Meffisto pisze:Po, której stronie stoicie? snucia wniosków opartych na swoich wyobrażeniach, często przyjętych za pewnik czy wiedzy zdobytej poprzez praktykę. Nie mówię o braku wiary, lecz pogłębieniu jej.
W Polsce nie ma korzystnego klimatu dla spirytyzmu praktycznego. Działa niejako w podziemiach a te - jak często bywa - są ciasne, ciemne, niekomfortowe, z ograniczonym wyposażeniem i z tego powodu dojrzewanie kandydatów na media jest wyhamowane.
Gdy dokuczają różne kryzysy, gdy co rusz zapalają się ogniska niezgody, nie ma sprzyjających warunków, które tracą zwój zdrowy połysk także dzięki programowej niechęci spirytystów do przyśpieszenia kontaktów z Duchami, i to dobrymi Duchami. Gdy ich się nie zaprasza lub natrafiają na kurtynę dezaprobaty ich miejsca zajmują Duchy niskiego stanu i one nadają klimat otoczeniu, mogą luzować więzy dobrych intencji i doprowadzać do rozsypki plany, zamierzenia, słuszne i użyteczne pragnienia. Spirytystyczna martwota w rozwoju jest skuteczną barierą do poznawania czegoś więcej niż książkowych zapisków. Robiąc dobrą minę do złej gry pogrąża się przyszłość w mrokach biurokratyzmu i papierowych argumentów.
Głównym elementem seansu jest medium, dobre medium. Od uczestników nie należy od razu wymagać gruntownej znajomości teorii i praw nimi rządzącymi. Gdy idę do teatru, to nie muszę od razu być aktorem. Jak ma przebiegać sens da się z góry ustalić. Zadawane pytania mogą być także wcześniej opracowane, tak jak robił to Kardec i inni. Świetnie przygotowani teoretycy dadzą sobie radę i na tym polu wszelkie zawodzenia przeciwników są zupełnie nieuzasadnione.
Sadzę, że do tej pory PTSS mogło już wyszkolić osoby do przeprowadzania seansów, przynajmniej w Warszawie. Na razie dużo gadania a skutki żadne. Nie od razu zostaje się mistrzem, więc nie wypada odkładać praktycznych zajęć, bo budowanie spirytystycznego gmachu przeciągnie się do następnego tysiąclecia. Te ciągłe obawy, straszenie, powściągliwość i prawie chorobliwa bojaźń rzuca kłody pod nogi budowniczych, inwestorów, zainteresowanych a może i tych, którzy są jednak uzdolnieni lecz postawa niektórych wprost uniemożliwia zajęcia i nabywanie doświadczenia. Nie każdy jest od razu super, bo człowiek uczy się na błędach, Nawet najpotężniejszy zasób praktyki nie zabezpiecza przed zrobieniem czegoś nie tak, o czym chyba stawiający opór powinni wiedzieć doskonale.