Dlaczego cię to przeraża ?
Jeśli chodzi o naukowców, to jak na razie mają większy problem do rozwiązania, od kiedy odkryli czarną energię zmieniającą tempo ekspansji wszechświata i czarna materię, która oddziałuje grawitacyjnie z materią w makroskali, choć nikt nie wie czym ona jest. Zanim nie rozwiążą tych zagadek śmierć cieplna jest tylko jedna z hipotez. Poza tym okazuje się że czarne dziury są odpowiedzialne za wiele zjawisk we wszechświecie, a wiemy o nich niewiele. Są równie tajemnicze jak osobliwość początkowa. Trudno z dużym prawdopodobieństwem prognozować rozwój wszechświata przy tak wielu niewiadomych.
A jeśli cykliczność powstawania wszechświata okazałaby się prawdą, to przecież coś dużo lepszego niż śmierć cieplna. Kolejne cykle, kolejny rozwój, być może coraz doskonalsze światy - ja w tym widzę dużą analogię w stosunku do tego o czym mówi spirytyzm. Mogę się oczywiście mylić, ale po prostu rozważam taką możliwość.