Jeśli chcesz wierzyć w dobrego, miłosiernego, natchnionego Jezusa Hansel, to przecież masz do tego wszelkie prawo
Ale raczej nie można narzucać tego innym. Każdy niech wierzy w co chce.
Mam coraz więcej wątpliwości nie tylko do życia Jezusa, tego czy był Bogiem czy nie, ale nawet do tak zwanej historii powszechnej. Coraz mniej ufam zapiskom dziejopisarzy. Zobacz co się teraz dzieje w Rosji. Tam cały czas jest utrzymywany pogląd, że Rosja nie napadła na Ukrainę. To podają w telewizji, radiu i wszelkich innych publikacjach i wywiadach. A fakty są takie, że żołnierze rosyjscy są na terytorium Ukrainy. Jeśli tak dzieje się teraz, to i tak samo działo się kiedyś. Nie wierzę więc do końca w historię pisaną, nawet tysiące lat temu. Ówcześni pisarze mogli tak samo fałszować informacje, tak jak robią to teraz. Nie wierzę wiec, że Nowy Testament przedstawia prawdziwe życie i śmierć Jezusa. A kanony dobrego i właściwego postępowania znane są ludzkości od tysięcy lat i według mnie nie potrzebujemy mesjasza, który by o nich nam przypominał.
Ale to tylko moje zdanie