Bóg i Ty

Czyli wasze trudności życiowe, problemy z rodziną, przyjaciółmi i skomplikowane sytuacje. Nie wiesz, jak sobie poradzić? Napisz...

Re: Bóg i Ty

Postautor: cthulhu87 » 05 wrz 2017, 07:24

Ryszard pisze:To proste, Mama zmarła a lekarze nadal żyją, pielęgniarki także, żyją bo ... i tutaj mam dylemat, dlaczego ?
Bałem się wiezienia , bo przecież to nie grzech wymierzyć sprawiedliwość , życie za życie. Przecież będą zabijali kolejnych ludzi (starszych) Polska jak Holandia, tylko tam zabijają z premedytacją, a u nas prostą nieudolnością oraz zaniechaniem.
Wiecie co powiedział do mnie ordynator z innego oddziału, "zawsze mówię młodszym kolegom , że się opłaca leczyć" ale to oddział intensywnej terapii, stworzony przez niego, oczko w głowie , wbrew naszej polityce.
Mama leżała w UCK , w sali monitorowanej przez pielęgniarki siedzące przy pasjansie.
Leki musiałem kupić bo tak dobrych nie mają, nie dałem im ulotek, gdy wróciłem na drugi dzień byłem przerażony :( :( :( , nie umieli podać leków ani jak dawkować, była zmiana i nowi nic nie wiedzieli, jednak jeszcze był czas by Mamę zabrać spowrotem do domu ... dlaczego nadal ufałem lekarzom, nie wiem.
Trzeciego dnia Mama już nie żyła, zaczekała aż przyjdę, posadziłem, pokazałem co przyniosłem nagle Mama krzyknęła "UMIERAM"
i umarła. Reanimacja około 20 minutowa w prymitywny sposób , nawet nie mieli defibrylatora tylko pompkę i miażdżyli klatkę.
Czuję się współwinny !!!!!!!
Wyrzucam sobie że zawołałem pogotowie, bałem się , czy to dziwne ?
Dla wielu zapewne tak , są tacy którzy dla własnej wygody oddają swoich rodziców albo rodzice dzieci do tzw domów opieki, by tam umierali samotnie i w poniżeniu ...

WIdziałem wiele śmierci , mam nadzieję, że pytając nie starałeś się mnie obrazić

Dodam jeszcze , kiedyś wierzyłem w Boga, dusze, inny świat, inne wymiary ...
Zobaczyłem jasny cel zycia człowieka, prokreacja, każde życie, każde istnienie ma tylko ten jeden cel.
Jako naczelni zawłaszczamy świat, jest nas coraz więcej, chcemy jesc a nie byc zjadani.


Emocje są tu naturalne, ale myślę, że zanadto wpływają na Twój osąd sytuacji. Zauważ, że świat, który wcześniej oceniałeś jako sensowny i posiadający metafizyczną głębię, po doświadczeniu tej śmierci stał się dla Ciebie bezsensowny i pozbawiony innych celów niż biologiczne. Ale przecież świat się nie zmienił w międzyczasie i był taki sam przed śmiercią Twojej mamy i pozostał taki sam później.
Anegdotka z muchą ciekawa, ale stara się wytworzyć wrażenie, że jesteśmy niczym. Otóż cały szkopuł w tym, że człowiek jest bytem samoświadomym, wyjątkowym w przyrodzie, jego umysł jest "nie z tego świata" - dosłownie i w przenośni. I to akurat nie jest kwestią wiary, ale zwykłej autorefleksji...
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Bóg i Ty

Postautor: Mirek » 05 wrz 2017, 07:46

Obrazek
„Osądzanie, obrazy i jakakolwiek wewnętrzna agresja wobec siebie jest ukrytym życzeniem sobie śmireci."
Awatar użytkownika
Mirek
 
Posty: 4398
Rejestracja: 25 cze 2014, 13:52
Lokalizacja: Śląsk

Re: Bóg i Ty

Postautor: Ryszard » 05 wrz 2017, 19:36

cthulhu87 pisze:


Emocje są tu naturalne, ale myślę, że zanadto wpływają na Twój osąd sytuacji. Zauważ, że świat, który wcześniej oceniałeś jako sensowny i posiadający metafizyczną głębię, po doświadczeniu tej śmierci stał się dla Ciebie bezsensowny i pozbawiony innych celów niż biologiczne. Ale przecież świat się nie zmienił w międzyczasie i był taki sam przed śmiercią Twojej mamy i pozostał taki sam później.
Anegdotka z muchą ciekawa, ale stara się wytworzyć wrażenie, że jesteśmy niczym. Otóż cały szkopuł w tym, że człowiek jest bytem samoświadomym, wyjątkowym w przyrodzie, jego umysł jest "nie z tego świata" - dosłownie i w przenośni. I to akurat nie jest kwestią wiary, ale zwykłej autorefleksji...


Cytat z książki o śmierci, no cóż być może i muchy uważają siebie za coś lepszego od reszty stworzeń ?

Ale przecież świat się nie zmienił w międzyczasie i był taki sam przed śmiercią Twojej mamy i pozostał taki sam później.


Świat od prawieków jest taki sam, małpa to małpa a człowiek to człowiek ... tyle to i ja wiem.
Świat nadal będzie taki sam i po mnie i po Tobie i po ... jednak moje życie się zmieniło, wywróciło .
Dziwi mnie to, że z wiekiem mamy nie płakać po naszych bliskich, jest raczej odwrotnie, młodzi szybko zapominają, zwłaszcza wierzący.
Mam znajomego który owdowiał 9 lat temu, nic nie wyrzuca, nie zapomina i odgania się od kobiet, mówi, zony nie zdradzałem i teraz nie zdradzę. (wiek 52 )
Zapewne dla Was to dziwak , nienormalny - powinien ułożyć sobie nowe życie, proszę zrozumieć ,to proste !!!
ON ją kochał i kocha nadal
Widzisz a to zona, których można mieć pełno , wdów jest o 80% więcej niż wdowców.
Także i ja mam teraz propozycje od kilku dam.
Matkę ma się jedną , najczęściej docenianą gdy już Jej nie ma , to naprawdę aż tak dziwne , ze rozpaczam i szukam choćby najmniejszego potwierdzenia w istnienie duszy, oraz jeżeli jest , to kontaktu.

?????????????????????????????????????????????
Nawet gwiazdy płaczą z tym, kto płacze w nocy.
Awatar użytkownika
Ryszard
 
Posty: 684
Rejestracja: 21 cze 2017, 17:08

Re: Bóg i Ty

Postautor: Ryszard » 05 wrz 2017, 19:40

czarnyMag pisze:

Tak naprawdę nikt nie wie jak jest po śmierci - N I K T ! Bo jeszcze nikt z stamtąd nie wrócił ! A więc wszyscy jedziemy na tym samym wózku niewiedzy. Duchy same niewiele wiedzą (bo jeśli pyta się je o konkret to odpowiadają, że nas ten konkret przerasta więc nie odpowiedzą). Mogą opowiadać godzinami o wszystkim ale jeszcze nie urodził się taki który zgłębił tą tajemnicę śmierci. Równie dobrze może tam (po życiu) nic nie być.
Pamiętam taką sytuację: kobieta pyta mediunicznych czy jej zaginiona koleżanka żyje bo policja ją szuka - wszyscy piszą, że tak, że gdzieś się zaszyła ale tak. A potem się okazuje, że była już martwa gdy mediuniczni pisali, że żyje. Dokładnie tą sprawę prześledziłem :)
A więc widzisz jaka jest wiarygodność powiedzmy duchów które informują mediunicznych.


Czyli to nie były media - proste
Nawet gwiazdy płaczą z tym, kto płacze w nocy.
Awatar użytkownika
Ryszard
 
Posty: 684
Rejestracja: 21 cze 2017, 17:08

Re: Bóg i Ty

Postautor: czarnyMag » 06 wrz 2017, 09:09

Ryszard pisze:
czarnyMag pisze:

Tak naprawdę nikt nie wie jak jest po śmierci - N I K T ! Bo jeszcze nikt z stamtąd nie wrócił ! A więc wszyscy jedziemy na tym samym wózku niewiedzy. Duchy same niewiele wiedzą (bo jeśli pyta się je o konkret to odpowiadają, że nas ten konkret przerasta więc nie odpowiedzą). Mogą opowiadać godzinami o wszystkim ale jeszcze nie urodził się taki który zgłębił tą tajemnicę śmierci. Równie dobrze może tam (po życiu) nic nie być.
Pamiętam taką sytuację: kobieta pyta mediunicznych czy jej zaginiona koleżanka żyje bo policja ją szuka - wszyscy piszą, że tak, że gdzieś się zaszyła ale tak. A potem się okazuje, że była już martwa gdy mediuniczni pisali, że żyje. Dokładnie tą sprawę prześledziłem :)
A więc widzisz jaka jest wiarygodność powiedzmy duchów które informują mediunicznych.


Czyli to nie były media - proste


Tylko to byli ci uzdolnieni (większość im wierzy) z tego forum! Więc...?
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Bóg i Ty

Postautor: Ryszard » 07 wrz 2017, 12:18

[quote="czarnyMag"



Czyli to nie były media - proste

Tylko to byli ci uzdolnieni (większość im wierzy) z tego forum! Więc...?


Obawiam się , ze i Ci z tego forum zbytnio nie wierzą, większość się po prostu bawi.
Chociaż muszę przyznać tliła się we mnie iskierka nadziei - ech szkoda gadać :(
Nawet gwiazdy płaczą z tym, kto płacze w nocy.
Awatar użytkownika
Ryszard
 
Posty: 684
Rejestracja: 21 cze 2017, 17:08

Re: Bóg i Ty

Postautor: czarnyMag » 07 wrz 2017, 13:14

Ryszard pisze:Obawiam się , ze i Ci z tego forum zbytnio nie wierzą, większość się po prostu bawi.
Chociaż muszę przyznać tliła się we mnie iskierka nadziei - ech szkoda gadać :(


Nie mam prawa nikogo wskazywać ponad innych bo nie posiadam wystarczającej wiedzy na ich temat ale napisz do forumowicza soldado na priw i tam go zapytaj o mamę która już nie żyje.
"żyj i daj żyć innym"
Awatar użytkownika
czarnyMag
 
Posty: 2854
Rejestracja: 05 gru 2014, 21:22
Lokalizacja: Astral - tu i tam - teraz tu

Re: Bóg i Ty

Postautor: Ryszard » 07 wrz 2017, 17:11

czarnyMag pisze:
Ryszard pisze:Obawiam się , ze i Ci z tego forum zbytnio nie wierzą, większość się po prostu bawi.
Chociaż muszę przyznać tliła się we mnie iskierka nadziei - ech szkoda gadać :(


Nie mam prawa nikogo wskazywać ponad innych bo nie posiadam wystarczającej wiedzy na ich temat ale napisz do forumowicza soldado na priw i tam go zapytaj o mamę która już nie żyje.


Juz rozmawialismy :(

Widzisz , oglądałem film Matki, gdyby i mnie jakieś medium potrafiło przekazać coś co wiem tylko ja i moja Mama ...
Nawet gwiazdy płaczą z tym, kto płacze w nocy.
Awatar użytkownika
Ryszard
 
Posty: 684
Rejestracja: 21 cze 2017, 17:08

Re: Bóg i Ty

Postautor: Nikita » 07 wrz 2017, 19:20

A moze przedzwon do Krzysztofa Jackowskiego, zawiez fotografgie Matki i cos z jej rzeczy i zapytaj jak sie jej wiedzie w zaswiatach...
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Bóg i Ty

Postautor: agnieszkag » 07 wrz 2017, 19:34

Ryszardzie

Dusza istnieje.
Pisalam w swoim temacie o tym, ze mieszkajac w Londynie, mialam szanse odwiedzac kosciol spirytualistyczny.
Bylam swiadkiem zapierajacych dech przekazow medium z podaniem imion, przyczyn smierci, roznych rodzinnych szczegolow.
Sama dostalam wiadomosc od Babci, z dokladnym Jej opisem, oraz informacje, ze jest razem z moim Synem.
Tego nie mozna logicznie wytlumaczyc.
Rowniez na tym forum, Soldado wielokrotnie potwierdzal sprawy, ktore wprawialy mnie w oslupienie wrecz.
Moze napisz do Soldado na priv.
Nikt nie wie jak jest po drugiej stronie, ale w moim zyciu, zdarzylo sie tyle rzeczy, odkad stracilam Syna, ze jest dla mnie jasne, ze Oni istnieja nadal.
Moze masz zbyt sceptyczne podejscie...
Jakich dowodow oczekujesz ?
agnieszkag
 
Posty: 453
Rejestracja: 19 cze 2016, 15:52

PoprzedniaNastępna

Wróć do Na zakręcie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości