Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranormalny

Rozwój nauki, naukowe ciekawostki, pseudo i paranauki. Sprytne i ciekawe rzeczy, badania i doswiadczenia.. Pisz o swoich zainteresowaniach.

Re: Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranorm

Postautor: cthulhu87 » 30 mar 2013, 15:36

'rezerwista', nie bądź niewolnikiem biblijnej wizji Boga - nawet jako ateista.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranorm

Postautor: atalia » 30 mar 2013, 17:47

Chyba pomyliłes fora i cel ataku- my też dość srednio wierzymy w gniewnego, mściwego starotestamentowego Boga.
Ale tak zwykle bywa, jeśli ktoś nie raczy zapoznac sie z tym, w co wierzy jego przeciwnik-gdybyś przeczytał którąś z książek spirytystycznych, choćby np. Księgę Duchów, z pewnością nie pisał byś takich rzeczy.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re:

Postautor: kalatala » 20 kwie 2013, 20:23

Rezerwisto - sama niedawno miałam niemiły przypadek. Jako pokutę dostałam do przeczytania jedną książkę napisaną przez pewnego księdza. W połowie lektury załamałam się. Przeżyłam głęboki stan depresyjny. Wymagania co do dostania się do Raju są tam przedstawione w taki sposób, że tylko chyba święty od urodzenia by je spełnił. A mi akurat zależy, aby być bliżej Boga. Biblia to dziwna książka, w mojej opini w dużej części napisana przez ludzi w celu usprawiedliwienia własnych podłości oraz manipulacji masami. A do tego Kościół Katolicki interpretuje ją w taki sposób, że jak najbardziej można zwątpić w istnienie Boga.

Może powinieneś dać sobie jeszcze jedną szansę i postarać się zrozumieć o czym piszemy na tym forum. A jeśli ciągle chcesz pozostać ateistą - to bądź dobrym, pełnym miłości do bliźniego, wybaczającym ateistą :-)
Awatar użytkownika
kalatala
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 913
Rejestracja: 28 cze 2012, 19:05
Lokalizacja: Białystok

Re: Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranorm

Postautor: Lukasz » 08 maja 2013, 05:22

Krzysiek pisze:Po drugie- skoro np. siłą woli możemy przesuwać przedmioty, czyli wpływać na obiektywnie istniejącą rzeczywistość- znaczyłoby to, że osłabiony zostaje kartezjański dualizm ciała i umysłu. Rzeczywistość staje się jakimś dziwnym miszmaszem substancji fizycznych i umysłowych. Po trzecie- okazuje się, że takie zjawiska, jak czytanie w myślach, telekineza, lewitacja itp. itd. są po prostu częścią naturalnego porządku świata i przy odpowiednim treningu każdy może je opanować. Całkiem optymistyczna perspektywa. Co wy o tym myślicie?

Moje przypuszczenia są dosyć kontrowersyjne i pewnie nie jestem pierwszą osobą która snuje następującą teorię:
Gdyby świat funkcjonował na zasadzie, iż za sprawą zmysłów powstaje określony obraz świata fizycznego w formie ustalonych symboli, koncepcji, to istniałaby możliwość ku temu by poprzez przekroczenie progu postrzegania zmysłowego pozwolić swemu umysłowi (ale nie intelektowi) na to by spoczął sam w sobie, na dostrzeżenie natury rzeczy, w tym tego co jest elementem wspólnym dla każdego żywego organizmu, czy byłby to powszechny fluid, czy coś innego.
Jesteśmy obserwatorami tego co się wokół dzieje, niezależnie czy wykonujemy jakieś działania lub nie. Nieustannie obserwujemy, nawet gdy śpimy.
Człowiek odpowiednio posługując się swoim umysłem nie byłby po prostu zwykłym obserwatorem, ale uczestnikiem procesu powstawania i ustawania życia w materii, mógłby bez problemu dokonywać rzeczy które jest w stanie uczynić człowiek przy pomocy materialnych narzędzi, ale bez ich pomocy - chociażby tworzyć przedmioty; ewentualnie byłby w stanie opanować sposób w jaki pobiera energię z fluidu życiowego i wyokrzystać swe odkrycie do "czynienia cudów" - pobierania owej energii w sposób, który byłby obserwowany przez ludzi czy inne organizmy żywe jako tworzenie lub powielanie przedmiotów, lewitację, bilokację, czy inne zjawiska określane jako paranormalne.
Zresztą tego typu "cuda" przypisywane były właśnie osobom, które poświęcając swe życie na praktyce jakiejś techniki medytacyjnej rozwijali niesamowite "moce". W gruncie rzeczy opanowali wyącznie swój umysł.
Możliwe że istotną częścią rozwoju człowieka jest nie tyle rozwnięcie dobrych cech, miłości, współczucia, ale całkowite ich wygaszenie, jako że są odpowiedzią na bodźce przesyłane przez zmysły, wiażąc nas do różnych symboli, idei, pojęć, tym samym zamykając w ograniczonej, niewłaściwej wizji postrzegania świata, wywołując cierpienie.
Umysł będący pod wpływem własnych emocji i intelektu, starałby się wywołać w nas uczucie szczęścia, odtwarzając wzorce własnych "obserwacji" które doprowadziły do powstania stanu określanego jako "szczęśliwy". Zatem w polu postrzegania naszych zmysłów pojawiałyby się obiekty materialne, wliczając w to ludzi o określonych cechach, czy wykonywanie określonych zajęć jako tego, co uznaliśmy jako faktyczną przyczynę stanu w którym "dobrze się czujemy". Rozwiązaniem naszych problemów byłoby poznanie sposobu na to byśmy przestali być obserwatorami świata jaki postrzegamy, na rzecz bycia... Bogami? Raczej świadomymi ludźmi, którzy przestali być miotani własnym instynktem.
Póki co, to tylko domysły, a jednym z leków na obserwowany świat jest refleksja nad słowami Kardeca: "Bez miłosierdzia nie ma zbawienia" w odniesieniu do codziennego doświadczania własnego życia .
Hmm... a jeżeli cytat "Bez miłosierdzia nie ma zbawienia" dotyczy bzu (bzowiny), to gdy ten krzew objęty jest przez naturę miłosierdziem, kwitnie i wydaje owoce, znaczy to iż nie zostaniemy zbawieni? ;)
Lukasz
 
Posty: 37
Rejestracja: 04 maja 2013, 18:20

Re: Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranorm

Postautor: methyl » 08 maja 2013, 13:41

Lukasz pisze:Możliwe że istotną częścią rozwoju człowieka jest nie tyle rozwnięcie dobrych cech, miłości, współczucia, ale całkowite ich wygaszenie,

Niech Bogini Wszechmogąca uchowa nas od takiego scenariusza! :lol:
To o czym mówisz to jakaś przemiana w duchowego zombie :mrgreen: .
Te cechy wywołują cierpienie tylko wtedy, kiedy są źle "stosowane".
Aby się ich dobrze 'nauczyć' trzeba to niestety uczynić na drodze doświadczeń na samym sobie a to jak wiesz wiąże się z popełnianiem błędów i cierpieniem w rezultacie czego.

Lukasz pisze:Człowiek odpowiednio posługując się swoim umysłem nie byłby po prostu zwykłym obserwatorem, ale uczestnikiem procesu powstawania i ustawania życia w materii, mógłby bez problemu dokonywać rzeczy które jest w stanie uczynić człowiek przy pomocy materialnych narzędzi, ale bez ich pomocy - chociażby tworzyć przedmioty; ewentualnie byłby w stanie opanować sposób w jaki pobiera energię z fluidu życiowego i wyokrzystać swe odkrycie do "czynienia cudów" - pobierania owej energii w sposób, który byłby obserwowany przez ludzi czy inne organizmy żywe jako tworzenie lub powielanie przedmiotów, lewitację, bilokację, czy inne zjawiska określane jako paranormalne.

Dostęp do 'prawie boskich' mocy twórczych dla ludzi byłby katastrofą dla całego wszechświata 8-) .
Dla Duchów Najczystszych to chleb powszedni.
Gdy nasza rasa rozwinie się moralnie i intelektualnie z pewnością będziemy w stanie korzystać z rzeczy, które dzisiaj wielu z nas istnienie neguje.
arecki

"Wiedza to jedyny skarb podążający za swym właścicielem" - przysłowie chińskie
Awatar użytkownika
methyl
 
Posty: 347
Rejestracja: 02 mar 2010, 20:20
Lokalizacja: Pabianice

Re: Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranorm

Postautor: atalia » 08 maja 2013, 14:45

Najlepiej znany przykład takiego Ducha to Jezus Chrystus, ale ponoć bywali i inni, np. dla indyjskich joginów takie "nadnaturalne" umiejetności to dość powszedni chleb.
Zresztą rzeczą wielce prawdopodobną jest, że Jezus pobierał nauki własnie od nich.
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranorm

Postautor: Lukasz » 08 maja 2013, 19:31

methyl,
czasami warto "pogdybać", choć jak wiadomo nie zmienimy w ten sposób otaczającej rzeczywistości. Do napisania tej dziwacznej teorii zainspirowała mnie lektura "Praktyka wyciszenia i wglądu", a w szczególności ten fragment:
"Budda stwierdził, że przy wejściu do świątyń powinien znajdować się rysunek przedstawiający istoty sześciu sfer egzystencji, aby zwykli ludzie mogli go oglądać. Tak czy owak, na tym rysunku, w części poświęconej światu zwierząt, przedstawione są krowy. Pewnego razu Czandrakirti podszedł do rysunku i zaczął doić jedną z nich. Nadoił tyle mleka, że wystarczyło dla każdego z obecnych. Zademonstrował to, aby udowodnić, że zarówno krowa namalowana, jak i krowa żywa nie istnieją w sposób prawdziwy, niezależny. Czandrakirti zatem nie tylko był wielkim uczonym, ale też posiadał ogromne urzeczywistnienie."
Mahapandita Thrangu Rinpocze, "Praktyka wyciszenia i wglądu", wyd. Instytut Marpy, str. 103.
Czandrakirti żył około 600 roku n.e. Ciekawa historia, ale czy rzeczywiście doszło do materializacji mleka? Jeżeli tak, to czy na podobnej zasadzie dochodziło w XIXw. i na początku XXw. do materializacji Duchów?

A co do teorii iż dobre cechy są przeszkodą, to inspiracją była następująca informacja z wikipedii dot. wczesnego życia Johna Carmacka (współzałożyciel id Software):
Mając 14 lat włamał się do szkoły i ukradł komputer Apple II, za co spędził rok w zakładzie poprawczym. Podczas przeprowadzonych badań psychologicznych stwierdzono u niego "brak empatii dla innych istot ludzkich".
Coś w tym jest, że osoby które żyją jakby "pod prąd", wbrew społeczeństwu są w stanie dokonać rzeczy naprawdę wielkich (mimo wszystko chodzi o niewielki procent populacji, samouków, "domowych geniuszy").
Lukasz
 
Posty: 37
Rejestracja: 04 maja 2013, 18:20

Re: Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranorm

Postautor: Lukasz » 10 lip 2013, 18:11

Po zakończonej lekturze "Ewangelii według Spirytyzmu", sięgnąłem po lekturę "Autobiografii Jogina", i trafiłem na ciekawy fragment:
"Niestety, metoda ta jest nieosiągalna dla głodnych tłumów świata!
Różne bodźce czuciowe, na które reaguje człowiek - dotykowe, wzrokowe, smakowe, słuchowe i węchowe - wytwarzane są przez zmiany wibracyjne w elektronach i protonach. Wibracje te są z kolei regulowane przez żywotrony - subtelne siły życiowe, czyli delikatniejsze od atomu energie, inteligentnie naładowane pięcioma poszczególnymi czuciowymi substancjami myśli.
Gandha Baba przez zastosowanie pewnych jogicznych praktyk zestrajał się z energią kosmiczną, przez co mógł pokierować żywotronami w taki sposób, aby przebudowały swą strukturę wibracyjną i zobiektywizowały pożądany rezultat. Tworzone przez niego zapachy, owoce i inne cuda były w rzeczywistości materializacjami kosmicznych wibracji, a nie wewnętrznymi odczuciami wywołanymi hipnozą".

W pewnym stopniu pokrywa się to z tym, co napisałem wcześniej w temacie.
Lukasz pisze:Jesteśmy obserwatorami tego co się wokół dzieje, niezależnie czy wykonujemy jakieś działania lub nie. Nieustannie obserwujemy, nawet gdy śpimy.
Człowiek odpowiednio posługując się swoim umysłem nie byłby po prostu zwykłym obserwatorem, ale uczestnikiem procesu powstawania i ustawania życia w materii, mógłby bez problemu dokonywać rzeczy które jest w stanie uczynić człowiek przy pomocy materialnych narzędzi, ale bez ich pomocy - chociażby tworzyć przedmioty; ewentualnie byłby w stanie opanować sposób w jaki pobiera energię z fluidu życiowego i wyokrzystać swe odkrycie do "czynienia cudów" - pobierania owej energii w sposób, który byłby obserwowany przez ludzi czy inne organizmy żywe jako tworzenie lub powielanie przedmiotów, lewitację, bilokację, czy inne zjawiska określane jako paranormalne.
Zresztą tego typu "cuda" przypisywane były właśnie osobom, które poświęcając swe życie na praktyce jakiejś techniki medytacyjnej rozwijali niesamowite "moce". W gruncie rzeczy opanowali wyącznie swój umysł.

Jak jest naprawdę? Może kiedyś się dowiemy.
Lukasz
 
Posty: 37
Rejestracja: 04 maja 2013, 18:20

Re: Naturalistyczne wyjaśnienie zjawisk i zdolności paranorm

Postautor: Hansel » 03 paź 2017, 08:57

Krzysiek pisze:Co do "ostatniej" sprawy Matki Teresy z Kalkuty- kilkanaście dobrych lat temu demaskował jej działalność Christopher Hitchens, odsyłam do filmu na youtubie. Ja jeszcze co do jej postaci nie wyrobiłem sobie zdania. Uważam jednak, że jak pisał Cat- Mackiewicz- "Tylko prawda jest interesująca". Krytyczna refleksja nad "ikonami"- czy to popkultury, czy historii czy religii- jest bardzo potrzebna. Każdemu, kogo opiewa się jako nieskazitelnego, trzeba patrzeć na ręce. Vide IPN i nieujawniona do tej pory przeszłość Wałęsy i wielu innych "mężów stanu". Nie widzę powodu, dla którego Matka Teresa miałaby być od tej zasady wyjątkiem.


Hitchens sam jest oszustem gdyby było inaczej to przecież KK odciąłby się chyba od Matki Teresy z Kalkuty?

,,Matka Teresa poruszyła się słowami księżnej Diany,które pełne były tkliwości i ufności.Pomimo bogactwa i sławy ujrzała w duszy księżnej prostą kobietę przepełnioną słodyczą i życzliwością.
Matka w wielkim uczuciu do księznej oznajmiła,że jest księżniczką i nie może należeć
do jej zakonu o skrajnym ubóstwie.

Diana-kontynuowała Matka Teresa,możesz oddać swą miłość dzieciom ,które cierpią.
Miłosierdzie można ćwiczyć wszędzie...

Księżniczka wróciła do swojego pałacu i od tego momentu poświęciła się dzieciom chorym na aids-tej okrutnej chorobie , pomagała również dzieciom ,które okaleczone były przez miny.
Od tego czasu znalazła radość bycia użytecznym w służbie dla innych.
Wszelkie doniesienia prasowe,radiowe i telewizyjne (odnośnie działań księżnej ) Matka Teresa śledziła z wielkim zadowoleniem i tak między tymi dwoma kobietami powstało powiązanie miłości.

Czas biegł...Kilka miesięcy póżniej księżna ,,przyjaciółka cierpiących,,,znana na świecie
jako ,,Róża z Anglii,, odcieleśniła się ginąc tragicznie w wypadku samochodowym.

Matka Teresa wstrząśnięta tym faktem pośpiesznie przekłożyła swoje kompromisy,ponieważ bardzo pragnęła uczestniczyć w pogrzebie księżnej.

Coś jednak zmieniło jej plany ,zdrowie matki Teresy stało się niestabilne i położyło ją do łóżka.
Po kilku dniach Matka Teresa z Kalkuty umarła.

Joanna de Angelis,duchowa mentorka spirytystycznego medium Divaldo franco opowiedziała nam o wydarzeniu widząc to ,,od drugiej strony,,.

Matka Teresa została przyjęta na święto światła zorganizowane przez Matkę Teresę z Lisieux duchownej kościoła katolickiego.Matka Teresa była świadoma swojego odcieleśnienia na które zasłużyła sobie uczciwym życiem.Podczas ceremoni święta światła Matka Teresa zapytała Teresę z Lisieux,czy wie gdzie znajduje się duch księżnej Diany na co odpowiedziała :
Ze wzgledu na szok spowodowany wypadkiem duch księżnej wciąż jest w stanie uśpienia.

Matka Teresa pośpiesznie odwiedziała miejsce,gdzie przebywał uśpiony duch księżniczki,dotrzymując jej towarzystwa gorliwie modliła się o jej harmonizację,po kilku chwilach duch Diany obudził się otwierając oczy na życie duchowe ,rozpoznając wielkość miłości Bożej,zobaczyła w Matce Teresie przyjaciółkę,która z wielką miłością wypowiedziała te słowa:

-Teraz córko droga jesteś gotowa,aby zostać częścią mojego zakonu.Pracujmy razem z błogosławieństwem Pana.

My ,którzy wiemy jak fascynujący jest świat duchowy -mówi Divaldo Franco,wyobrażmy sobie radość z tego spotkania!,,

http://spirytzm.blogspot.com/2017/09/pr ... iecie.html
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Poprzednia

Wróć do Nauka

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości