Strona 1 z 3

Pasażer na gapę

Post: 23 gru 2017, 03:57
autor: Anka
Wsiadając do auta poczułam jakby ktos wsiadł razem ze mną. Włączyłam gps zeby poszukać trasę w miejsce gdzie chciałam sie udać. Jakas sylwetka majaczyła po mojej lewej stronie przyglądając sie mi. I mysle sobie „serio teraz kiedy jestem spóźniona „? Wpatrując sie w gps pokonywałam kolejne zakręty. Nagle pasażer na gapę zaczął mnie oślepiać swoim światłem tak jakby ktos włączył długie światła z tylu i po bokach auta. Zaznaczam ze nic za mną nie jechało. Mysle sobie „no teraz to juz daleko nie pojadę ..” Podczas modlitwy w intencji pasażera swiatlo zaczęło świecić jaśniej i gasnąć a w koncu odszedł Przeszedł mnie dreszcz wraz z ostrzeżeniem ktore otrzymałam zeby uważać na drodze.
Dojechałam szczęśliwie

Re: Pasażer na gapę

Post: 23 gru 2017, 21:46
autor: Luperci Faviani
A ja pewnej nocy, jadąc wzdłuż drutów byłego obozu koncentracyjnego w Birkenau, przez ułamek sekundy zobaczyłem w lusterku wstecznym siedzącego na tylnym fotelu więźnia w charakterystycznym pasiaku. Przestraszyłem się i gwałtownie przyśpieszyłem.

Re: Pasażer na gapę

Post: 24 gru 2017, 00:17
autor: Krzysztoff
Anka pisze:Wsiadając do auta poczułam jakby ktos wsiadł razem ze mną.


Miewasz częściej takie akcje?

Re: Pasażer na gapę

Post: 24 gru 2017, 14:24
autor: Nikita
Anka może ktoś Cie ochraniał w tym czasie i miejscu... Luperci niesamowite..może zobaczyłeś ducha więźnia obozowego...

Re: Pasażer na gapę

Post: 25 gru 2017, 02:01
autor: Anka
Krzysztoff pisze:
Anka pisze:Wsiadając do auta poczułam jakby ktos wsiadł razem ze mną.


Miewasz częściej takie akcje?


Od paru tygodni czuje ta osobę i widzę specyficzne swiatlo ktore wraz z ta osoba przychodzi Zastanawiające jest to ze jak byłam mała to tez zdarzało sie mi to bardzo często Często towarzyszyła mi jakas osoba ktora niosła ze sobą to kojące swiatlo

Re: Pasażer na gapę

Post: 25 gru 2017, 10:01
autor: amiko
Anka

Jak Ty to widzisz? Osoba jest osobno i światło też jest osobno obok niej? Jakiego koloru jest to światło?

Re: Pasażer na gapę

Post: 25 gru 2017, 17:43
autor: Anka
amiko pisze:Anka

Jak Ty to widzisz? Osoba jest osobno i światło też jest osobno obok niej? Jakiego koloru jest to światło?


To jest jedność A światło jest trudne do określenia Ciepłe odcienie białego z żółtym trochę jakby mleczne a zaraz jaskrawe
Po śmierci mojej babci przyśniła mi się ona prosząc o modlitwę Jakiś czas później zobaczyłam ją tzn. zobaczyłam zarys sylwetki w białej szacie od której biło światło Babcia przyszła do nas do domu Jej poświata biła innym światłem mleczno białym.

Re: Pasażer na gapę

Post: 25 gru 2017, 17:49
autor: Anka
Luperci Faviani pisze:A ja pewnej nocy, jadąc wzdłuż drutów byłego obozu koncentracyjnego w Birkenau, przez ułamek sekundy zobaczyłem w lusterku wstecznym siedzącego na tylnym fotelu więźnia w charakterystycznym pasiaku. Przestraszyłem się i gwałtownie przyśpieszyłem.


Taki naturalny odruch kiedy coś lub ktoś nas zaskoczy :)

Re: Pasażer na gapę

Post: 26 gru 2017, 22:54
autor: soldado
Anka pisze:Wsiadając do auta poczułam jakby ktos wsiadł razem ze mną. Włączyłam gps zeby poszukać trasę w miejsce gdzie chciałam sie udać. Jakas sylwetka majaczyła po mojej lewej stronie przyglądając sie mi. I mysle sobie „serio teraz kiedy jestem spóźniona „? Wpatrując sie w gps pokonywałam kolejne zakręty. Nagle pasażer na gapę zaczął mnie oślepiać swoim światłem tak jakby ktos włączył długie światła z tylu i po bokach auta. Zaznaczam ze nic za mną nie jechało. Mysle sobie „no teraz to juz daleko nie pojadę ..” Podczas modlitwy w intencji pasażera swiatlo zaczęło świecić jaśniej i gasnąć a w koncu odszedł Przeszedł mnie dreszcz wraz z ostrzeżeniem ktore otrzymałam zeby uważać na drodze.
Dojechałam szczęśliwie


Witaj Siostro wśród Swoich na najlepszym forum dla nas pod słońcem. :)
Tego typu doświadczenia mają osoby ze zdolnościami mediumicznymi.
Z czasem nauczysz się panować nad swoim darem. :)
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Re: Pasażer na gapę

Post: 26 gru 2017, 23:15
autor: danut
Charakterystyczne światło otacza przybyszy z innych światów, oni nim nie emanują, bo światło to efekt połączenia się z naszą rzeczywistością tej innej, opisywałam te zjawiska dokładnie jak one przebiegają. Wiozłam przybysza jakieś 11 km też samochodem cały czas widząc go i rozmawiając z nim. Był wdzięczny za podwiezienie, bo jak mówił -niekiedy to musiał się trzymać dachu samochodu by przebyć tę drogę, bo kontakt z ludźmi jest mocno utrudniony, nie zauważają i nie zaproszą do środka :D Anka wydaje mi się ze duzo wiem na temat Twojego zmarłego przyjaciela, ale nie będę się narzucać z tą wiedzą, moze sama ją znajdziesz.