,,Powodzenie książek o Narni miało też i jeden uboczny skutek. Tolkien fukał na tak wykreowany świat. Uważał, że jest on mało oryginalny. I trochę też chyba irytowała go rosnąca popularność Lewisa. A może jakoś nie mógł przeboleć, że Lewis w swoim powrocie do Boga nie dotarł tam, gdzie Tolkien bardzo chciał go doprowadzić - nie dotarł do katolicyzmu.,,
http://home.agh.edu.pl/~evermind/jrrtolkien/cslewis.htm
Ja osobiście wolę Lewisa od Tolkiena...