Witajcie,
zdarzyła mi się rzecz dziwna. Mam ostatnio trudny czas w zyciu, i miewam przeróżne zwątpienia...Pogniewałam się nawet na Boga...i tak bardzo,że powiedziłąm mu,że już nigdy do Kościoła, do niego nie pójdę. Kilka dni temu poszłam jednak do Kościoła, bardzo przygnebiona i zwątpiona....ale stanęłam tam i powiedziałam nie wiem czy istniejesz, ale jesli jesteś przychodzę ostatni raz i proszę pokaz mi chociaz ze istniejesz, zeslij mi kogos...
Chodze też ostatnio na cmentarz, odwiedzam kogoś waznego, kto mogłby tam z zaświatów pomóc mi...
Zasypiajac tego dniapoprosiłam i Boga i tę osobę o jakiś znac, ostatni raz, powiedziałm "sama już nie dam rady"
Kiedy obudziałm się rano, dostałam smsa- co mnie przeraziło, z własnego mumeru telefonu...a jego treść brzmiała tylko" Witaj Karolka..."
Jak to wytłumaczyć...