Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: Hansel » 30 mar 2015, 16:20

Jest na to jakiś sposób ? Ja mam ten problem że zdażą mi się dażyć nienawiścią poglądy innych ludzi.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: bernadeta1963 » 30 mar 2015, 16:36

Hansel .
Każdy ma swój własny pogląd na sprawy innych . Jesteś istotą myślącą , nie zawsze musisz zgadzać się ze wszystkim co usłyszysz. Masz swoje wyrobione zdanie na niektóre sprawy . To normalne że nie raz może coś cię złościć gdy nie jest zgodne z tym co myślisz .Gdyby człowiek nie miał własnego zdania byłby jakimś robotem , czy niewolnikiem podporządkowanym swojemu panu . Nie raz te emocje mogą być bardzo silne . Możesz przez chwilę nawet kogoś nienawidzić . Jest to jednak tylko chwilowe odczucie , to nie znaczy , że mógł byś zrobić mu coś złego . Nie jesteś złym człowiekiem i znasz granice .
Tak więc nie martw się , że czasem coś cie zdenerwuje . W dzisiejszym świecie bardzo trudno kochać wszystkich ludzi .
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: Hansel » 30 mar 2015, 16:43

Tylko że u mnie stan takiej nienawiśći np do Katolicyzmu utrzymuje się bardzo długo...
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: bernadeta1963 » 30 mar 2015, 17:02

Przecież nie musisz wierzyć na siłę . Myślę , że zawsze w każdej religii jest coś dobrego według czego można postępować . Ja nie wierzę tak we wszystko w 100 % , niektóre rzeczy też mnie denerwują , ale staram się '' wyławiać '' dla siebie jak najwięcej rzeczy pozytywnych . Masz dużą wiedzę , myślę że też znajdziesz dla siebie coś dobrego . żyjemy już w innych czasach , bardzo odległych niż te opisywane w księgach Musimy '' dostroić '' się do nowych warunków , ale miłość , cierpliwość i wyrozumiałość są wieczne .
bernadeta1963
 
Posty: 546
Rejestracja: 30 gru 2014, 18:31
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: gaba75 » 30 mar 2015, 17:59

Hansel,

Bernadetta dobrze pisze, nie bierz sobie dużo do serca i filtruj wszystkie religie. Zostawiaj z nich wiedzę przydatną dla Ciebie.
Ja do Katolicyzmu generalnie nie mam nic, gorzej jest z wyznawcami,z katolikami. Przynależę do nich sama, ale niestety nie utożsamiam się z wieloma z nich w stu procentach. Dlatego też, chodzę do kościoła, ale nie często. Wtedy kiedy zostanę natchniona, to idę.
gaba75
 
Posty: 848
Rejestracja: 15 kwie 2014, 11:20

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: Hansel » 30 mar 2015, 18:10

Leon Denis napisał tak:

,,Katolicyzm wypaczył piękne i czyste nauki Ewangeli i przez swe dogmaty o grzechu pierworodnym, piekle, odkupieniu i zbawieniu przez łaskę. Liczne synody w ciągu wieków ustanawiały wciąż nowe dogmaty, oddalając się coraz bardziej odnauki Chrystusa. Zbytek i przekupstwo owładnęły Kościołem. Rządził on światem za pomocą grozy, Jezus zaś chciał rządzić miłością. Kościół uzbrajał narody przeciw narodom, z prześladowania uczynił system i utoczył potoki krwi. Na próżno nauka, zdążając za postępem,wykazywała sprzecznośc i istniejące międzynauką katolicką a istotnym stanem rzeczy; Kościół wyklinał ją jako wymysł szatana. Dziś przepaść rozdziela doktryny rzymskie odstarożytnej mądrości wtajemniczonych, która przecież była matką chrześcijaństwa. Skorzystał z tego stanu rzeczy materializm i zapuścił wszędzie trwałe korzenie. W zamian osłabiło się znacznie uczucie religijne. Dogmat nie ma już żadnego wpływu na życie społeczeństw. Dusza ludzka znużona zaporami, jakie jej narzucono,wyrwała się do światła i złączyła z wielkimi duchami nie dane jest lub danej rasy, lecz z siewcom i prawdy dla całej ludzkości. Wyzwolona spod opieki kapłańskiej, pragnie odtąd myśleć, działać i żyć samodzielnie. Katolicyzm przypisuje Istocie Najwyższej wszystkie nasze ułomności. Czyni z Niej coś w rodzaju kata duchowego,który skazuje na straszliwe męczarnie dzieło rąk swoich, wątłe istoty. Ludzie, stworzeni dla swego szczęścia ,tłumami ulegją pokusom złego i idą zaludniać piekło. Brak przewidywania równa się bezsilności, a szatan zręczniejszy jest od Boga ! Czy to jest ten Ojciec, którego Jezus nas uczy poznawać, gdy w Jego imieniu każe zapominać urazy,oddawać dobrem za złe, odczuwać litość, miłość ? Człowiek współczujący i dobry był by wyższy od Boga? Prawda, że usiłując zbawić świat, Bóg poświęca własnego syna ,członka Trójcy i cząstkę samego Siebie, ale tuznów postrzegamy fatalną niekonsekwencję, usprawiedliwiającą słowa Diderota:„Bóg zabił Boga dla zaspokojenia Boga". Katolicyzm zaciemnił sumienia i zmąci łumysły, dając ponurą i okrutną ideę Boga mściciela. Odzwyczaił człowieka od myślenia: kazał tłumić wątpliwości, unikać rozumowania, odsuwać się odszczerych poszukiwaczy prawdy,a szanować tych, którzyznim raze mnieślito samo jarzmo. Obok błędnego nauczania spójrzmy na nadużycia: oto modlitwy i ceremonie płatne, cennik na grzechy, spowiedź, relikwie, czyściec i wykup dusz; wreszcie dogmaty o Niepokalanym Poczęciu i nieomylności papieskiej;władza doczesna, widoczne naruszenie przykazania Deutoronomium (XVIII, 1 i 2),które zabrania księżom „posiadać dobra ziemskie lub korzystać z jakiegokolwiek dziedzictwa, bo Pan sam jest ich ich dziedzictwem",wszystko to dowodzi, jak daleko pojęcia katolickie odbiegły od prawdziwej nauki świętych ksiąg.,,

