autor: Xsenia » 07 lut 2016, 14:06
Kalatala wierzę, że duchy istnieją, ale już nie wierzę, że każdy ich przekaz jest wyrocznią, którą trzeba bezmyślnie przyjmować. Nie wszystkie przekazy do mnie przemawiają. Nawet inaczej, większość do mnie nie przemawia. Straszenie cierpieniem i piekłem na mnie nie działa. Przekazy zachwalające dobroć i ogólną miłość do wszystkiego co sie rusza, też do mnie nie dociera. Świat nie jest cudowny, a ludzie potrafią być okropni. Natura też nie jest doskonała i bez cierpienia.
Ogólnie mówiąc jestem bliżej ziemskich spraw niż większość spirytystów. Staram się zachować równowagę pomiędzy cielesnością i duchowością. Spirytyści natomiast za bardzo, jak dla mnie, odbijają w stronę duchowości, ograniczając lub wręcz zaprzeczając potrzebom własnej cielesności. Ot i tyle.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem".