jadłam, mało spałam żyłam jakby w ciągłym transie a mimo tego nie odczuwałam w ogóle głodu ani osłabienia, dysponowałam siłą rozpierała mnie energia wytrzymywałam bardzo niskie temperatury i było mi ciepło, czułam lekkość i radość życia.


Dokladnie , ja to mialam tak samo tylko u mnie jeszcze dochodzilo uczucie hmm...blogosci i glebokiego wewnetrznego spokoju do tego stopnia ze zadne "negatywne" wydarzenie nie bylo w stanie mnie z tej blogosci i spokoju wytracic :)