ZabaZaba pisze:danut - zamiast solidna materia powiedziałabym "ciało stałe"? od solid=stały, solidna materia brzmi jak kalka językowa, to tylko przykład czegoś, co mi nie pasowało i postanowiłam sprawdzić, co autor miał na myśli
Ale to jest sedno sprawy. To Ty nie masz racji skoro tak mocno trzymasz się utartego materialistycznego poglądu - "ciało stałe"? Nie może być, bo takich po prostu nie ma. Nawet rzeźba, czy inny produkt/ rzecz nie jest stała, bo ulega warunkom atmosferycznym i innemu oddziaływaniu, niszczeje i zmienia swój wygląd. Uczyli nas faktycznie w podstawówce - ciała stałe, gazowe, ciekłe, ale co to jest? - odczucie lub zaobserwowanie stanu rzeczy w danej chwili.
Wszystko co za takie "stałe" uważasz to są efekty wciąż oddziałujących i zmieniających się pól fizycznych. Właśnie to udowodniła nauka. To jest w ogóle podstawa w zrozumieniu tego o czym tutaj się mówi. XX- wieczne pojęcie atomu jako najmniejszej cząstki już nie funkcjonuje. Pojawiły się cząstki elementarne, z których ten atom jest złożony, a siły jakimi rządzą się te cząstki, nawet ich rozmiary w porównaniu do atomu jest to masakra dla atomu i jego znaczenia jako fundamentu do rzeczywistości. I to je, te elementarne cząstki dzisiaj się obserwuje. Za oddziaływanie zaś pomiędzy tymi cząstkami odpowiedzialne są fotony i znowu są to elementarne porcje światła. Odkryto też Bozon Higgsa odpowiedzialny za stan skupienia tych cząstek, ze mają one niezerowe masy, czyli jakby jest odpowiedzialny za ich wyłonienie się z przestrzeni. Dlatego nazwano go boską cząstką. A wszystko to występuje wszędzie w przestrzeni kosmicznej i w przyrodzie, a my odkrywamy jak funkcjonuje. Do tej pory nasze pojmowanie kształtowały religie i nauka. Dziedziny te były mocno skłócone ze sobą, ale mocno chcące się sobie przypodobać po to, by zdobyć jak najwięcej posłuchu dla siebie od tej drugiej strony. To jakie monstra przez to powstawały, to jest dopiero żenada. To właśnie nauka i uznanie atomu za najważniejszą cząstkę narzuciło ten obraz świata i boga religiom, nawet gorszy jak ten początkowy - ulepił człowieka z gliny,
bo to ja ten zbudowany z atomów dopiero coś znaczę( a tu nawet nie wiesz czym są te atomy i co je tworzy ... hmm), a reszta to, no właśnie, niematerialne byty
czyli tak można trzymając się uparcie tego trendu mieszać wszystko ze sobą co istnieje poza widzianym na co dzień, uznawać hologramy tworzone mózgiem, czy w wyniku fal zakłóconych w nim przez substancje narkotyczne, czy wytworzone przez wyobraźnię
za to samo co fundamentalna podstawa tworzenia się światów i rzeczywistości . Nieumiejętność odróżniania tych rzeczy od siebie, zakłócone postrzeganie przez wpajaną nam "wiedzę". Dlaczego ten model jest gorszy od starożytnego? Wtedy bardzo dużo mądrości zamykano w symbolach, zaś dzisiejsze filozofowanie nie korzysta z mądrości, opiera się na wymysłach i przypodobywaniu, ot co.. Każda komórka ma swój mózg, ale gdzie jej do Umysłu Boga, choć w najmniejszej cząstce odbija się cały układ, to tylko daje nam to podgląd co do działania ich na zasadach podobnych, lub takich samych. Dualizm kolpuskularno falowy potwierdza podwójną naturę materii, a zasada nieoznaczoności Heisenberga mówi, ze nie ma żadnej dowolności w określaniu wartości tych par charakteryzujących dany układ i że tę niepewność w mierzeniu wprowadza najbardziej czas i jego natura. Patrzcie jak skłócone trendy chciały nam wspólnie mieszać w głowach nie dając żadnego zrozumienia dla rzeczy Ważnych. To co już ktoś tu zauważył - Wielki Wybuch, no ale jak mogło coś wybuchnąć z niczego? Duch i materia, duch oddziela się i frunie gdzieś do Boga, bo Bóg gdzieś tam istnieje ponad i wszystko istnieje sobie oddzielnie, no ale chwila to co stworzyło w takim razie Boga i co tworzy w takim razie życie, po co w ogóle je tworzy skoro można sobie tak beztrosko gdzieś ponad nim istnieć, czyli być czymś z niczego? Nie ma w tym logiki ani żadnego wyjaśnienia - to jest utrzymywanie pospólstwa w niewiedzy.
Ps. ZabaZaba - akcelerator cząstek LHC zbudowany w 2008 roku kosztował około 5-ciu miliardów dolarów, ten który ma powstać o długości około 100km ma kosztować 21 miliardów euro. To dotyczy samego zbudowania tunelu a gdzie pieniądze na prowadzone tam badania i ich finansowanie przez lata? Fajnie, że rządy wydają takie pieniądze tak sobie, na widzi mi się naukowców
Bo według mnie nie uznają, że całą wiedzę naukową o otaczającym nas świecie i rzeczywistości( a tym zajmuje się fizyka) osiągnęliśmy już w XX w i nawet z podstawówki każdy już wszystko na ten temat wie.