Ja sam w pewnym momencie doszedłem do identycznych wniosków jeszcze zanim przeczytałem swoją pierwszą książkę Spirytystyczną i dlatego mi ta idologia i instytucja za którą ona stoi a która uczyniła w historii tyle zła tak bardzo obrzydła.

No nie osukujmy się ile milionów ofiar pochłoneły krucjaty, Święta Inkwizycja i inne takie akcje ? I to wszystko żekomo w mię nieskończenie dobrego Boga...

Zresztą oni nawet dzisiaj się tego wcale nie wstydzą !
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: Hansel » 30 mar 2015, 21:47

Inna sprawa że Jezus potrafił przebaczyć nawet tym któży go przybili do Krzyża...

Zrestą człowiek który chowa w sobie urazy do innych ludzi i nie potrafi im wybaczyć krzywd które mu wyrządzili szkodzi tak naprawdę sobie samemu bo zatrówa nienawiścią własny organizm.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: Xsenia » 31 mar 2015, 08:53

Hansel pisze:Inna sprawa że Jezus potrafił przebaczyć nawet tym któży go przybili do Krzyża...

Według Biblii Jezus chciał być zabity, dlaczego miałby więc być zły na tych co go wieszali, skoro tego sam chciał? I łatwo mu było im wybaczyć, bo realizowali jego wolę.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: gaba75 » 31 mar 2015, 09:31

Xseniu,

nikt nie chce być zabity z własnej woli.

To była wola Boga, a Jezus MUSIAŁ się dostosować do WYŻSZEGO DUCHA. A ten wyższy Duch oddając Jezusa, chciał sprawdzić swoich wiernych, czy ulegną złu i ukrzyżują, czy znajdzie się ktoś kto zmieni tok myślenia i uratuje ludzkość.

Jestes Xseniu matką, żoną, przyjaciółką, siostrą. Spełniasz w swoim życiu mnóstwo ról, czy nie bazujesz na zasadzie" Kochaj i sprawdzaj"? Często w kryzysie życiowym ludzie, którzy się budzą mówią potem, że to Bóg ich chciał sprawdzić. Czy uważasz to za zły tok myślenia?
gaba75
 
Posty: 848
Rejestracja: 15 kwie 2014, 11:20

Re: Jak sobie radzić z negatywnymi emocjami

Postautor: Krzysztoff » 31 mar 2015, 16:24

Xsenia pisze:
Hansel pisze:Inna sprawa że Jezus potrafił przebaczyć nawet tym któży go przybili do Krzyża...

Według Biblii Jezus chciał być zabity, dlaczego miałby więc być zły na tych co go wieszali, skoro tego sam chciał? I łatwo mu było im wybaczyć, bo realizowali jego wolę.


:) nie przypominam sobie żeby o to prosił (bo jeżeli realizowali jego wolę to musiał tą wolę wyrazić - ukrzyżujcie mnie !)
podasz jakiś fragment ?
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

PoprzedniaNastępna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości