Xsenia pisze:Mam coraz więcej wątpliwości nie tylko do życia Jezusa, tego czy był Bogiem czy nie, ale nawet do tak zwanej historii powszechnej. Coraz mniej ufam zapiskom dziejopisarzy. Zobacz co się teraz dzieje w Rosji. Tam cały czas jest utrzymywany pogląd, że Rosja nie napadła na Ukrainę. To podają w telewizji, radiu i wszelkich innych publikacjach i wywiadach. A fakty są takie, że żołnierze rosyjscy są na terytorium Ukrainy. Jeśli tak dzieje się teraz, to i tak samo działo się kiedyś. Nie wierzę więc do końca w historię pisaną, nawet tysiące lat temu. Ówcześni pisarze mogli tak samo fałszować informacje, tak jak robią to teraz.Ale to tylko moje zdanie
Ponoć historię piszą zwycięzcy..pomijając nawet kwestię celowego fałszowania historii - czy istnieje "obiektywna" historia?Czy możliwe jest zrelacjonować wydarzenia bez skażenia ich nawet najdrobniejszą nutką subiektywizmu?Im bardziej złożone zdażenie,tym - jak uważam - trudniej.
Polecam klasykę kina : "Rashomon" reż. Akira Kurosawa