Luperci Faviani pisze:Chodzi mi tylko o to, że wykłady członków naszego stowarzyszenia mogą być ciekawe dla osób z zewnątrz, które niewiele wiedzą na temat spirytyzmu. Sami spirytyści powinni czerpać wiedzę od autorytetów większych, niż kolega z ławki. Oczywiście, za dobrą jakość trzeba czasami drogo zapłacić.
Rozmawialiśmy trochę na temat różnych kongresów i spotkań, które organizujemy. Myślę, że każde z tych wydarzeń ma swoją specyfikę i akurat ogólnopolski kongres ma na celu większe zintegrowanie spirytystów, wymianę doświadczeń (moim zdaniem niedzielna część kongresu była naprawdę świetna, gdyż dała nam okazję do tego, by lepiej się poznać i omówić wiele spraw). Nawet jeśli zaprosimy jednego gościa, to i tak wiele osób z ulicy może być niezadowolone, że reszta wykładowców z Polski hehe, więc ciężko tutaj coś zaradzić. Jak dla mnie formuła, że wykłady prowadzą polscy spirytyści, wśród których zaczynają się pojawiać osoby zdobywające większe zaufanie i rozpoznawane dzięki swojej działalności, jest właściwa, ale wymaga oczywiście dopracowania. Przede wszystkim musimy pomyśleć nad rozwojem naszego warsztatu jako wykładowców i odpowiedniego dobierania tematów. Jeśli np. wałkujemy po raz siedemdziesiąty temat istnienia Boga, powtarzając to, co napisane jest w KD, a większosć publiczności to spirytyści z doświadczeniem, to taki wykład będzie odebrany za niezbyt ciekawy. Gdy jednak zaprezentujemy inne spojrzenie, podejdziemy do tematu w nieco inny sposób, powinno to się sprawdzić.
Poza tym w odróżnieniu od kongresów ezoterycznych, nam najbardziej zależy na rozwoju osobistym, wspieraniu spirytystów. Owszem, można zrobić komercyjne wydarzenie, ale pytanie, czy warto. Tego rodzaju wydarzenia można organizować przy innej okazji, gdy będą miały szerszą formułę.