Until we meet again...

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Re: Until we meet again...

Postautor: soldado » 29 paź 2015, 21:16

Magdatella pisze:Aidan tak go nazwalismy. To stare celtyckie imie oznaczajace : zywy plomyk.
Zwracam sie do niego po imieniu jak do niego mowie, zwracam sie jego imieniem jak o nim rozmawiamy w domu.
Moze i dziecinne pytanie: ale gdzie dalej on przejdzie?


W tej chwili Dzieciątko jest z Wami, nie przeszło do innego wymiaru, jest ,,zawieszone'' między dwoma światami...
Tak naprawdę nie zdaje sobie kompletnie sprawy, co się z Nim dzieje.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3193
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Until we meet again...

Postautor: Xsenia » 29 paź 2015, 21:20

soldado pisze:Mam bardzo intensywne myśli o tym, żebyś pożegnała Maluszka pisząc list, w którym wszystko opiszesz Mu co czujesz, w jakiej byłaś i jesteś obecnie sytuacji.

To bardzo dobry pomysł! Możesz się tylko zastanowić, czy palić ten list, czy nie lepiej by było zanieść go w niedzielę na cmentarz i postawić koło znicza przy krzyżu. U mnie w rodzinie zawsze palimy znicze i na grobach, i albo przy kaplicy, albo przy krzyżu głównym, za wszystkie dusze zmarłe z naszej rodziny i groby, których nie możemy odwiedzić.
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Until we meet again...

Postautor: Magdatella » 29 paź 2015, 21:23

soldado pisze:
Magdatella pisze:Aidan tak go nazwalismy. To stare celtyckie imie oznaczajace : zywy plomyk.
Zwracam sie do niego po imieniu jak do niego mowie, zwracam sie jego imieniem jak o nim rozmawiamy w domu.
Moze i dziecinne pytanie: ale gdzie dalej on przejdzie?


W tej chwili Dzieciątko jest z Wami, nie przeszło do innego wymiaru, jest ,,zawieszone'' między dwoma światami...
Tak naprawdę nie zdaje sobie kompletnie sprawy, co się z Nim dzieje.


Zawieszone? to brzmi strasznie, pastor powiedziala,ze byl tak czysty i udal sie od razu do Boga.
W sobote jedziemy na cmentarz go odwiedzic takze dzis napisze wieczorem a jutro spale aby odwiedzic go jak juz bedzie spoczywal w spokoju.
Magdatella
 
Posty: 20
Rejestracja: 27 paź 2015, 21:47

Re: Until we meet again...

Postautor: soldado » 29 paź 2015, 21:27

Magdatella pisze:
soldado pisze:
Magdatella pisze:Aidan tak go nazwalismy. To stare celtyckie imie oznaczajace : zywy plomyk.
Zwracam sie do niego po imieniu jak do niego mowie, zwracam sie jego imieniem jak o nim rozmawiamy w domu.
Moze i dziecinne pytanie: ale gdzie dalej on przejdzie?


W tej chwili Dzieciątko jest z Wami, nie przeszło do innego wymiaru, jest ,,zawieszone'' między dwoma światami...
Tak naprawdę nie zdaje sobie kompletnie sprawy, co się z Nim dzieje.


Zawieszone? to brzmi strasznie, pastor powiedziala,ze byl tak czysty i udal sie od razu do Boga.
W sobote jedziemy na cmentarz go odwiedzic takze dzis napisze wieczorem a jutro spale aby odwiedzic go jak juz bedzie spoczywal w spokoju.


Bardzo często Księża nie mówią nam wszystkiego tego, co wiedzą.
Tak samo jak żegnamy się ze zmarłą osobą, tak samo powinno się pożegnać w tej sytuacji.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3193
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Until we meet again...

Postautor: Magdatella » 29 paź 2015, 21:29

Czy to by tlumaczylo dlaczego nie mam zadnych sygnalow od niego bo jest "zawieszony"?
Magdatella
 
Posty: 20
Rejestracja: 27 paź 2015, 21:47

Re: Until we meet again...

Postautor: soldado » 29 paź 2015, 21:35

Magdatella pisze:Czy to by tlumaczylo dlaczego nie mam zadnych sygnalow od niego bo jest "zawieszony"?


Obecnie jesteś zablokowana na tego typu sygnały, przez swój stan emocjonalny.
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3193
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Until we meet again...

Postautor: Magdatella » 29 paź 2015, 21:42

Wczoraj czytalam watek JESTEM MEDIUM i weszlam na Twoj profil soldado i dlugo sie zastanawialam czy do Ciebie napisac proszac o pomoc w nawiazaniu kontaktu z Aidanem. Naprawde dlugo patrzylam w profil jednak postanowilam nie pisac, postanowilam to zostawic losowi a dzis voila pojawiles sie na moim watku, chyba Cie sciagnelam poniekad.
Dziekuje, za poswiecenie czasu aby odpowiedziec na moje pytania.
Czapki z glow dla Was wszystkich i Waszej wiedzy, szczerze to podziwiam i doceniam.
Magdatella
 
Posty: 20
Rejestracja: 27 paź 2015, 21:47

Re: Until we meet again...

Postautor: soldado » 29 paź 2015, 22:05

Magdatella pisze:Wczoraj czytalam watek JESTEM MEDIUM i weszlam na Twoj profil soldado i dlugo sie zastanawialam czy do Ciebie napisac proszac o pomoc w nawiazaniu kontaktu z Aidanem. Naprawde dlugo patrzylam w profil jednak postanowilam nie pisac, postanowilam to zostawic losowi a dzis voila pojawiles sie na moim watku, chyba Cie sciagnelam poniekad.
Dziekuje, za poswiecenie czasu aby odpowiedziec na moje pytania.
Czapki z glow dla Was wszystkich i Waszej wiedzy, szczerze to podziwiam i doceniam.


To ja Ci powinienem podziękować w Imieniu Twojego Dziecka, za to, co zrobisz i za wszystko.
Myślę, że po tym co zrobisz, Aidan sam Ci podziękuje.

Gdy będziesz palić ten list, to słownie zwróć się do Niego, podziękuj za te chwile, w których byliście razem, za to, że mogłaś czuć Go w sobie...
I powiedz Mu, że pozwalasz Mu odejść...
Czasem w życiu warto jest się zgubić, by móc się na nowo odnaleźć
soldado
Moderator forum.
 
Posty: 3193
Rejestracja: 04 lis 2014, 23:35
Lokalizacja: Stolica Polskiej Piosenki :)

Re: Until we meet again...

Postautor: Magdatella » 30 paź 2015, 01:34

Napisalam ten list, splakalam sie piszac go co bylo swego rodzaju terapia.
Napisalam jak czuje, jak sobie wyobrazalam jak bedzie i jak jest teraz.
Napisalam,ze na pewno nie bedzie zapomniany, ze jest na zawsze czescia naszej rodziny i nic tego nie zmieni.
Poprosilam aby nie byl zawieszony i ruszyl w kolejny etap swojej podrozy i ze nie musi sie martwic bo gdziekolwiek bedzie moja milosc go odnajdzie.
Bylam takze egoistyczna bo poprosilam,ze jesli bedzie mial szanse aby do mnie wrocil, ze bede czekac na niego chocby cale zycie lub nawet te nastepne zycia,ale bede czekac.
Dodalam,ze to to nie jest pozegnalny list tylko list wyrazu milosci matki do dziecka.
Oby znalalzl Aidan w tym ulge i ukojenie.
Magdatella
 
Posty: 20
Rejestracja: 27 paź 2015, 21:47

Re: Until we meet again...

Postautor: Xsenia » 30 paź 2015, 09:01

Jesteś mądrą kobietą Magdatella :)
Wyznaję zasadę Sokratesa - "wiem, że nic nie wiem". :)
Awatar użytkownika
Xsenia
Moderator forum.
 
Posty: 3163
Rejestracja: 08 lis 2013, 22:07
Lokalizacja: Sosnowiec

PoprzedniaNastępna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości