Bóg i Ty

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Bóg i Ty

Postautor: czarnyMag » 17 sie 2017, 22:38

Temat był już poruszany milion razy i pewnie przegadany ale czy ktoś kiedyś napisał tak od serca czym/kim dla Ciebie jest tak naprawdę (tak z głębi serca tenże Bóg)?
A więc kim dla ciebie On jest :?: (tak czysto prywatnie - ale uważaj On słucha :lol: Boisz się Go :?:
Niebieski Ojciec (niebieski bo siedzi na chmurce?), Nauczyciel, Stwórca, Pan, Bóg - jak Go określasz tak prywatnie i dlaczego?
Jeśli uważasz, że jest On ojcem to czy mu się tłumaczysz gdy zaniedbasz coś co jest dla ciebie ważne czy po prostu tak kadzisz bo się boisz ? :lol: Jeśli uważasz, że jest On złączony z tobą na dobre czy złe to rozmawiasz z Nim? A jeśli nie to dlaczego?
Jeśli Go tytułujesz szumnie Stwórcą to robisz to bo On cię stworzył i dlatego od niechcenia nie zapominasz o tym nadmienić bo się Go boisz ale z powodzeniem sam sobie kreujesz jutro i masz tak naprawdę Go gdzieś - po prostu mówisz to co się stało (nazywasz to po imieniu) a w sercu lejesz na to boś już teraz samowystarczalny, inteligentny i do niczego już Go nie potrzebujesz - Masz odwagę napisać kim On jest dla ciebie tak czysto prywatnie? - ale nim zaczniesz stukać w klawiaturę pamiętaj On wie co piszesz i zareaguje by ci przypomnieć jak bardzo się mylisz :lol:
Boisz się tego? A może wierzysz za przodkami i się nie zastanawiasz jak to jest - może On powinien ci to przypomnieć, może już czas by ci zostało to przypomniane :twisted:
Więc??? (założę się, że On też chce poznać tą prawdę która w Tobie siedzi :twisted: On ją już zna ale pisząc to niejako się podpiszesz pod nią !
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Bóg i Ty

Postautor: odnowa » 18 sie 2017, 17:05

Jaki "On"? Jaki "Ojciec"? Bóg to Ona, Wielka Matka, rodzicielka wszechświatów.
odnowa
 
Posty: 427
Rejestracja: 27 sty 2015, 06:00

Re: Bóg i Ty

Postautor: cthulhu87 » 18 sie 2017, 18:09

W końcu coś rozsądnego :)

czarnyMag pisze:Temat był już poruszany milion razy i pewnie przegadany ale czy ktoś kiedyś napisał tak od serca czym/kim dla Ciebie jest tak naprawdę (tak z głębi serca tenże Bóg)?
A więc kim dla ciebie On jest :?: (tak czysto prywatnie - ale uważaj On słucha :lol: Boisz się Go :?:


Intelektem najwyższym; inteligencją najwyższą

Niebieski Ojciec (niebieski bo siedzi na chmurce?), Nauczyciel, Stwórca, Pan, Bóg - jak Go określasz tak prywatnie i dlaczego?


Określam "go" mianem intelektu, ew. inteligencji (nieosobowej - w sensie: niezwiązanej z żadnym ciałem fizycznym; osobowej - w sensie: pewnej określoności uchwytnej intuicyjnie).

Jeśli uważasz, że jest On ojcem to czy mu się tłumaczysz gdy zaniedbasz coś co jest dla ciebie ważne czy po prostu tak kadzisz bo się boisz ? :lol:


Z niczego się nie tłumaczę, bo i tak wszystko wie.
Jeśli uważasz, że jest On złączony z tobą na dobre czy złe to rozmawiasz z Nim? A jeśli nie to dlaczego?


Nie rozmawiam, bo nie muszę. Jeśli wszystko o mnie wie... - wie również o wszystkich moich zmartwieniach; o tym, czego chcę i czego nie chcę. Zna wszystkie słowa, które mógłbym wypowiedzieć w modlitwie.
Jeśli Go tytułujesz szumnie Stwórcą to robisz to bo On cię stworzył i dlatego od niechcenia nie zapominasz o tym nadmienić bo się Go boisz ale z powodzeniem sam sobie kreujesz jutro i masz tak naprawdę Go gdzieś - po prostu mówisz to co się stało (nazywasz to po imieniu) a w sercu lejesz na to boś już teraz samowystarczalny, inteligentny i do niczego już Go nie potrzebujesz - Masz odwagę napisać kim On jest dla ciebie tak czysto prywatnie? - ale nim zaczniesz stukać w klawiaturę pamiętaj On wie co piszesz i zareaguje by ci przypomnieć jak bardzo się mylisz :lol:


Nigdy w swoim życiu nie odczuwałem strachu wobec Boga i nie przeszkadzało mi to nazywać go stwórcą. Słowo "stwórca" brzmi bardzo antropomorficznie, ale mam świadomość, że Bóg nie jest istotą w ludzkim rozumieniu. Być stwórcą znaczy po prostu tyle, co być pierwszą przyczyną.
Boisz się tego? A może wierzysz za przodkami i się nie zastanawiasz jak to jest - może On powinien ci to przypomnieć, może już czas by ci zostało to przypomniane


Gdybym wierzył za przodkami, byłbym katolikiem. A nie jestem.

Więc??? (założę się, że On też chce poznać tą prawdę która w Tobie siedzi :twisted: On ją już zna ale pisząc to niejako się podpiszesz pod nią !


Podpisywanie się pod tym i owym też jest mu znane;)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Bóg i Ty

Postautor: cthulhu87 » 18 sie 2017, 18:17

Byłoby super, jakby na pytanie "czarnego maga" odpowiedzieli też inni forumowicze. :) Fajnie byłoby zobaczyć, co nas łączy i co dzieli.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Bóg i Ty

Postautor: czarnyMag » 18 sie 2017, 23:57

cthulhu87 - On wszystko już wie i nie trzeba się do niego zwracać bo zanim się do Niego zwrócimy to On już wcześniej wie czego pragniemy - to czemu czysty duch Jezus Chrystus powiedział "kołaczcie a będzie wam otworzone, proszcie a będzie wam dane"? skoro On to wie przed nami czego nam trzeba. Bo jak nie poprosimy to nie dostaniemy - proste.
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Bóg i Ty

Postautor: Anka » 19 sie 2017, 00:54

czarnyMag pisze:Temat był już poruszany milion razy i pewnie przegadany ale czy ktoś kiedyś napisał tak od serca czym/kim dla Ciebie jest tak naprawdę (tak z głębi serca tenże Bóg)?
A więc kim dla ciebie On jest :?: (tak czysto prywatnie - ale uważaj On słucha :lol: Boisz się Go :?:
Niebieski Ojciec (niebieski bo siedzi na chmurce?), Nauczyciel, Stwórca, Pan, Bóg - jak Go określasz tak prywatnie i dlaczego?
Jeśli uważasz, że jest On ojcem to czy mu się tłumaczysz gdy zaniedbasz coś co jest dla ciebie ważne czy po prostu tak kadzisz bo się boisz ? :lol: Jeśli uważasz, że jest On złączony z tobą na dobre czy złe to rozmawiasz z Nim? A jeśli nie to dlaczego?
Jeśli Go tytułujesz szumnie Stwórcą to robisz to bo On cię stworzył i dlatego od niechcenia nie zapominasz o tym nadmienić bo się Go boisz ale z powodzeniem sam sobie kreujesz jutro i masz tak naprawdę Go gdzieś - po prostu mówisz to co się stało (nazywasz to po imieniu) a w sercu lejesz na to boś już teraz samowystarczalny, inteligentny i do niczego już Go nie potrzebujesz - Masz odwagę napisać kim On jest dla ciebie tak czysto prywatnie? - ale nim zaczniesz stukać w klawiaturę pamiętaj On wie co piszesz i zareaguje by ci przypomnieć jak bardzo się mylisz :lol:
Boisz się tego? A może wierzysz za przodkami i się nie zastanawiasz jak to jest - może On powinien ci to przypomnieć, może już czas by ci zostało to przypomniane :twisted:
Więc??? (założę się, że On też chce poznać tą prawdę która w Tobie siedzi :twisted: On ją już zna ale pisząc to niejako się podpiszesz pod nią !


To co piszesz brzmi tak jakby Kochać lecz bać sie milosci i przyznać sie do tego ze sie kocha.
Brzmisz jak próba wywarcia odezwu od innych w sprawie wiary i uczuć / odczuć ktore temu towarzysza.
Ty sam wiesz co jest w twoim sercu nikt kto napisze tu kilka słów odnosnie swoich przemyśleń nie pomoże ci utwierdzić sie w tym nad czym rozmyslasz
Ta pewność przychodzi sama a kiedy zawita juz nigdy nie odejdzie Przynosi spokój ktory zawsze przynosi ulgę



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
Anka
 
Posty: 226
Rejestracja: 27 paź 2016, 19:22

Re: Bóg i Ty

Postautor: czarnyMag » 19 sie 2017, 01:14

Anka pisze:To co piszesz brzmi tak jakby Kochać lecz bać sie milosci i przyznać sie do tego ze sie kocha.
Brzmisz jak próba wywarcia odezwu od innych w sprawie wiary i uczuć / odczuć ktore temu towarzysza.
Ty sam wiesz co jest w twoim sercu nikt kto napisze tu kilka słów odnosnie swoich przemyśleń nie pomoże ci utwierdzić sie w tym nad czym rozmyslasz
Ta pewność przychodzi sama a kiedy zawita juz nigdy nie odejdzie Przynosi spokój ktory zawsze przynosi ulgę


Owszem chcę poznać co myślą inni na temat powyższy i faktycznie się boję, że "On" mnie usłyszy że ja się boję napisać tego co zupełnie nie rozumie. Że o ile jestem w stanie przyjąć, że Jezus jest to za chiny nie jestem w stanie pojąć że Bóg istnieje.
Kosmos jest wieczny i odnawialny i może trwać bez końca zakładając że istoty rozumne same się tworzą i że to jest proces nieskończony ale, że jest tam coś rozumnego co nie ma początku ani końca i że to coś same się stworzyło a potem zapoczątkowało jeszcze pierwsze życie nie ogarniam i nie sądzę bym to ogarnął kiedykolwiek!
Bo nic nigdy się z niczego nie stworzyło i jest to niewytłumaczalne.
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Bóg i Ty

Postautor: cthulhu87 » 19 sie 2017, 06:38

czarnyMag pisze:cthulhu87 - On wszystko już wie i nie trzeba się do niego zwracać bo zanim się do Niego zwrócimy to On już wcześniej wie czego pragniemy - to czemu czysty duch Jezus Chrystus powiedział "kołaczcie a będzie wam otworzone, proszcie a będzie wam dane"? skoro On to wie przed nami czego nam trzeba. Bo jak nie poprosimy to nie dostaniemy - proste.


Modlitwa to emanacja pozytywnych myśli, które mogą dobrze oddziaływać na osobę, w intencji której się modlimy. W tym sensie modlitwa ma sens, może dodawać sił. Szerzej - trzeba być życzliwym i dobrym dla innych, gdyż ta życzliwość i dobroć promieniuje od nas. Tworzymy wokół siebie swoistą atmosferę emocjonalną, która może przyciągać lub odpychać innych. Natomiast potrzeby "spowiadania się" Bogu ze swoich problemów sam nie odczuwam. Mam świadomość, że są ustalone reguły i muszę ich przestrzegać, jeśli nie chcę ponosić negatywnych konsekwencji. Według mnie łatwiej jest już o mentalną więź z duchami opiekuńczymi. Taki mam pogląd na ten temat ;)

To też jest ciekawe do rozważenia: "A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani. Nie bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie." (Mat. 6,5-8)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Bóg i Ty

Postautor: Anka » 19 sie 2017, 08:17

czarnyMag pisze:
Anka pisze:To co piszesz brzmi tak jakby Kochać lecz bać sie milosci i przyznać sie do tego ze sie kocha.
Brzmisz jak próba wywarcia odezwu od innych w sprawie wiary i uczuć / odczuć ktore temu towarzysza.
Ty sam wiesz co jest w twoim sercu nikt kto napisze tu kilka słów odnosnie swoich przemyśleń nie pomoże ci utwierdzić sie w tym nad czym rozmyslasz
Ta pewność przychodzi sama a kiedy zawita juz nigdy nie odejdzie Przynosi spokój ktory zawsze przynosi ulgę


Owszem chcę poznać co myślą inni na temat powyższy i faktycznie się boję, że "On" mnie usłyszy że ja się boję napisać tego co zupełnie nie rozumie. Że o ile jestem w stanie przyjąć, że Jezus jest to za chiny nie jestem w stanie pojąć że Bóg istnieje.
Kosmos jest wieczny i odnawialny i może trwać bez końca zakładając że istoty rozumne same się tworzą i że to jest proces nieskończony ale, że jest tam coś rozumnego co nie ma początku ani końca i że to coś same się stworzyło a potem zapoczątkowało jeszcze pierwsze życie nie ogarniam i nie sądzę bym to ogarnął kiedykolwiek!
Bo nic nigdy się z niczego nie stworzyło i jest to niewytłumaczalne.


Miłość ojca ktory zna swoje dziecko ,ktory martwi sie o jego bezpieczeństwo ,wystarczy ze spojrzy w oczy swego dziecka a słowa sa niepotrzebne , swym sercem czuje niepokój jeżeli zło dziecku zagraża. Niepojęta jest miłość ojca jego miłosierdzie i oddanie Nie ma na nie wyjaśnienia

Ludzie zawsze dążyli do prawdy i wyjaśnienia niewyjaśnionego To jest jak wędrówka dzieki której człowiek zbiera kamyczek do kamyczka doświadczenie za doświadczeniem A na koncu drogi dochodzi do wniosku ze kamyczki ktore tak pieczołowicie zbierał nie sa mu potrzebne

Zycze ci aby twoja wędrówka była równie owocna Abyś mógł zachwycać sie tym co cie otacza Aby każdy promień słońca ogrzewał twoja buzie
I pamiętaj ze nie jestes w tej wędrówce sam Pozdrawiam cie serdecznie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
Anka
 
Posty: 226
Rejestracja: 27 paź 2016, 19:22

Re: Bóg i Ty

Postautor: Pablo diaz » 19 sie 2017, 10:33

Nasz umysł nie może poznac Boga. Ale możemy Go szukać sercem, możemy się do niego zbliżyć i przekonać , że On jest Bogiem, który nas kocha, troszczy się i daje w nadmiarze .
Nie jest możliwym oddać tego to ,co nam daje ,spłacamy więc tylko odsetki,dopiero kiedy staniemy się duchami misyjnymi ,chcąc odpłacić wdzięcznością będziemy wcielać się w światy niskie ucząc ,a nawet oddawać życie ,aby istoty o niskiej ewolucji progresowały,póki co to dostajemy w obfitości .Wielu pewnie wie o czym piszę ,ponieważ wie kim jest(poznało głębie siebie ) i wie ile otrzymało ,więc usilnie dąży do wyeliminowania wad.

Nie możemy odpowiedzieć na wszystkie nasze wątpliwości. Starając się wytłumaczyć Boga Ojca nieskończoności było by błędem. Ostateczna rzeczywistość Boga póki co dla każdego z nas będzie niekompletna -zamglona.
Jednym z powodów jest brak zmysłów, którego wciąż brakuje istotom ziemskim.

Warto naśladować brać przykład z wielkich misjonarzy ,uczyć się od nich skromności ,poświęcenia dla najmniejszych to zbliży nas do Boga.

Bóg nie byłby Bogiem, jeśliby zadawalał tylko intelekt. Aby prawdziwie być Bogiem, musi on władać sercem i przemieniać je. Bóg musi znajdować swój wyraz w każdym najdrobniejszym czynie swojego wyznawcy.

[i]Bóg nigdy nie pojawia się jako osoba - zawsze jako czyn.


Gandhi

[/i]
Sercem Ewangelii jest miłość,a duchem spirytyzmu miłosierdzie.
Awatar użytkownika
Pablo diaz
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1548
Rejestracja: 09 kwie 2012, 10:20
Lokalizacja: kołobrzeg

Następna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości