Nie, rozum bardzo trudno jest okiełznać, praktycznie nigdy, chyba że dla człowieka rozum jest tylko iluzją a w istocie postępuje uczuciami.
Wiele w życiu widziałem manipulacji, tyle jej przeżyłem, i wiem że rozum przeciwstawi się wszystkiemu.
Gdybym kierował się uczuciami byłbym katolikiem, nawet nie zaznał bym ewangelizmu.
A już na pewno nie dotarł bym na grunt spirytystyczny.
Żadna jednak z tych religii mimo pięknych uczuć mnie nie zdołała zatrzymać bo wciąż posługiwałem się rozumem, a jak słyszałem że należy myśleć sercem to myślałem, Boże gdzie ja jestem że takie głupoty gadają, czy oni w to wierzą, przecież sami doszli na grunt ewangeliczny ze względu na to że posłużyli się rozumem.
Widziałem też jak jedna osoba zmanipulowała kilka osób, uderzając w ich uczucia, grała bardzo ładnie, nazywam ją do tej pory mistrzem manipulacji, ale wystarczyło odsunąć uczucia i ocenić sytuację i jej poczynania a od razu pokazywał się prawdziwy obraz bez fałszywej otoczki.
Niedawno Artur dał świetny przykład działania uczuciami, spirytyzm mu nie wystarczał, jak mówił nie czuł nic będąc z nim związany, żadnych uniesień, nic, a w katolicyzmie to czuje, dlatego właśnie katolicyzm według niego ma słuszność.
Jak myślisz, dlaczego wrócił na łono katolicyzmu, co spowodowało że został zmanipulowany? To co powinien ocenić rozumem, ocenił uczuciami.
Poczytaj sobie bardzo ciekawą i mądrą książkę, „Świętoszek”, zobaczysz tam jak łatwo można oszukać uczucia, a jak trudno oszukać rozum.