Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Hansel » 09 mar 2015, 12:14

Pewnie też mieliście do czynienia z takimi ludzmi z którymi w żden sposób nie do się dogadać mimo waszej najlepszej woli a ilekroć coś powiedzą to was denerwują , stosują wobec was mobbing itp ale z różnych powodów nie możecie się od nich odizolować.

Jakie są wasze rady jak sobie najlepiej radzić z takimi problemami ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Nikita » 09 mar 2015, 14:05

Moje rady sa takie...Trzeba siebie wzmocnic, popracowac nad lepszym poczuciem wlasnej wartosci, zmienic siebie a wtedy tego typu ososby przestana Cie nekac. Przestaniesz tez przyciagac do swojego zycia teog typu ludzi. Ale wazne jest tez aby wybaczyc swoim katom cokolwiek by zrobili...wybaczyc i odpuscic im i sobie tez. Mozesz tez zapytac siebie co takiego we mnie jest, ze przyciagam takie ososby...przyjrzec sie temu i wybaczyc sobie i im....
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Riko » 09 mar 2015, 14:31

Jednocześnie bardzo łatwo i bardzo ciężko odpowiedzieć..
Wszyscy wiemy co należy czynić - to ta łatwa część - ale wskazówki od naszych duchowych opiekunów w konfrontacji z prawdziwym życiem często wydają się wręcz abstrakcją - i tu zaczynają sie schody,a modlitwa,wołanie o pomoc czasem zdaje się nie przynosić efektów..ale działać trzeba,tak uważam.

Jeśli masz kłopoty w pracy z bezpośrednim przełożonym,to porozmawiaj z jego przełożonym,może razem z innymi współpracownikami,jeśli mają podobne problemy.Jeśli to szef jest nie do wytrzymania,zmień pracę,nie jesteśmy niewolnikami.Zdają sobie sprawę,z trudności,niemożliwości podjęcia takiej decyzji jeśli ktoś nie widzi innych opcji zatrudnienia bo ich po prostu w danej chwili nie ma,a jest dodatkowo np jedynym żywicielem rodziny itp.Na pewno w takiej sytuacji przysłowiowe "spuszczenie głowy" i dalsza praca to poświęcenie się dla najbliższych i jest to wielka zasługa,ale uważam że trzeba szukać i próbować innych opcji i nie pozwolić innym za zatruwanie naszego życia co odbija sie na zdrowiu fizycznym i psychicznym.

Oparłem się częściowo na własnych doświadczeniach.
Mam nadzieję,że choć w jakiejś części zaispiruje Cię ,to co napisałem.Każdy przypadek jest wyjątkowy,ale może choć 1% z tego Ci się przyda.

Życzę wytrwałości i pozdrawiam! :)
jestem dzieckiem ziemi i nieba gwiaździstego,ale mój ród jest niebiański
Awatar użytkownika
Riko
 
Posty: 84
Rejestracja: 03 mar 2015, 20:55
Lokalizacja: Dublin

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Xsenia » 09 mar 2015, 23:25

http://wellnessday.eu/relacje/rodzina-i ... osobe.html

+ lektura "Toksyczni rodzice" i "Toksyczni teściowie" Susan Foward. Tam są dokładne instrukcje, jak nauczyć się właściwie reagować na toksycznych ludzi.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: atalia » 10 mar 2015, 10:31

Im bardziej posuwam się wiekiem, tym bardziej jestem przekonana, ze najwłaściwsza lektura to "Toksyczni my".Jak wiele klęsk i niepowodzeń zwyklismy cedować na innych....
atalia
spirytystka
spirytystka
 
Posty: 3943
Rejestracja: 17 sty 2010, 12:30

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Nikita » 10 mar 2015, 14:20

Dokladnie tak jest...wiele naszych niepowodzen ma swoje zrodlo w naszym charekterze....
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Hansel » 10 mar 2015, 22:26

Nikita pisze:Dokladnie tak jest...wiele naszych niepowodzen ma swoje zrodlo w naszym charekterze....

Z jednej strony tak. Ale powiem że zdażyło mi się w mojej szkole spotkać ludzi któży wręcz dla zabawy znęcali się nad innymi.

