vinitor pisze:Zanosi się na to,że zanim Grupa przystąpi do zrobienia kroku w kierunku praktycznego spirytyzmu musi przerobić, drogą ewolucji, cysternę "spirytusa". Miejmy nadzieję, że będzie to w godzinach poza pracą, bo w sklepach zamiast kiełbasy będzie tylko kaszanka.
Nie jest tak tragicznie, gdyż cena kaszanki już zbliża się do ceny szynki Krakusa. A z Krakusem najlepszy krakus. Gul, gul...
Vinitorze, zdam się tutaj na Twój osąd, bo nie piję alkoholu, a po powyższym widać, że Ty w temacie się odnajdujesz.
Z drugiej strony vinitorze, patrząc na Twój pomysł na spirytyzm: "Przepytać raz jeszcze Duchy i zadać te same pytania co Kardec, przy czym tym razem wybrać, co właściwe", należy zastanowić się, jakie kryterium przyjąć w odrzucaniu tego, co "niewłaściwe". Kardec był tu w miarę zorganizowany. Odrzucał informacje sprzeczne i takie, które pojawiały się tylko w jednym miejscu. Aby uznać dane informacje za wiarygodne, musiały one pochodzić od różnych Duchów, różnych mediów, które nie znały się nawzajem. Tak się składa, że te Duchy cały czas mówią to samo, więc wydaje mi się, że Twoje podejście vinitorze jest bezzasadne. Dlaczego to Ty miałbyś nagle otrzymać jakieś inne wyjaśnienia. A jeśli nawet je otrzymasz - w końcu Duchów-żartownisiów jest w bród - to jak będziesz miał pewność, że mamy do czynienia z prawdą? Powtarzalność informacji jest pewnego rodzaju potwierdzeniem.
A więc vinitorze - jakie kryteria oceny przekazów byś przyjął? I tylko proszę nie pisz już o kurach grzebiących pazurami w piasku, tylko odpowiedz konkretnie na pytanie.