Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: czarnyMag » 08 cze 2015, 18:30

Mirek pisze:Wszyscy pijacy z pod sklepu, którym proponuję coś do jedzenia, odchodzą. Czyli moją finansową pomoc chcą przeznaczyć na alkohol. Pijąc go popełniają samobójstwo z opóźnionym efektem.
Ktoś, kto naprawdę jest potrzebujący nigdy nie pogardzi żywnością.


Naprawdę analizujesz na co wyda pijący pod sklepem pieniądze? :) Poddajesz analizie lumpy :) Toś Ty Anioł.
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Mirek » 08 cze 2015, 21:47

Tak analizuję, ponieważ wszyscy jesteśmy jednym. Gdy moje moje pieniadze szkodzą drugiemu człowiekowi, szkodzą i mnie, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać.
Gdy na takiego człowieka patrzymy z pogardą, to też gardzimy sobą. Ale spirytyzm o tym nie naucza :(
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Hansel » 09 cze 2015, 01:03

Xsenia pisze:
Riko pisze:moralnymi naukami Jezusa.

A skąd wiesz jaki był Jezus? A może lubił popić i zabawiać się z kobietami, tylko to nie pasowało do mesjasza i nie wpisano tego do Nowego Testamentu? A może olał rodzinę, którą miał się opiekować jako najstarszy syn i olewał własną matkę by łazić z kolegami i "nawracać" tłumy? Skąd wiesz, że Jezus był taki święty? Żyłeś wtedy, widziałeś go?
Napewno nie nalezy sobie wyobrażąć Jezusa jako ponurego ascety, ale teraz tak sobie myślę że to może i nie ma więksego znaczenia jaki był naprawdę Jezus historyczny skoro za sprawą wyroku opatrznośći tym który twożył historię i był inspiracją dla milionów był Jezus znany nam z opisu 4 Ewangelistów i objawień Faustyny...
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Xsenia » 09 cze 2015, 08:04

:) Jeśli chcesz wierzyć w dobrego, miłosiernego, natchnionego Jezusa Hansel, to przecież masz do tego wszelkie prawo :) Ale raczej nie można narzucać tego innym. Każdy niech wierzy w co chce.
Mam coraz więcej wątpliwości nie tylko do życia Jezusa, tego czy był Bogiem czy nie, ale nawet do tak zwanej historii powszechnej. Coraz mniej ufam zapiskom dziejopisarzy. Zobacz co się teraz dzieje w Rosji. Tam cały czas jest utrzymywany pogląd, że Rosja nie napadła na Ukrainę. To podają w telewizji, radiu i wszelkich innych publikacjach i wywiadach. A fakty są takie, że żołnierze rosyjscy są na terytorium Ukrainy. Jeśli tak dzieje się teraz, to i tak samo działo się kiedyś. Nie wierzę więc do końca w historię pisaną, nawet tysiące lat temu. Ówcześni pisarze mogli tak samo fałszować informacje, tak jak robią to teraz. Nie wierzę wiec, że Nowy Testament przedstawia prawdziwe życie i śmierć Jezusa. A kanony dobrego i właściwego postępowania znane są ludzkości od tysięcy lat i według mnie nie potrzebujemy mesjasza, który by o nich nam przypominał.
Ale to tylko moje zdanie :)
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Hansel » 09 cze 2015, 10:49

Xsenia pisze::) Jeśli chcesz wierzyć w dobrego, miłosiernego, natchnionego Jezusa Hansel, to przecież masz do tego wszelkie prawo :) Ale raczej nie można narzucać tego innym. Każdy niech wierzy w co chce.


Ja powiediał bym raczej że jest żeczą drugorzędna jaki był naprawdę Jezus historyczny skoro tym który za sprawą opaczności tworzył historię był Jezus znany ludzkości z opowieści Ewangelistów...
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Xsenia » 09 cze 2015, 11:36

Czyli po prostu chcesz wierzyć w bajkę Hansel :) Postać rzeczywistą o fikcyjnej biografii.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Mirek » 09 cze 2015, 12:09

Hansel lubi bajki, szczególnie te japońskie :)
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Hansel » 09 cze 2015, 12:12

Xsenia pisze:Czyli po prostu chcesz wierzyć w bajkę Hansel :) Postać rzeczywistą o fikcyjnej biografii.
W tą bajkę wierzą miliony ludzi i to jest właśnie fenomen nazywany religią...
Ostatnio zmieniony 09 cze 2015, 12:38 przez Hansel, łącznie zmieniany 1 raz
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Xsenia » 09 cze 2015, 12:25

Hansel pisze:W ta bajkę wierzą miliony ludzi i to jest właśnie fenomen nazywany religią...

Zgadzam się w całej rozciągłości tego stwierdzenia :D
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Hansel » 09 cze 2015, 17:57

Ale przewcież samo powstanie Spirytyzmu jest jak najbardziej dowodem na to że Jezus istniał naprawdę bo przeciż on to właśnie zapowiedział

cthulhu87 pisze:w Biblii Jezus mówi: "Poślę wam pocieszyciela. Jeszcze wam wiele mam mówić, ale teraz znieść nie możecie. Lecz gdy przyjdzie on, Duch Prawdy, nauczy was wszelkiej Prawdy" (J 16, 12-13). Dla Kościoła była to jedynie zapowiedź zesłania Ducha Świętego, ale logika podpowiada, że jeśli ludzkość nie była zdolna pojąć w pełni przekazu Jezusa w tamtym czasie, nie byłoby możliwe, aby zrozumiała go zaledwie po pięćdziesięciu dniach.
Prawdopodobnie chodzi więc o to, że nauki Chrystusa zostaną wyjaśnione w pełni i w sposób pełny dopiero po dużo późniejszym czasie. Zdaniem spirytystów oczywiście pojawienie się masowych manifestacji duchów w połowie XIX wieku i kodyfikacja spirytystyczna stanowią wypełnienie tych słów Jezusa.

Co do samej postaci Ducha Świętego - w tekście greckim ewangelii słowo "duch" prawie zawsze funkcjonuje samodzielnie. To święty Hieronim, autor wulgaty, czyli przekładu łacińskiego Biblii, dodał do niego wyraz "święty". A co już chrześcijańscy teologowie zrobili z tym pojęciem i jakiego "życia" ono nabrało, to inna, pewnie dłuższa historia. Prawdopodobnie więc idzie tu po prostu o natchnienie ducha. Biblia zawiera zresztą wiele podań o mediumizmie apostołów i samego Jezusa - pytanie tylko jak to odczytywać :). Polecam rys historyczny zamieszczony w pracy Leona Denis, pt. Życie po śmierci. Napisał on także interesujące dzieło "Chrystianizm i spirytyzm", gdzie rozszerza swoje wnioski, ale to ostatnie jest słabo dostępne na rynku...
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

PoprzedniaNastępna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości