Strona 1 z 1

Luźne myśli

Post: 29 gru 2008, 19:04
autor: Luperci Faviani
Stworzenie

Zabawnie jest usłyszeć czasami długi wywód przeciętnego Kowalskiego na temat wad świata i poprawek, które należałoby tu wnieść gdyby tylko posiadało się Boską moc, gdyby tylko było się Bogiem. W tego typu dyskusjach zwykle odpowiadam jedno: „gdybym był Bogiem, nie uczyniłbym świata lepszym niż jest teraz, bo skoro Wszechmogący ustanowił ten świat takim, jakim jest, to dlatego, że miał ku temu swoje powody, a przecież mądrzejszy od Boga nie jestem.”

***

Piękno

Świat jest piękny – zdanie równie banalne, jak prawdziwe. Wiele starszych osób zdających sobie sprawę, że mimo ich dobrego zdrowia i rewelacyjnego samopoczucia, będzie musiało opuścić ten świat z racji swojego wieku, odczuwa żal ponieważ nie będzie mogło dłużej cieszyć się widokiem pięknych gór, nieba, dolin, kwiatów, jesiennych opadów złocistych liści... Wszyscy zachwycamy się pięknem świata, który Jahwe stworzył i jego geniuszem, ale jeśli porównać ten świat do boskiej doskonałości to tak, jakby skonstruować deskorolkę znając mechanikę Ferrari i wygodę Rolls-Roys'a.

***

Człowiek

Dusza człowieka ma swoją mądrość lecz ciało również. Dusza ma swoje potrzeby i ciało ma swoje potrzeby. Dusza wstępująca do ciała musi z nim współgrać. Istotę ludzką można porównać do nowego komputera, przy którym zasiada informatyk. Komputer to ciało, a informatyk - dusza. Nowy komputer ma podstawowe oprogramowanie pozwalające na zainstalowanie kolejnych programów. Podstawowym oprogramowaniem ciała ludzkiego można by nazwać potrzebę spożywania pokarmów, wypoczynku, rozmnażania się... Informatyk wprowadza następnie oprogramowanie niezbędne do dalszej pracy – osobowość. Dobry informatyk wykorzysta sto procent możliwości komputera. Przeciętny człowiek byłby, w tym przypadku, przeciętnym informatykiem. W jego umyśle znajduje się wiele przeszkód, które pokonywane są tylko przez nieliczne jednostki lecz jeśli człowiek pracuje nad własną osobowością będzie sprawował coraz to większą kontrolę nad swoim ciałem. Niemniej, człowiek, póki jest człowiekiem (materia plus dusza), jest skazany na zaspokajanie potrzeb ciała ale nie powinien łączyć ich z potrzebami duszy gdyż są one zupełnie innej natury. Człowiek może pohamować różnego rodzaju popędy lecz nigdy nie wyzbędzie się ich całkowicie. Zachowanie człowieka jest sumą potrzeb ciała i ducha.

***

Rozwój

Nie trzeba być inteligentnym aby pracować nad własną osobowością aczkolwiek duży poziom inteligencji bez wątpienia pomaga w doskonaleniu się. Mimo wszystko, inteligencja sama w sobie to za mało. Najważniejsza jest „inteligencja uczuciowa”. Kogo łatwiej pokochać? Człowieka z zespołem downa czy inteligentnego socjopatę? Człowiek kochający zawsze jest bardziej ceniony niż człowiek tylko inteligentny. Praca nad własną osobowością to próba zrozumienia drugiej osoby i chęć obdarowania jej miłością. To właśnie miłość jest doskonałością gdyż tylko miłość jest wieczna. Cała reszta straci znaczenie w chwili śmierci naszego ciała. Przecież, Bóg każe przede wszystkim kochać, gdyż inteligencję rozdaje ludziom wedle własnej woli. Dwa najważniejsze przykazania dane człowiekowi to: kochać Boga i kochać bliźniego.

***

Dobroć

W każdym z nas drzemie aniołek. Czasami odnoszę wrażenie, że Bóg otoczył mnie właśnie takimi aniołkami, które nieustannie opiekują się mną. Tę anielskość dostrzegam w różnych osobach, z którymi żyję na co dzień. Niby są to najzwyklejsi ludzie mający, jak wszyscy, swoje humorki, troski i przyzwyczajenia, a równocześnie promieniują jakimś wewnętrznym spokojem i ciepłem. Uszczęśliwiają otoczenie samą obecnością. Uszczęśliwiają drobnymi gestami, do których wcale nie są zobowiązani ale przede wszystkim uszczęśliwiają swoją radością. Gdy jestem z tymi ludźmi, czuję się, jakby niosły mnie przez życie anielskie ramiona.

Re: Luźne myśli

Post: 29 gru 2008, 22:10
autor: lilo
Luperci Faviani pisze:Wiele starszych osób zdających sobie sprawę, że mimo ich dobrego zdrowia i rewelacyjnego samopoczucia, będzie musiało opuścić ten świat z racji swojego wieku, odczuwa żal


Czasami spotyka się takich ludzi. Mają pustkę w oczach i strach przed nieuchronną przyszłością. Kiedyś, czekając w kolejce do lekarza usiadłam obok rozmawiających staruszków. Starsza pani zwierzała się mężczyżnie w podobnym wieku, że pół roku wcześniej straciła męża. Mówiła o wielkim bólu i żalu, którego nikt nie jest w stanie zrozumieć. Że żadne słowa pocieszenia jej nie przekonują. Tak naprawdę jest sama ze swoim cierpieniem. Pozostaje jej czekać na jej kolej. Mężczyzna doskonale ją rozumiał, jemu też było dane czuć podobny lęk i pustkę. Chciałoby się powiedzieć gdzie jest Kościół (instytucja) skoro nie uświadamia ludzi co do ich przyszłości. Rozpowszechniemie idei spirytystycznej mogłoby pomóc tylu ludziom. Dlaczego nie mówi się im o transkomunikacji, o piśmie automatycznym o tak wielu przekazach skazując ich na ten ból.

Re: Luźne myśli

Post: 29 gru 2008, 22:57
autor: knyp
Tylko jeśli dasz staruszce KD jedynie możesz zmienić jej wyobrażenie o "tamtym świecie", dasz jej KM to zorganizuje seans i będzie spokojniejsza bo wie że jest wszystko w porządku. Tu właśnie chodzi o wiarę ludzi. Każda religia daje nam informacje co będzie "potem" za życia się tym za bardzo nie przejmujemy chyba że umiera ktoś naprawdę bliski sercu lub nadchodzi powoli nasza kolej. Dlatego wiara sama w sobie jest bardzo trudna . Ta pani pewnie była chrześcijanką, wizja nieba, piekła, czyśćca jest zbyt ogólna ale pewnie dopóki nie widziała by seansu na własne oczy obraz życia po życiu przedstawiona w spirytyzmie też byłaby dla niej zbyt ogólna. Sztuka jest właśnie w wierze. Musimy uświadomić sobie prawdziwe znaczenie tego słowa i zastanowić się nad tym w co wierzymy. Jeśli wierzyłaby szczerze w swoją religie nie odczuwałaby takiego żalu czy strachu, a jak już to pewnie zmusiłoby ją do modlitwy. Gdy mam problem naprawdę ważny i się modle to strach znika, i ważność sprawy ulatuje. "gdy przestaniemy bać się śmierci, przestaniemy bać się czegokolwiek.". Tak właśnie myślę ;)

Re: Luźne myśli

Post: 30 gru 2008, 22:24
autor: lilo
knyp pisze: Ta pani pewnie była chrześcijanką, wizja nieba, piekła, czyśćca jest zbyt ogólna ale pewnie dopóki nie widziała by seansu na własne oczy obraz życia po życiu przedstawiona w spirytyzmie też byłaby dla niej zbyt ogólna.


Moim zdaniem wiedza o drugiej stronie życia, nie byłaby zbyt ogólna dla tej osoby. Na wykładzie ks. Brune większość osób była w wieku około 60 lat i więcej. W ich oczch był błysk i fascynacja. Właśnie ta chrześcijańska wizja nieba i piekła nie daje ludziom tego co spirytyzm.

Sztuka jest właśnie w wierze. - Tylko że wara jest bezcennym darem, wielką łaską.

Re: Luźne myśli

Post: 04 sty 2009, 12:22
autor: knyp
Jeśli jesteś chrześcijaninem i dobrze znasz Biblię to trzeba z niej wybrać w co się chce wierzyć. Pisze w niej wiele różnych rzeczy np:
"Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie. Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno minęły; i nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się dzieje pod słońcem (...). Na co natknie się twoja ręka, abyś to zrobił, to zrób według swojej możliwości, bo w krainie umarłych, do której idziesz, nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości" (Pismo Święte, Nowy Przekład, Księga Koheleta [Salomona] 9,5-6)
Wyczytać tutaj można, że po śmierci przechodzimy w stan spoczynku bez żadnej świadomości istnienia. Jest jeszcze wiele innych wersów, nawet Jezus mówił np o Łazarzu, że Łazarz usną a On idzie go obudzić, porównując tu śmierć do snu. Są przecież takie nocy które nie przynoszą nam żadnego snu i nie wiemy co robiliśmy przez te kilka godzin ;). Ogólnie po śmierci mamy czekać na ponowne Przyjście Jezusa i być sądzeni przed sądem ostatecznym, do tego czasu czekamy.

Re: Luźne myśli

Post: 07 lut 2009, 14:19
autor: lilo
Sekcja duszy

Czasem kiedy piszę o rzeczach osobistych czuję się jakby obnażona przed Wami - w jakimś stopniu, wystawiona na Waszą ocenę, na wasz analityczny umysł. I zadaję sobie pytanie...Po co to robię, po co obnażam ten mały okruszek z siebie. Ktoś może zadrwić, wyśmiać, zakwestionować. Czasem bije się z myślami, zostawić czy skasować.
ZOSTAWIAM ! Nie tylko dlatego, że i Wy robicie sekcję duszy, wyciągając na zewnątrz poszczególne jej elementy, lecz ponieważ nie należymy do samych siebie. Przecież nasze doświadczenia są zbiorem doświadczeń ludzkości. Zbiorem, z ktorego czerpiemy wszyscy. A zatem, czy mamy prawo zatrzymywać informacje, które pokrzepią serca innych tylko dla siebie. Nie mamy takiego prawa. Z moich doświadczeń zaczerpnęło wielu moich znajomych przyjaciół, a nawet obcych ludzi. Przyczyniło się do ich rozwoju, poszukiwań, do wiary w modlitwę. Jaką krzywdę zrobiłaby innym nie mówiąc im tego. Komunia. Może rzeczywiście jest sens w słowach "ja byłam nimi, oni byli mną". I tak jest intymność serca i świetlista i mroczna, którą znamy tylko my sami - tam nie zaglądnie nikt.

Niebawem mamy się spotkać. Mam spojrzeć w oczy ludziom obcym/nieobcym bo znającym małą niewielką cząstkę intymności duszy.

Re: Luźne myśli

Post: 07 lut 2009, 19:13
autor: Jul
Lilo pięknie to ujęłaś i przedstawiłaś :idea:

Sztuka autentycznego otwierania się na innych wraz z empatią, są bardzo dobrymi umiejętnościami (czy też cechami), i coś musi być w tym, co piszesz o wspólnym doświadczeniu wszystkich ludzi.

Re: Luźne myśli

Post: 08 lut 2009, 15:56
autor: Luperci Faviani
Rzeczy, którymi zajmujemy się na forum spirytystycznym są bardzo osobiste ale należą do tych spraw, z którymi powinno się dzielić. Trzeba mieć w sobie dużo odwagi... Przypuszczam, że i tak, każdy z nas zataja jeszcze wiele ważnych informacji.

Re: Luźne myśli

Post: 29 kwie 2009, 19:06
autor: Luperci Faviani
Sprawiedliwość

„Być sprawiedliwym” to tyle samo co „nie oszukiwać innych”, czyli traktować bliźniego w sposób nie krzywdzący. Człowiek pragnący być sprawiedliwym w pewnym momencie na pewno pokusi się aby oceniać innych, sądzić i wydawać wyroki. Postępując w ten sposób prędzej, czy później kogoś zrani, gdyż człowiek nie jest nieomylny, i tym samym straci prawo do uważania się „sprawiedliwym”. Osądzać powinien tylko Bóg. Ludzie łatwiej pojmą sprawiedliwość gdy nie będą postrzegać jej przez pryzmat własnego EGO. W pierwszym punkcie, człowiek powinien wszystkich tak samo szanować bez względu na miejsce zajmowane w społeczeństwie i nie wywyższać się jeżeli dane mu było wybić się ponad tzw. przeciętność. Powinniśmy oddawać ludziom to, co zostało im przez nas obiecane i nie powinniśmy ubolewać, gdy ktoś dostanie czegoś więcej, niż my sami. Na świecie zawsze znajdzie się osoba, której lżejsza praca zostanie godziwiej wynagrodzona. Myślę również, że człowiek sprawiedliwy kieruje się przede wszystkim dobrem bliźniego, ma dobre intencje. W sprawiedliwości tkwi namiastka boskości, więc ludzie zwykle mówią o sobie, że starają się być sprawiedliwymi niż, że są sprawiedliwi na pewno. Określić siebie „sprawiedliwym” jest już pewnego rodzaju pychą i w większym stopniu od Boga człowieka oddala, niż go do niego przybliża.