Chciałbym Was zapytać co sądzicie dokładniej na temat etyki spirytystycznej w kwestii wojen? Jest o tym zagadnieniu osobny rozdział w KD (s. 355-356). Generalnie spirytyzm po części usprawiedliwia akty zabójstwa wykonane w samoobronie lub z przymusu. Jak się ma także ten światopogląd do pacyfizmu? W końcu spirytyzm prowadzi w jakiś sposób do kosmopolityzmu, podważenia sensu wszelkich nacjonalizmów i fundamentalizmów.
Jak myślicie, czy np. żołnierze wykonujący swoje misje w Afganistanie, z punktu widzenia tej etyki są usprawiedliwieni? W końcu większość z nich to ochotnicy, a nie żołnierze z poboru. Ciekawą sprawą w tej kwestii jest to, iż jeden ze spirytystów, Leon Denis, sam był podporucznikiem i aktywnym uczestnikiem wojny francusko-pruskiej w 1870 roku.