Ryszard pisze:Niestety , większość przypomina sobie o swoich zmarłych bliskich tylko 1 listopada, czasami także w różne rocznice, np. śmierci, urodziny, imieniny ... dobre i to, porównując do "zachodu" gdzie od razu się zapomina, często nawet nie ma grobu.
Nie było miłości to i nie ma pamięci.
Dacie wiarę , że są groby dzieci które żyły 1 dzień (z 49 i 51 roku) na których palą się znicze, tak silna jest miłość ich rodziców.
Wystarczy.
Zbyt drażliwy temat, który jakby piętnuje większości ludzi.
Tu nie chodzi o to, by uczyć kogoś jak ma postępować, zresztą odczucia i uczucia to nie jest przecież sprawa do wyuczenia się. Chodzi o to, że "uczuciami trzymamy ich przy Ziemi i nie pozwalamy niby przejść im dalej" i że to życie traktuje się jak jeden odrębny etap. Tak nie jest! Jest wiele znaków i snów z przekazami od dawno zmarłych bliskich, co nie oznacza wcale, że to myśmy ich gdzieś zatrzymali, lub są zatrzymani, dlatego mamy z nimi kontakt. Są tysiące relacji o tym np. w Internecie i już nie tylko takich od zaufanych nam ludzi opowiadających o czymś nam w tajemnicy. Wiesz, parę lat temu zmarł mój ojciec, nie remontował domu przed śmiercią, bo miał drugą żonę, jaką miał, a ona wiedziała o tym, że ten dom nie będzie kiedyś jej, ani jej dzieci, dlatego skutecznie odradzała mu lokowania w niego kasy. Odziedziczyliśmy go i przeprowadzamy konieczne tam prace. Już na samym początku czułam taty w tym pomoc, przy samych papierach i załatwianiu sprawy, pisałam nawet tu gdzieś o tym. Ostatnio z synem podziwialiśmy odnowę domu i zmiany w nim, to że ten remont się udał i syn mówi takie słowa, ciekawe czy dziadkowi, by się to spodobało jak teraz wygląda. Ależ oczywiście, ja przypomniałam sobie jakie miał kiedyś plany, jak np. parking w tym samym miejscu dla samochodów co teraz jest
W tym momencie pojawił się w pokoju jakby przemknął przez niego przyjemny wietrzyk, znikąd, okna były zamknięte.
Mamy łączność i jest super, nikomu ona nie szkodzi, ani nie przeszkadza mi zająć się doczesnym życiem. Bardzo dziwie się twierdzeniom, ze musimy wchodzić gdzieś do "Umbralu" by kontaktować się z tamtym światem, bo może to jest wręcz inaczej "ten cały Umbral zniekształca i fałszuje nam postrzeganie, po to, by się nie odnaleźć, by uwierzyć w śmierć a nie w życie i nam namieszać w głowie.