Forum Spirytystyczne

Świadectwo ducha,który w ostatnim wcieleniu odrodził się upośledzony umysłowo.

http://spirytzm.blogspot.com/2016/07/sw ... im_40.html

Pablo diaz pisze:Świadectwo ducha,który w ostatnim wcieleniu odrodził się upośledzony umysłowo.

http://spirytzm.blogspot.com/2016/07/sw ... im_40.html

Nareszcie ktoś wyjaśnił do czego jest ten szpital. Dzięki za link, Pablo!

Bardzo fajny i szczegolowy przekaz...wyjasnia wiele watpliwosci a takze to, ze kazdy czlowiek traktowany jest indywidualnie...nie kazdy dostaje za samobojstwo te sama kare....

Piękny tekst.

Świetny tekst i tak mi bliski w ostatnim czasie. Dziękuję


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Znamienne w tym wszystkim jest to że o tych "szpitalach dusz" piszą tylko i wyłącznie Brazylijczycy! Odnosi się wręcz wrażenie że w Brazylii jest pewien niedosyt szpitali! Z stąd pierwsze co ducha czeka to szpital jako synonim raju
Oczywiście rozumie że autorzy tych przekazów chcą usilnie uwrażliwić społeczeństwo żywych na problem niepełnosprawnych (w sensie niedorozwiniętych umysłowo). Rozumie że jest to kolejny problem Ameryki łacińskiej która z takimi ludźmi obchodzi się po macoszemu. Ich straszą tym a nas piekłem

Czytalam juz relacje Europejki, ktora takze znalazla sie w szpitalu w czasie smierci klinicznej...

To nie jest straszenei ale pomoc dla duszy...ja bym chetnie poszla do takiego szpitala duchowego aby mi pomozono zregenerowac sie...

Nikita pisze:Czytalam juz relacje Europejki, ktora takze znalazla sie w szpitalu w czasie smierci klinicznej...

Dokładnie. Michael Newton w swoich książkach poświęconym życiu po życiu kilkukrotnie wspominał o czymś w rodzaju "szpitali polowych dla dusz" czy ośrodków odnowy energii na kształt naszych szpitali

No nie zgodzę się z "Nikita" i "Darel" co do tych "gabinetów odnowy" w zaświatach!
A. Kardec (co jak co - prekursor nowej filozofii) w swoich książkach (podyktowanych mu przez duchy) pisał (zresztą nie on jeden), że duch (dusza) kreuje po śmierci swój świat myślą i stwarza swoją duchową rzeczywistość na bazie swych wierzeń. Pisał również że duch po śmierci ciała zachowuje swą wyuczoną podczas wcieleń naukę/przekonania własne (bo duch się uczy).
A to oznacza że choć jestem duchem przewrotnym, duchem powiedzmy niższym względem wyższych, duchem (który sam oceni się jako "upadły" względem Boga/zasad panujących poza ciałem) to gdybym się znalazł w tej enklawie "Nasz Dom" gdzie inne dusze widzą w Aniołach ministrów - to mógłbym się tylko cofnąć w rozwoju duchowym po swej śmierci bo (uraczyłbym ich taką "wiązanką" epitetów żeby się....
Innymi słowy ja oczekuję tam być może kary ale i kontaktu z opiekunem duszy mej. I nie wykreowałbym swą myślą na pewno żadnego domu z ogrodem i antenką satelitarną czy szpitala z łóżkiem i obsługą, telewizorem, nie wypiłbym żadnego płynu odnowy (bo jednak w tej gestii przerastam ten świat ateuszy