Atrybuty Boga

Atrybuty Boga

Postautor: forrest » 11 kwie 2009, 13:37

Mam pytanie w związku z poniższymi fragmentami:

Fragmenty Księgi Duchów:

1.Kim jest Bóg?
“Bóg jest najwyższym intelektem, pierwotną przyczyną wszechrzeczy”.
2.Co należy rozumieć przez nieskończoność?
“To, co nie ma początku, ani końca: to niepoznane; wszystko, co nie jest poznane, jest nieskończone”.
3.Czy można powiedzieć, że Bóg jest nieskończonością?
“To niepełne określenie. Język ludzi jest zbyt ubogi, by przy jego pomocy opisywać sprawy wykraczające poza ich inteligencję”.
7.Czy wewnętrzne własności materii również zależą od przyczyny pierwotnej?
“A jak mogłoby być inaczej? Zawsze konieczna jest jakaś przyczyna pierwotna”.
8.Co należy sądzić o koncepcji, w której akt stworzenia świata przypisuje się pewnej nieprzewidzianej kombinacji materii – innymi słowy przypadkowi?
“Kolejny absurd! Czyż mądry człowiek może traktować przypadek jako istotę inteligentną? A poza tym, czym jest przypadek? Niczym”.
10.Czy człowiek może zrozumieć wewnętrzną naturę Boga?
“Nie; jest to uczucie, którego człowiekowi brak”.
11.Czy pewnego dnia człowiekowi będzie dane poznanie tajemnicy Boskości?
“Gdy jego duch nie będzie już ograniczony przez materię i kiedy dzięki swej działalności zbliży się do Boga – wtedy ujrzy Go i zrozumie”.
13.Gdy mówimy, że Bóg jest wieczny, nieskończony, niezmienny, niematerialny, jedyny, wszechmogący, niezmiernie sprawiedliwy i dobry, to czyż nie mamy kompletnego wyobrażenia Jego przymiotów?
“Z waszego punktu widzenia – tak, sądzicie bowiem, że ogarniacie wszystko; wiedzcie jednak, że wiele spraw wykracza poza możliwości rozumu nawet najbardziej inteligentnego człowieka, a do ich nazwania w waszym języku, ograniczonym do waszych idei i uczuć, nie ma odpowiednich wyrażeń. Rozum rzeczywiście podpowiada wam, że Bóg z pewnością posiada te cechy doskonałości w najwyższym stopniu – bowiem w przypadku, gdyby zabrakło Mu choć jednej z nich lub gdyby nie była ona nieskończona, nie przewyższałby już wszystkiego i w rezultacie nie byłby Bogiem. Będąc ponad wszystkimi istotami, Bóg nie musi ulegać zmiennym kolejom losu, nie ma też jakiejkolwiek niedoskonałości, jaką można by sobie wyobrazić”.
14.Czy Bóg jest istotą zindywidualizowaną, czy też – jak sądzą niektórzy – jest wypadkową wszystkich sił i inteligencji wszechświata razem wziętych?
“Jeśli miałoby tak być, to Bóg nie istniałby, bo byłby skutkiem, a nie przyczyną; nie może być na raz jednym i drugim.
Bóg istnieje, nie możecie w to wątpić, bo to podstawa; uwierzcie mi i nie wykraczajcie poza to; nie zagłębiajcie się w labiryncie, z którego nie będziecie mogli wyjść; nie uczyniłoby to was lepszymi, lecz może tylko trochę dumniejszymi, bo myślelibyście, że coś wiecie, choć w rzeczywistości nie wiedzielibyście nic. Odłóżcie na bok te wszystkie teorie; wiele innych spraw o wiele bardziej was dotyczy, począwszy od was samych; studiujcie własne niedoskonałości, aby się ich pozbyć – będzie to bardziej pożyteczne, niż chęć zgłębienia czegoś, co samo w sobie jest niepoznawalne”.
15.Co sądzić o teorii, która głosi, że wszystkie ciała w naturze, wszystkie istoty, wszystkie światy wszechświata są częściami Boskości i razem wzięte tę Boskość tworzą; inaczej mówiąc, co sądzić o teorii panteistycznej?
“Nie mogąc stać się Bogiem, człowiek chce być przynajmniej Jego częścią”.
16.Ci, którzy zajmują się tą teorią, utrzymują, że mówi ona o kilku przymiotach Boga. Skoro świat jest nieskończony, to Bóg właśnie przez to jest nieskończony; skoro doskonała pustka lub nicość nie istnieją w żadnym miejscu, to Bóg jest wszędzie; Bóg będąc wszędzie – bo wszystko jest integralną częścią Boga – dostarcza wszystkim naturalnym zjawiskom inteligentnej przyczyny. Co można zarzucić temu rozumowaniu?
“Brak logiki; zastanówcie się w sposób dojrzały, a nie będzie wam trudno stwierdzić absurdalności tego rozumowania”.
http://www.allankardec.ca/s1.php?nav=c&i=2

Fragmenty rozmów z EnKi:

W jaki sposób Jezus chciał pokazać, “że Bóg jest istotą żywą”?
EnKi: „W taki sam sposób, w jaki i On pokazał siebie. Bóg podkreślił, Jezus raczej, podkreślał – będąc na Ziemi – zawsze, że Bóg jest istotą żywą, posiadającą swoistego rodzaju materię. Taką samą materię, jaką ja dzisiaj posiadam, jaką posiada Jezus i inni Bogowie, którzy zamieszkuję tę Strefę Najwyższą. Jakiego rodzaju jest to materia? Rafale, tego w ziemski sposób nie umiem wytłumaczyć. Nie posiadamy tego fizycznego ciała, co i wy posiadacie. Jest to zupełnie innego rodzaju materia. Ale zaznaczam, Bóg Ojciec jest żywą i wieczną Istotą. I to powinno tobie wystarczyć”.
http://www.projekt-cheops.com/session.a ... d=203&cmd=

Czy słowa: “Wszystko jest Jednym. Ostatecznie zaś jestem tylko Ja. Wspaniały!” - oznaczają, że dusze nie istnieją i że jesteśmy tylko co najwyżej “chwilowym” wyodrębnieniem się tożsamości? [Neale Donald Walsch, “Rozmowy z Bogiem”, Tom 2 str.57]
W innym miejscu jest napisane: “Wszystko zawiera w sobie jedną prawdę: Istnieje tylko jeden z nas.”
Albo inny cytat: “Jestem tobą, myślącym.” [Tom 2, str.284]
EnKi: “A z kogo powstałeś i skąd powstała twoja dusza? Musiała mieć początek, nieprawdaż? Czyli, coś lub ktoś musiał ją stworzyć. Dlatego Bóg mówi: “ty i ja - jedno jesteśmy”. Czyli: “stworzyłem ciebie”. Dałem ci początek życia – najpierw duchowego, a potem życia w ciele. Dlatego Bóg rozmawiając z tym człowiekiem używa takich słów, że zawsze Bóg i ty to Jedno, bo z Jego energii zostałeś stworzony”.

Ta indywidualność jest zachowana w Świecie Duchów? Dusze mają swoją indywidualność?
EnKi: "Oczywiście".
Włącznie z tymi najwyżej rozwiniętymi?
EnKi: "Oczywiście".
http://www.projekt-cheops.com/plain.asp ... d=291&cmd=

Moje pytanie (czy też prośba) brzmi: czy moglibyście wskazać na inne źródła mówiące o "jedności" lub o odrębności świadomości duszy od jej otoczenia? - po osiągnięciu przez nią doskonałości.
"Spirytyzm będzie naukowy albo nie będzie go wcale." - Allan Kardec
Awatar użytkownika
forrest
 
Posty: 457
Rejestracja: 10 sty 2009, 23:25
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Atrybuty Boga

Postautor: forrest » 14 sie 2009, 18:39

W książce Przemysława Grzybowskiego "Opowieści spirytystyczne” na stronie 62 (Wydawnictwo KOS, Katowice 1999) znajduje się fragment dotyczący komunikatów przekazanych za pośrednictwem Jane Roberts (medium) przez Ducha, który przedstawił się Set. Krótki komentarz Przemysława Grzybowskiego jest raczej zachęcający do przyjrzenia się temu przekazowi. Czy ktoś potrafiłby streścić, jaki obraz Boga jest zawarty w tym przekazie i co jest w nim powiedziane na temat materii tworzącej zaświaty?
"Spirytyzm będzie naukowy albo nie będzie go wcale." - Allan Kardec
Awatar użytkownika
forrest
 
Posty: 457
Rejestracja: 10 sty 2009, 23:25
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Re: Atrybuty Boga

Postautor: lilo » 21 sie 2009, 12:25

forrest pisze:Moje pytanie (czy też prośba) brzmi: czy moglibyście wskazać na inne źródła mówiące o "jedności" lub o odrębności świadomości duszy od jej otoczenia? - po osiągnięciu przez nią doskonałości.


Indywidualność w jedności.

I nie mogę powiedzieć, "wiem coś na ten temat", bo to co wiem jest niczym. Jestem niestrudzonym poszukiwaczem Boga i jego śladów tutaj w naszym świecie. Ale po zgłębianiu wielu żródeł, flozofi, przepowiedni, przekazów mogę stwierdzić jedno (mimo, że wielu nie posiada tej wiedzy) : to co wiem jest niczym. Inna rzecz, że czasmi stoje przed wielką niewiadomą i mogę uczynić dalszy krok, ale wycofuję się. Czasami boję sie tej wiedzy, bo uważam, że zmieni całkowicie moje życie, że popadnę w depresję, że wiedząc o niektórych kwestiach nie podzwignę się na tym świecie, nie uniosę ciężaaru tej wiedzy. I myślę, że to dlatego duchy podczas przekazów nieraz odpowiadają : "zakazane pytanie", "tego nie możemy wam powiedzieć" itp. Ale nie zależnie od wszystkiego zawsze pojawia się wątek - indywidualność w jedności. W tym kontekście zastanawiałam się nieraz nad powodem ustanowienia przez Jezusa Komunii św. czemu ona służy. A może temu właśnie, że w tej przedziwnej symbolice każdy ma w sobie część Boga, i już nie jesteś indywidualny, jesteś częścią większej całości, komunii, wspólnoty serc. I jestem przekonana, że Jezus nakazując takie jednoczenie się w komunii nie wyłączył poza nawias tych, ktorzy tego nie praktykują. On jedynie unaocznił indywidualność w jedności miłości (niezależnie, od faktu, że mało kto jest tego w pełni świadomy). A skoro w takiej jedności serc możemy tworzyć wspólnotę w Jezusie, to pewnie i w Ojcu. W "Umarli mówią do nas" Brune wielu z tamtej strony informuje nas: "królestwo boże jest w nas". I mimo krytyki (Jul) odnośnie filozofii Wingmakes, jedno musicie przyznać - sprowadza się ona do wspólnoty serc bo w ich przekazach; w głebi każdej duszy istnieje dokładne odbicie fragmentu Boga, a nawet jest tam zalążek istnienia będący oderwaną od Niego częścią. Jakże więc nie jesteśmy jednością, skoro mamy swoj poczatek w jedności. "Rozsiałem się ma miliony istnień" ponieważ "jestem całym życiem". WM tłumaczą, że jesteśmy jak puzzle (moja interpretacja), każdy ma inny zapis, łącznie tworzacy wielki obraz a oryginalnym obrazem jest sam Bóg będący naszym poczatkiem. Oni też wskazują na trojaką naturę Boga, poza powyższym, że jego fragment jest w każdym z nas, dlatego mamy moc tworzenia i odgrywania Jego roli względem innych istot, na tyle, na ile jesteśmy w stanie udzwignąć (a raczej nasze ciala) te zdolności, którymi może nas obdarzyć, jest również Jego druga natura - ducha obecniego wszędzie, podobnie jak jest to w teologii judaistycznej - Bóg wszechobecny duch, oraz trzecia natura, jego część stanoiąca centum wszechświata do której zdążają wszystkie dusze po śmierci. W "Powiedzcie im... " Brune , Gerard mówi zresztą (cytat z pamięci) nie wyobrażajcie sobie Boga jako osoby, lecz jako gwiazdę która otacza światłem" tak taż WM w przekazach od Boga. Te pokrewieństwa i zazębienia różnych żródeł rysuja tak samo Jego osobę. Moja znajoma ma przyjaciółkę, wybitna lekarkę a prywatnie osobę zgłębiającą nieznaną naturę człowieka, ta osoba doświadczała i praktykowała podruży poza ciało, kontrolowanych snów, leczenia poprzez emanacje pochodzace z człowieka. Mając b. duży dorbek na polu naukowym stwierdza: "są rzeczy nieznane dla nauki w zasięgu każdego człowieka, i każdy może nakierować się na nie i zgłębić, są wzasięgu ręki, wystarczy chcieć". A zatem mamy w sobie potencjał stawania sie doskonalszymi a Bóg będzie uwalniał dla nas kolejne funkcje, które mogą być przez nas udzwigniete.

Po co jesteśmy stwarzani? Żadna religia tego nie wyjaśnia. Religa tłumaczy że jest życie po drugiej stronie, życie pełne. Ale dlaczego istniejemy? Tylko WM twierdzą, że jesteśmy narzędziem bożej eksploracji, narzędziem doświadczania, życia w miłości do życia i z celem poszerzenia życia. To życie jest kwintesencją Boga.

Jeszcze raz podkreślam wcale nie uważam, że wiem wiele na ten temat ; TO CO WIEM JEST NICZYM (por. wywód dotyczacy mądrości w "Obronie Sokratesa" Platona.
Pozdrawiam. Forrest, nie jesteś sam w swoich poszukiwaniach, jest nas wielu. :D
"Na poczatku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.(...)
W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła."
Awatar użytkownika
lilo
 
Posty: 181
Rejestracja: 19 paź 2008, 18:32

Re: Atrybuty Boga

Postautor: vinitor » 14 sty 2010, 06:30

Niesłabnące zainteresowanie KD skłania i mnie do dodania własnych trzech groszy. Żywię nadzieję, że nie zostaną stratowane przez mrowie odwiedzających.
Na początek zachęcająca fraza : W jedności siła....

W spirytyzmie odróżniam następujące kanały informacyjne:
1. Pierwsza ręka - Bóg
2. Druga ręka – Duchy
I najmniej pewny
3. Trzecia ręka- Fantazja i spekulacje.

Dla mnie osobiście dociekania w sferze sięgającej poza ludzkie poznanie jest mocno ograniczone, bo nie wiem nawet czym jest myśl i czy kiedykolwiek uda się ją przedstawić matematycznym wzorem. Dlatego intensyfikację rozważań na tematy nie dające się zmaterializować pozostawiam odłożone ad acta do czasu, gdy będzie mi dane je zrozumieć. Tymczasem, przebywając tu, na ziemskim globie, dostrzegam sprawy równie mi bliskie i nie mniej zagadkowe. Do wyjątkowo trudnych należą rozmowy o sobie, swoich niedoskonałościach i złych skłonnościach, które skutecznie deformują ludzkie wartości. Różne są tego przyczyny lecz nie o tym chciałem....
Można darować sobie nadmierne skupianie się nad tematami nie dającymi objąć się rozumem a skoncentrować przede wszystkim nad wzbogaceniem siebie, nie w sensie materialnym, rzecz jasna. W pierwszym odruchu pomagania i istnienia w społeczeństwie nie ma potrzeby bycia od razu naukowcem, mieć w jednym palcu całą wiedzę gromadzoną przez wieki. Proste i wielce przydatne są uczucia i zmysły po które nie sięga się w zaświaty. Nie odrzucam wiedzy, jeżeli jest skuteczna do zrozumienia i rozwoju umożliwiającego wspiąć się na wyższy szczebel drabiny duchowej, jest pożyteczna w dosłownym znaczeniu i tu, w naszym świecie.
Poszukiwania czegoś , co ma powiązania z nieznanym, jest poza realnym zasięgiem człowieka, jest jak błędny ognik na bagnach – jego przydatność w życiu jest znikoma.
I na zakończenie skromna wskazówka:
Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich, jak mówi Prorok...
Dz. 7:48

.......................................................
" Rzeka prawdy płynie korytem błędów."
Rabindranath Tagore
Awatar użytkownika
vinitor
 
Posty: 577
Rejestracja: 25 gru 2009, 07:58

Re: Atrybuty Boga

Postautor: Hansel » 18 gru 2015, 18:06

Davidius pisze:Podobnie Zachodnie Chrześcijaństwo nie ROZUMIE NAUKI O TRÓJCY [choć sam jestem Antrynitarzem] to TRÓJCA wg WSCHODNIEGO KOŚCIOŁA nie polega na tym że w Jedności istnieją od Wieczności Trzy OSOBY w BOGU, wg PRAWOSŁAWIA i tradycji WSCHODNIEJ w Wieczności ISTNIAŁ TYLKO SAM JEDEN BÓG Z KTÓREGO WYEMANOWAŁ LOGOS - DUCHOWY SYN BOGA - MIAŁ POCZĄTEK ''ZRODZENIE '' Z ENERGII BOGA, A POTEM BÓG OJCIEC WYEMANOWAŁ Z SIEBIE DUCHA I UDZIELIŁ GO PRZEZ LOGOSA, ZARÓWNO LOGOS-SYN I DUCH ŚWIĘTY - MAJĄ POCZĄTEK Z BOGA OJCA , I SYN I DUCH SĄ PODDANE BOGU OJCU W MIŁOSCI . Powiem że taka Trójca jest dla mnie bardziej przyswajalna niż to jak tłumaczył ją Św Augustyn i Tomasz z Akwinu, PRAWOSŁAWIE zarzuca np KATOLICYZMOWI że ''spoganizował'' Prawdę o Trójcy i głosi ukryty TRYTEIZM wiarę w trzech bogów którzy istnieją od wieczności , prze dodanie przedrostka FILOGUE - czyli wg KATOLICYZMU RZYMSKIEGO Duch Święty pochodzi od SYNA I OJCA, co narusza MONOTEIZM, wg WSCHODNIEGO CHRYSTIANIZMU - Duch Święty pochodzi z OJCA przez SYNA a nie OD SYNA, zresztą Ewangelie o tym też nauczają że Jezus udzielał Ducha Świętego nie od siebie samego ale zawsze od BOGA OJCA, PRAWOSŁAWIE też nie wierzy w NIEOMYLNOŚĆ PAPIEŻA, NIEPOKALANE POCZĘCIE MARII, W JEJ WNIEBOWZIĘCIE Z CIAŁEM FIZ DO NIEBA,NIE UZNAJE SPOWIEDZI USZNEJ, RÓŻAŃCA i nauki O DZIEDZICZNYM GRZECHU PIERWORODNYM, UZNAJE W SKRAJNEJ SYTUACJI ROZWODY, KSIĄDZ MOŻE MIEĆ ŻONĘ, dopuszcza się ANTYKONCEPCJE, a nawet ostatnio Prawosławie zmienia swe podejście do osób homoseksulanych - nie jest tak opresyjne jak Rzymsko - Katolicyzm, uznaje EUCHARYSTIE pod obiema postaciami - ciekawe że w większości PRAWOSŁAWIE jest zbliżone do PROTESTANTYZMU, ACHA I UZNAJE ŻE KIEDYŚ ''SZATAN'' jako niedoskonały duch osiągnie doskonałość i będzie zbawiony a nie zniszczony lub na wieki uwięziony w Piekle.

Jednak w książce ''Księga Duchów'' zauważa się wpływ myślenia ZACHODNIEGO CHRYSTIANIZMU z JEGO DUALIZMEM ale to są moje spostrzeżenia i nie trzeba się z nimi zgadzać .


Od dłuższego czasu mnie to zastanawia: jak to tłumaczy telogia katolicka że u nich Bóg jest w trzech osobach a w Judaizmie czyli starym testamencie był ściśle jeden ?

Przecież Bóg nie może podlegać żadnym zmianą więc musiał być od początku trójjedni ?
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26


Wróć do Księga Duchów

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości