Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów zakończyła postępowanie z doniesienia Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, według którego piosenkarka Dorota Rabczewska, mówiąc o Biblii w niedawnych wywiadach prasowych, obraziła uczucia religijne.
Piosenkarka, mówiąc o Biblii, stwierdziła, że "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła". Dopytywana, o kim mówi, dodała: "o tych wszystkich gościach, którzy spisali te wszystkie niesamowite historie".
Według nieoficjalnych informacji portalu tvp.info, prokuratura uznała, że nie ma dowodów na to, że gwiazda popełniła przestępstwo.
Prokurator Katarzyna Dobrzańska z mokotowskiej prokuratury potwierdziła PAP, że postępowanie w tej sprawie zostało zakończone. Nie chciała jednak mówić o jego rozstrzygnięciu, dopóki nie zostaną powiadomione o tym strony. "Decyzja prokuratury jest nieprawomocna" - dodała Dobrzańska.
http://muzyka.onet.pl/10172,2032444,newsy.html
Mój komentarz - oczywiście wypowiedź Dody jest wysoce niefortunna i zwyczajnie głupia, ale fakt, że prokuratora potraktowała ją pobłażliwie, jest pewnym znakiem. Podobnie jak nieduże protesty religijne przed koncertem Madonny, parę tygodni temu. Oznacza to, że sekularyzacja (laicyzacja) w Polsce postępuje, a tolerancja wzrasta.