Forum Spirytystyczne

Księga Duchów nie jest powieścią, którą można przeczytać w ciągu jednego dnia i ją zrozumieć.
Regularne nie tyle medytowanie, co zastanawianie się nad jednym zdaniem, czy punktem stymuluje nasz intelekt do tego, by zrozumieć co chciały nam przekazać Duchy.
Można to porównać do ćwiczeń fizycznych, czy intelektualnych pokroju programowania aplikacji.
Nie istnieje jedno oświecenie (wgląd, zrozumienie) - tkwimy w różnych dogmatach przyjętych przez nas.
Do czego zmierzam?
Do tego, by ograniczyć się tylko do doktryny spirytystycznej bazującej na dziełach Kardeca, jako tej jedynej "słusznej".
Bez Chico Xaviera, Divaldo Franco, czy innych mediów.
Można zarzucić że to zbyt radykalne posunięcie, ale co tam

Hmm... przed chwilą naszedł mnie pomysł na... rozłam, nowy kierunek.
Mam nawet robocze nazwy tego ruchu Spirytyzm niemediumiczny, bądź Spirytyzm bez wywoływania duchów.
Ruch który skupia się na niesieniu pomocy samemu sobie oraz potrzebującym, ale nie poprzez działania mediumiczne - czy to przez odbieranie przekazów od duchów, czy działania lecznicze (passes).
Chodzi też o to, by skupić się na dziełach Kardeca, by stać się w pełni nie tyle spirytystą, co "prawdziwym" człowiekiem.
Co trzeba byłoby zrobić by dołączyć do tego ruchu? Wystarczyłoby pomagać innym, dyskutować nad tym co nam się podoba w doktrynie spirytystycznej a co nie, z naciskiem na ZROZUMIENIE - brak klapek na oczach.
Oprócz tego prowadzić notatnik - ilu osobom nie pomogliśmy, oraz ilu osobom pomogliśmy
Przejrzystość, transparentność - one również powinny mieć miejsce...
Spróbuję tak funkcjonować przez jakiś czas, zobaczymy co z tego wyjdzie (o ile się nie zniechęcę przedwcześnie...)

lerefant pisze:Oprócz tego prowadzić notatnik - ilu osobom nie pomogliśmy, oraz ilu osobom pomogliśmy
Przejrzystość, transparentność - one również powinny mieć miejsce...
Spróbuję tak funkcjonować przez jakiś czas, zobaczymy co z tego wyjdzie (o ile się nie zniechęcę przedwcześnie...)

U mnie to działa tak, że jak kogoś w jakikolwiek sposób skrzywdzę, czy to przez złośliwość, czy zaniedbanie, to szybko sytuacja do mnie wraca. Jest zbrodnia to i nieunikniona jest kara. Także notatki są w tym wypadku zbędne

To nie jest tak ,że mamy nieustannie pomagać,trzeba robić to spontanicznie z potrzeby serca, którą doświadcza się w danym momencie.Nie wszystko,co czytamy z nauk Duchów Wyższych
jest jakby obowiązkiem na dziś .Mamy na to czas.
Każdy z nas ma inny obowiązek wobec Boga.

Spirytyści wasi przeciwnicy będą się śmiać z waszej wiary w duchy i ich manifestacje, ale nie będą mogli szydzić z cnót, które wynikają z tego przekonania. Nie będą was wyśmiewać, gdy zobaczą śmiertelnych wrogów wybaczających sobie nawzajem, zamiast atakować się ; kiedy będą świadkami
odrodzenia pokoju między tymi, którzy byli podzieleni przez niezgodę ; gdy zobaczą wczorajszego niedowiarka, dziś pochłoniętego żarliwą modlitwą; gwałtownego i cholerycznego człowieka, który teraz stał się łagodną i spokojną istotą; libertyna przemienionego w osobę spełniającą obowiązki i doskonałego ojca rodziny; człowieka z dumą , który stał się skromny i pokorny, a egoistę dającego dowód najwyższego ducha miłosierdzia. Nie będą się wyśmiewać, gdy nie będą obawiać się już zemsty od swoich wrogów, którzy przyjęli spirytyzm.
A bogacz nie będzie śmiał się, gdy stwierdzi, że biedak nie zazdrości mu szczęścia.
jego fortuny, a ten ostatni, zamiast żywić uczucia zazdrości, będzie błogosławił bogacza, który stał się humanitarny i hojny. Szefowie przestaną się denerwować, gdy zobaczą, że ich pracownicy stali się skrupulatni i sumienni w wykonywaniu swoich zadań.
Uświadomią sobie wtedy, że spirytyzm jest dobry dla wszystkich , a nie tylko dla własnych korzyści materialnych
.
Allan Kardec

Pielgrzym, to ten, który chce odkryć, że jego ścieżka jest w nim, tam ujrzy ,co mu trzeba i będzie szukać gdzie może znaleźć rozwiązania, odpowiedzi i energię, aby się obudzić i mieć duchowy wzrost.

Nie wiem nawet co mam odpowiedzieć. Fajnie, że chociaż ty, Pablo piszesz z sensem na tym forum.
Oprócz tego dotarło do mnie, że znalazłem wskazówki, które pomogą mi zrozumieć pod czyim wpływem jestem w danej chwili. Chodzi mi o "Księgę Duchów", punkty 96-131 (Hierarchia Duchów) oraz "Księgę Mediów, Rozdział 24", Tożsamość Duchów. Wskazówki te są banalne, tyle że nie zawsze jestem na tyle opanowany, by móc zaprzestać danego działania. Tym samym dostroić się do "wyższego poziomu".

Nie zapomnij Lerefant że Media są tylko pośrednikami, narzędziami tej filozofi.. To jak telefon lub długopis.
One nie budują tej filozofi, to dość błędne założenie.
Duchy w taki sposób próbują nas wspierać i pomagać.
Jednak nie ważne co robią media, ważne jakie wskazówki nam przekazały wyższe duchy i jak korzystamy z tym wielkich prawd...

Kochani ,wszyscy jesteśmy medium .
Czy nauczyciel matematyki,historii,fizyki przekazuje wiedzę,która pochodzi od niego samego ?
Dlatego dobry nauczyciel,to taki ,który potrafi znaleźć najodpowiedniejszą drogę dla postępu ucznia .

Tak jak wspomniałeś w pewnym temacie Pablo,
"przecież tak wiele już otrzymaliśmy przekazów",
zrozumiałem że to prawda, i mam jedynie prośbę do Boga
by pozwolił mi na to by żyć "prosto i bez fajerwerków"
wystarczą mi te problemy którym stawiam czoło obecnie,
oraz te, których nie jestem świadomy, a które to
definiują mnie na co dzień.

Pragnąłem być medium spirytystycznym,
teraz pragnę by nie mieć pragnień.

lerefant pisze:teraz pragnę by nie mieć pragnień.

Wspaniale,dojrzale i bardzo mądre życzenie lerefant.
Jeśli Ci sie spełni to będziesz przeszczesliwym człowiekiem.