Ja jakoś to przetrwałem, ale są ludzie o wrażliwej psychice którzy saobie z takim żeczami nie radą i to się tak kończy: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/po_k ... _9862.html

Obrazek
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: bernadeta1963 » 10 mar 2015, 23:47

Zgadzam się z Nikitą ,że nasz charakter może być źródlem naszych niepowodzeń. To także tyczy się dobrych cech naszego charakteru. Nieraz nasze dobro obraca się przeciwko nam . W niektórych przypadkach bardzo chcemy zmienić ludzi , którzy nas krzywdzą . To tak jak gra w lotto '' może teraz nam się uda '' , ''jeszcze poczekam , może jutro przemówię jej ( jemu) do rozsądku ''. Nie raz nie wiemy kiedy odpuścić . Nie potrafimy odciąć się od toksycznej sytuacji i zdarza się że trwamy w niej latami . Mnie zajęło dużo czasu zanim zrozumiałam , że nie pozwole sobą pomiatać i że nie uda mi się zmienić całego świata.
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Hansel » 11 mar 2015, 05:17

bernadeta1963 pisze:Zgadzam się z Nikitą ,że nasz charakter może być źródlem naszych niepowodzeń. To także tyczy się dobrych cech naszego charakteru. Nieraz nasze dobro obraca się przeciwko nam . W niektórych przypadkach bardzo chcemy zmienić ludzi , którzy nas krzywdzą . To tak jak gra w lotto '' może teraz nam się uda '' , ''jeszcze poczekam , może jutro przemówię jej ( jemu) do rozsądku ''.
To ja chyba mam coś takiego. Ja po prostu nie jestem w stanie zrozumieć jak można się tak podle zachowywać. :(
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Sposoby radzenia sobie z trudnymi ludzmi

Postautor: Riko » 14 mar 2015, 02:12

Zapadło mi głęboko w pamięć pewne zdarzenie sprzed lat,co jakiś czas wspomnienie o tym do mnie wraca i wróciło także w tej chwili czytając ten temat,w zasadzie to chyba grafika wklejona przez Hansela to spowodowała.
Być może nie do końca związane będzie to z tematem tej dyskusji,ale odczułem potrzebę napisania paru słów i jak też myślę,można komuś pomóc.

Lat temu około 10 a może i więcej,w jednej z telewizji emitowano idiotyczny w formie - jak uważam - program.Program prowadził,o ile pamiętam,jakiś aktor młodego pokolenia.Chodziło chyba m.in. o to,że do programu zgłaszały się osoby które chciały kogoś za coś przeprosić,o ile kojarzę,to zawężono do problemu złamanych serc.W imieniu osoby zgłaszającej się do programu,prowadzący program nawiązywał kontakt z drugą osobą.Wybierał się do niej do domu udając sie w Polskę na pokładzie przyczepy kampingowej stylizowanej na lata 50te w USA - cała przyczepa miała zaokrąglone kształty i była w srebrzystym kolorze.Cała "akcja" oczywiście utrwalana była za pomocą kamery.
Do programu zgłosił się chłopak z miejscowości Jastrowie ( utkwiło mi to w pamięci,gdyż swego czasu znałem tam kogoś ).Zostawiła go dziewczyna a on bardzo chciał do niej wrócić.Chłopak w studiu telewizyjnym przedstwaiał obraz rozpaczy.Załamany,popłakiwał,nie radził sobie z emocjami - ku uciesze zebranej widowni,której śmiech wyraźnie było słychać i prowadzący program nie potrafił nad tym zapanować.Za pomoca łącza telewizyjnego skontaktowali się z dziewczyną w jej domu.Dzięki tej zaaranżowanej rozmowie chłopak mial nadzieję przekonać dziewczynę do powrotu.Ta niestety nie chciała słuchać,powiedziała kategoryczne "nie" i że ma już nowego chłopaka.Po tym wszystkim widać było,że chłopak w studio jakby do reszty się załamał.Kilka dni po emisji tego programu usłyszałem w jakichś wiadomościach,że chłopak popełnił samobójstwo.Choć codziennie slyszymy w wiadomościach o śmierci ludzi,to wtedy zrobiło mi się wyjątkowo przykro,pomyślałem,właściwie przyrzekłem sobie i jemu,że nigdy o nim nie zapomnę - i tak też sie stało,od czasu do czasu z jakiegoś powodu przypominam sobie to zdarzenie.
Pomyślalem,że może jego duch nadal może potrzebować pomocy i być może kilku z Was,czytając to, skieruje do niego swe życzliwe myśli.Niestety nie pamiętam jego imienia.

Całe szczęście,,że program po tym incydencie został zdjęty z anteny.

Przepraszam,że tutaj o tym napisałem,ale naprawdę odczuwałem potrzebę,proszę o wyrozumiałość.
jestem dzieckiem ziemi i nieba gwiaździstego,ale mój ród jest niebiański
Awatar użytkownika
Riko
 
Posty: 84
Rejestracja: 03 mar 2015, 20:55
Lokalizacja: Dublin

Następna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości