Tytuł zdradza treść, także postaram się streścić.
Po pierwsze chciałbym opisać sytuację z moim opiekunem która wydaje mi się dla części z Was nie będzie niczym niezwykłym lecz dla innych może być motywacją.
Zacznę od tego, że dość regularnie staram się medytować. Czasem po prostu w celu relaksu, a czasem by spróbować komunikacji z Opiekunem.
Pewnego wieczoru jak zwykle przed spaniem zaczynam medytować, późna noc, cisza, spokój. Ledwo zacząłem, proszę Opiekuna o przyjście i słyszę w głowię "Jestem". Biorąc pod uwagę, że przeważnie mało co wychodziło z mojej komunikacji z opiekunem (chociaż udało mi się ustalić kim on jest), trochę mnie zatkało. Ale pomyślałem, że skoro tak, to pójdę dalej. Poprosiłem Opiekuna o wsparcie w rozwoju i o to, aby dał dowód na to, że faktycznie jest. Uznałem, że to może być po prostu moja głowa. Prosząc o dowód pomyślałem o kontakcie przez marzenia senne albo coś w tym stylu. Jednocześnie zaznaczyłem, że prośba o dowód nie jest egoistycznym pragnieniem. Poprosiłem o dowód aby móc opowiadać o spirytyzmie. Kiedyś opisywałem swoje doświadczenia tu na forum, ale były one niezależne ode mnie.
Budzę się rano i w zasadzie zapomniałem o wieczornej medytacji. Mija chwila zanim sobie przypomniałem o mojej rozmowie z Opiekunem. Nic się nie wydarzyło, nie było snu.

Czyli tak jakby żadne z Was jej nie włączyło, bo to nie miało sensu.

Wnioski pozostawiam Wam, a zgodnie z danym słowem historią się dzielę.
Teraz druga rzecz czyli rozwój osobisty.
Chodzi o rozwój duchowy; jestem spirytystą od kilku lat i w tym czasie zgłębiałem literaturę. Jednak mam wrażenie, że kiedy chcę rozwijać zdolność komunikacji z opiekunem, to jestem jakiś taki, jakbym szedł przez bagno po pas. Strasznie topornie to wychodzi. Mam kilka bliskich osób które odeszły w przeciągu ostatnich lat. Zawsze gdy się modlę, wspominam o Nich, dziękując za opiekę nad Nimi Stwórcę. Mam jednak wrażenie, że swoim życiem kiedyś ich zawiodłem lub dalej zawodzę i chciałbym kiedyś móc to wyjaśnić, porozmawiać z Nimi tutaj z Ziemi.
Myślicie, że poza medytacją, powinienem coś zrobić, żeby bardziej się skupiać, zbierać energię? Sporo o tym czytałem, poznałem w literaturze wiele technik, a jednak mam wrażenie, że czegoś brakuje. Jest ktoś w stanie mi pomóc?