gaba75 pisze:Wgmnie nie trzeba mieć plakietki "spirytysta", by być spirytystą i Wg mnie ten kto czuje spirytyzm, jest spirytystą, a dodawanie plakietek to takie nieczyste, takie już bazujące na hierarchii ważności i wg mnie wyklucza zasadę miłosierdzia, z którą podobno ściśle się łączy. Spirytystą może być każdy, ale każdy, kto twardo o tym mówi i z tymże się utożsamia, kto jest świadomy,że czuje tę doktrynę. Ja np czuję się spirytystką i nie wykluczam właśnie przez to faktu,że podjęto za mnie decyzję kiedy mnie ochrzczono w wierze rzymskokatolickiej. Ale też nie popieram jakichś tam rywalizacji na bazie ile postów napiszesz toś spirytysta, albo np że ktoś inny decyduje o moim poczuciu spirytyzmu.To ja decyduję o swoim poczuciu czegoś lub kogoś.
Liczą się fakty i czas tu i teraz. To, co było to doświadczenie na którego bazie powinno opierać się teraźniejsze nastawienie do przyszłości.
Generalnie masz rację, ale mi kiedyś ta plakietka bardzo się przydała. Zaczęłam dyskusję z jaką dziewczyną na Facebooku, która twierdziła, że zna świetnie spirytyzm, w przeciwieństwie do mnie. Odpisałam jej, że jestem spirytystką, na co ona zażądała dowodu. Więc ją pokierowałam na to forum do mojego profilu i napisałam, że nie bez powodu mam plakietkę "spirytystka". To ją przekonało i zakończyła dyskusję.