Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Jeśli szukasz miejsca, gdzie zamieścić temat niezwiązany ze Spirytyzmem, złożyć życzenia, zamieścić ogłoszenie o sprzedaży "nienawiedzonego" domu to miejsce jest właśnie dla Ciebie.

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: ZabaZaba » 21 gru 2021, 15:14

danut pisze: takie słowa o bańce przez którą natychmiast przeniosą się pewni ludzie, wybrane domy, zwierzęta, rośliny do odmiennej od naszej rzeczywistości i to ma dla mnie duży sens, a potem będzie już spokój... stare rzeczy zarazy, wojny, wyzysk, kłamstwo będzie kotłować się dalej ale nie wszyscy będą w tym uczestniczyć.. Mam nadzieję, nawet chyba wiem, że ja już nie. Wiem jeszcze jedno, takie przejścia związane są zwykle z resetem pamięci, dlatego boję się, że sama mogę go nie zapamiętać, wtedy nie będzie się wiedziało, w której z tych rzeczywistości się znajdziemy. Mam żal do siebie, że powstrzymałam lekkomyślnie pewnie wytłumaczenie żołnierza jak mogę to zapamiętać stwierdzając, że nie za bardzo zależy mi na tym, by to wiedzieć. Teraz sama muszę odgadnąć to w jaki sposób zachowałam w pamięci tamte moje przejścia do innych rzeczywistości i jak utrzymałam w niej świadomość z tutaj, coś na pewno jest za to odpowiedzialne...może jeszcze zdążę coś wydedukować. :D


Danut, jak rozumiesz to, że wybrani ludzie, domy, zwierzęta, rośliny przeniosą się do innej rzeczywistości? Czy coś je tutaj zastąpi, czy nikt nie zauważy braku? Jeśli nie zauważyłby braku, to znaczy, że miałoby to wpływ też na przeszłość? Czy jeśli pani Kowalska zostanie przeniesiona do lepszej rzeczywistości, umrze w świecie pana Kowalskiego, czy pan Kowalski dostanie nową, identyczną panią Kowalską, ale jednak jakąś wybrakowaną, bo nie zasłużyła na lepszy świat? ;) nie czaję tego
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: danut » 21 gru 2021, 17:00

Widzę, że kompletnie nie czaisz, jesteś straszną konwencjonalistką. Nie czujesz potrzeby szukania prawdy i dzielisz tradycyjnie wiedzę o życiu na naukę i wiarę nie potrafiąc ich połączyć ze sobą i znaleźć kompromisu. Wiara to dla Ciebie coś ulotnego, nieprawdziwego, wymyślonego a nauka to krojenie dzielenie i oglądanie choćby pod mikroskopem. Chwytałam się różnych nowości w wiedzy chcąc pokazać ci, ze tacy naukowcy bez polotu nadal nie wykryją tego, choć mają już CERN skąd pojawiają się pewne cząstki i gdzie znikają choć, ze takie są- już wiedzą. Chciałam podjąć temat skąd zachodzi tak naprawdę prócz tych środowiskowych wpływów transmisja danych do DNA to próbowałaś mnie zastrzelić książkową wiedzą, która tego tematu w ogóle nie obejmowała. Co mam z Tobą zrobić i jak wyjaśnić Ci rzeczy oczywiste poznane duszą? Konkretnie odpowiadam Ci na pytania 1. przenoszenie - wszystko co widzisz razem z widzeniem siebie jest żywym obrazem, tworzy się on wolno w każdej sekundzie i nigdy nie jest stworzonym raz na zawsze pionkiem, żadną lalką w teatrze mającym wiele pomieszczeń. Tworzą go informacje, dobiera je System konkretnie do Ciebie, kładzie ci na barki np. choroby, a bo np. ktoś tak z nienawiści obrzuci cię takim właśnie plikiem i nie bronisz się przed tym dzięki czemu one się przylepią do ciebie, do tego widzianego tu twojego tworu informacyjnego. Czy oczyszczenie ze złego, dopust prawidłowych informacji nie jest w stanie utworzyć innego twojego tworu informacyjnego, w twoim pojęciu - ciała? Przypadek a) słabi, biedni, zniewoleni, zaszczuci uznani za godnych obrony i wsparcia przez Jezusa dla których drzwi są otwarte i zostają stąd zabrani z ciałem, lub bez ciała za życia, czyli po śmierci tutaj. Co dzieje się z kimś po śmierci, tego nie widzisz i nie wiesz. Zabrany za życia - uczestniczysz w przeszłości? - nie, wiesz np. o swojej tylko tyle co pamiętasz, a o innych to co ktoś opowiedział lub przeczytałaś w książkach. To są informacje, które zostają tak mogą jak najbardziej być wymazane, zmienione lub w ogóle od podstaw kłamliwe, bo tak były przedstawiane i w takiej postaci się utrwaliły w pamięciach. Widziałam książki i dokumenty... no cóż takie same jakie mam w swoich szufladach i wiesz co sprawdzałam je dokładnie za jakiś czas, pamiętam co w nich na pewno pisało, ale w tych tutejszych tego nie napisano- ale jaja co? Jakie to łatwe pojęcie - kopie, kopie tego samego a zauważysz je tylko gdy dostrzeżesz takie szczegóły i różnice i będziesz w tym rozpoznawaniu naprawdę dobra. Inaczej pogubisz się w tych kopiach i zabraknie ci rozumu by wiedzieć to, w której z nich naprawdę jesteś. A jesteś czymś ponadto wszystko - realizujesz się w obrazach i przez swoje obrazy. Zostajesz przenoszona lub uciekasz do innego świata/ innej rzeczywistości, ale wtedy gdy nie uwolnisz się odpowiednio od swoich nieprzyjaciół pociągasz ich za sobą i gra ciągnie się od nowa, przez splątanie kwantowe następuje kopiowanie ich także, tak samo jak i mocna więź miłości jest nie do rozerwania. Pan Kowalski choć umrze w tej rzeczywistości, to w lustrzanym świecie ma odpowiednika pani Kowalskiej( nazwa Soldka), jej odbicie ale takie jak i tu jesteśmy tylko odbitkami samych Siebie w prostych lub krzywych zwierciadłach. Sprawę mogę przedstawiać bez końca bo tak wiele wiem o innych rzeczywistościach, aż wyczaisz cokolwiek z tego tematu u siebie z tego co doświadczyłaś w życiu, bo na pewno nie przebiegało ono według idealnego zapisu na klatkach według prawidłowości jakie przyjmujesz.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: soldado » 21 gru 2021, 22:18

Pan Kowalski choć umrze w tej rzeczywistości, to w lustrzanym świecie ma odpowiednika pani Kowalskiej( nazwa Soldka)


Dokładnie, to nie kopia, tylko odpowiednik.
Nasze prawdziwe Ja jest Energetyczne, rozprasza się niczym światło, które przechodzi przez soczewkę.
Każda taka rozproszona energia trafia do innych światów, innych rzeczywistości.
Dlatego każda taka cząstka energii jest współistotna innym - dlatego odpowiednik, nie kopia.
Kopia, to coś drugiego, gorszego, to nie oryginał.
A w tych światach występują same oryginalne części tej samej energii.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: danut » 21 gru 2021, 22:57

soldado pisze:
Pan Kowalski choć umrze w tej rzeczywistości, to w lustrzanym świecie ma odpowiednika pani Kowalskiej( nazwa Soldka)


Dokładnie, to nie kopia, tylko odpowiednik.
Nasze prawdziwe Ja jest Energetyczne, rozprasza się niczym światło, które przechodzi przez soczewkę.
Każda taka rozproszona energia trafia do innych światów, innych rzeczywistości.
Dlatego każda taka cząstka energii jest współistotna innym - dlatego odpowiednik, nie kopia.
Kopia, to coś drugiego, gorszego, to nie oryginał.
A w tych światach występują same oryginalne części tej samej energii.


Przez sito, nie przez soczewkę :) Wielu uważa, że ja to ja całość i koniec kropka i nie ma opcji, by zrozumieli, że to nie jest prawdą pomimo, że wiedzą. już o tym, że istnieje Nadświadomość, świadomość i podświadomość ( Ja, ja i odpady :) ) Kopiowanie tu także pasuje, pomimo tego, że w każdej najmniejszej cząstce układu odbija się cały oryginalny układ to fala każdego z obrazów prawdziwego Ja( tak jeszcze nazwę) zostaje obrabiana przez fale danego środowiska do którego trafi, stąd powstają odchylenia i jakieś zafałszowania, usterki. A weź, nadal w jednej chwili masz moje myśli, lub takie same jak ja ci przysyłane, i tak :D nie tylko w tym temacie to zauważam.. się podłączył pod moje układy :lol:
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: soldado » 21 gru 2021, 23:23

Kopiowanie tu także pasuje


Nie pasuje, bo każda taka cząstka energii ma własną samoświadomość.
Coś Ci napiszę.
Obcy tzw. Szaraki nie mają samoświadomości, mają świadomość zbiorową.
Ich możesz nazywać kopiami... zresztą wyglądają tak samo.
To bioroboty, kopie, wykonujące polecenia.
Pomimo ogromnej wiedzy, nie są samoświadome siebie, bo to kopie jednego oryginału. ;)
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: danut » 22 gru 2021, 00:16

Posłuchaj, nie ma w tym rozpatrywaniu miejsca na przyrównywanie do kopi posągu, do kopiowania rzeczy, biorobota, cyborga, mechanizmu. Mówimy tu, raczej piszemy o kopiowanym czymś co można nazwać filmem w przestrzeni. Nie umie wcześniej swojej roli, ale musi ją odegrać według naprawdę boskiego scenariusza, którego też nie zna a zmylona pochopnie pomyślała że go zna. Odgrywa tę samą rolę na tym samym planie, aż do odgadnięcia jak ma potoczyć się prawdziwa akcja i jak musi ją rozegrać, by to jej życie było tym zapisanym w scenariuszu.. Emiterem tych próbnych filmów i odgrywanych ról jest to prawdziwe nasze Ja, które wchodzi na plan i realizuje się w takim i takim, i takim ... jednocześnie oraz według działania czasu w kosmosie, w wielkim kosmosie różnym od tego działania i odczytywania czasu tu na Ziemi. To ta realizacja tworzy mu świadomość i samoświadomość przynależną do realizowanego planu. To nie jest Dusza a świadomość, czyli zdobywana wiedza przez doświadczenie i naukę. Iskra życia to nie są plemniki i komórka jajowa, to jest iskra operatora zaczynająca swoje działanie od nich. :D To wszystko jest powielane i nie jest jedyne i jeszcze wcale nie jest określone czasem odtąd - dotąd. Nie jest gorsze od oryginału bo to on sam przez nie pracuje, odwołanie do duszy i wielkiego Ja, są podpowiedzi i inne dowody na silne z nim połączenie. Dusza dzięki tym planom doświadcza jak potem w największym okręgu Bóg samego Siebie, to taki układ ruska baba w babie od najmniejszego po największy obejmujący już całość. Wszystko jest od siebie ściśle zależne. Świadomość Zbiorowa to nie jest to coś napisał, no gdzie :D ? Automaty odtwarzające jakąś jedną postać? Nawet pszczoły, czy mrówki pracują zbiorowo dla jednaj pani matki, słuchają jej rozkazów działając wspólnie dla jej i swojego dobra i wiedzą, że ich życie i wszystko co mają jest od tego zależne. Źle pojmujesz, bo nie są wszystkie powielonymi paniami matkami, bo taka społeczność by nie miała szans na przetrwanie, nic by w niej nie działało, nic by nie miały.. Dobra jest wiara np. w Matkę Ziemię ale trzeba by było nauczyć się od mrówek i tak działać dla jej i naszego wspólnego na niej dobra. Świadomość zbiorowa istnieje lecz wprowadzamy w nią wielki chaos wywyższając w niej i izolując od niej siebie i to kim niby to się w niej nie jest i to jest błąd. A widzisz, może istnieć taka rzeczywistość utworzona przez jakieś świadomości, idące za tym, że by osiągnąć wieczne życie lub bardzo długie na jednym planie trzeba zrobić sobie takie swoje falsyfikaty o jakich chyba myślisz myląc je z kopiami informacji od źródła. Wiesz jakie już ludzie mają pomysły, by zgrać swoją świadomość i wgrać ją do klona( zbrodnia) no to do biorobota będącego niby kopią siebie, oj będzie niezniszczalny... tego nawet nie komentuję i w ich rzeczywistość nie wejdę.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: soldado » 23 gru 2021, 22:39

Wszystko jest od siebie ściśle zależne. Świadomość Zbiorowa to nie jest to coś napisał, no gdzie :D ? Automaty odtwarzające jakąś jedną postać?


Blisko...
Konkretnie pisząc Bio roboty.
Dlatego są zawsze bez emocji.
Strach, gniew, płacz, czy ból... - to wszystko jest dla Nich obce.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: danut » 23 gru 2021, 23:51

No widzisz dlatego są społeczności planetarne upadłe. Jednak nie łącz tego co piszę z takim pojmowaniem. Co innego to kopiowanie sztucznej inteligencji, a co innego to mechanizmy naturalne kopiujące duszę. Produkowane są już szczepionki mRNA i mam pytanie, czy ci naukowcy wiedzą do czego sięgają, czy to tylko zarozumiały eksperyment, no bo czy przebije się to pojmowanie w końcu, że boski mechanizm jest bardzo skomplikowany a ludzie operują na nim nie licząc się z jego Wielkością, porywają się z motyką na księżyc i tylko sieją zamieszanie? Soldado, nie ma takich porównań, można przyjąć je tylko jako oglądową najprostszą wskazówkę, ale nie dosłownie, gdy nie wie się jeszcze nawet w 1% tego jak wielki jest Ten naturalny Schemat.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: soldado » 17 sty 2022, 01:10

Tak, są pozytywne i negatywne Istoty.
We Wszechświecie musi być zachowana równowaga.
Tak On już jest stworzony.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3177
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Holograficzna rzeczywistość i to jak ją postrzegamy

Postautor: danut » 17 sty 2022, 19:40

Są negatywne i pozytywne Informacje rozsiewane z taką siłą, że podług nich tworzy się rzeczywistość. Ludzka wiara w którąś z nich przekazywaną im jako "prawdę" i kiedy się w nią uwierzy staje się w tym tworzeniu najgłówniejszym motorem. Od wieków na świecie pojawiali się jednak myśliciele próbujący ten problem rozwiązać i zazwyczaj wytykali oni błędy w pojmowaniu popełniane przez wszelakich przywódców religijnych chcących przejąć władzę nad ludzkim myśleniem i ustanawiać w zarządzanych przez siebie zasobach ludzkich swoje prawa. Może sięgnijmy do samego początku tej wiary w Istoty. Pojawiają się one w ogrodzie Eden, przy czym nie wiadomo nawet, czy ten Eden znajduje się tu na Ziemi, bo raczej nie, skoro Bóg mówi do zbuntowanych, że wypędza ich na Ziemię ze swojego królestwa, a potem to samo czyni z Adamem i Ewą za nieposłuszeństwo i sięgnięcie do drzewa wiadomości dobra i zła, by człowiek nie stał się takim jak oni i nie sięgnął też do drzewa życia i nie żył wiecznie. Ten Bóg dosłownie robi z prochu ziemi( gliny) Adama i Adam czuje się samotny, zatem usypia go na 6 dni i z jego boku tworzy kobietę Ewę. "Ta dopiero jest kością z mojej kości i krwią z mojej krwi" - zwrócili na ten zapisany tam fakt skrupulatni badacze starych pism w opracowanym filmiku, którego teraz nie chce mi się odszukiwać, lecz mi samej daje on dużo do myślenia. Bo ta dopiero wskazuje na istnienie innych kobiet w tym Raju królestwie( macie nawet informacje w hebrajskich pismach np. o Lilith). Zarówno Ewa jak i Adam i jego tworzenie, cały ten opis naprawdę przynosi takie skojarzenie, że powstali oni jak dzisiaj się kombinuje w laboratorium jak jakieś bioroboty, potem bunty, kłótnie, przymuszanie do oddania pokłonów i podjudzanie wgrywanie po swojemu wiadomości do ich głów i jeszcze to "nadaje wam władzę nad wszelkim innym stworzeniem na Ziemi". Soldado, gdzie tu jest miłość i dobro, i po której stronie? Bóg kłamie, nie jedźcie, bo umrzecie, wąż kłamie - na pewno nie umrzecie, ale będziecie tacy wszechwiedzący jak Bóg, a ten Bóg zaś się boi, że ci ludzie będą żyć wiecznie i tu co przychodzi na myśl, ano... dzisiejsza obawa ludzi, by bioroboty czasem nie przejęły władzy nad człowiekiem i nie przewyższyły go np. w długości swojego życia :)... Adam żył 800 lat. I dlaczego ten wszechmocny Bóg potrzebuje rydwanu ( tworzyły go 4 orły w każdym z narożników" by odwiedzić Adama i uczestniczyć w jego pogrzebie, gdy umarł? Jest jeszcze jedno pominięcie w rozmyślaniu nad tymi tekstami, za nic w świecie Adam i Ewa to nie byli pierwsi ludzie na Ziemi, było tylko 2 braci gdy Kain znalazł sobie żonę i założył swoje plemię, i znajduje ją po długiej swojej podróży, sam Adam mówi do Boga, że boi się by ktoś go tam nie zabił po wygnaniu z Raju - no to kto miałby? Widzisz historia zatacza koło, są wskazania, ze życie wcześniej istniało na Marsie, teraz nie dość tego, że człowiek osiągnął już taką wiedzę, ze może klonować, może odtwarzać ludzkie organy, może wgrywać świadomość do robotów i kombinować na umysłach ludzkich, to może wyruszać w podróż kosmiczną i marzyć o skolonizowaniu innej planety i są szeroko zakrojone w tym celu prace. A teraz Jezus wyraźnie napisane o Nim Zrodzony a nie Stworzony i to chyba wyraźnie odróżnia Go od Adama, czyż nie?
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

PoprzedniaNastępna

Wróć do Różne różności

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości