Sebastian pisze:Jak myślicie, czy np. żołnierze wykonujący swoje misje w Afganistanie, z punktu widzenia tej etyki są usprawiedliwieni? W końcu większość z nich to ochotnicy, a nie żołnierze z poboru.
Misja w Afganistanie oficjalnie ma doprowadzić do porządku w tym kraju. Celem nie jest rzeź ludności w trakcie działań wojennych, tylko zaprowadzenie tam ładu, który jest jak UFO - wszyscy o nim mówią, ale go nie widzą.
Pytanie tylko jakie intencje rzeczywiście kierują przywódcami wojsk "pokojowych" i samymi żołnierzami. Bez wątpienia część z szeregowców jedzie tam rzeczywiście z myślą, że ich misją jest niesienie pomocy, ale pewnie spora jest też grupka takich, którzy wybierają się do Afganistanu dla dreszczyku emocji albo, co gorsza, "by sobie postrzelać".
Podobnie jeśli chodzi o przywódców. Spodziewam się raczej, że zaprowadzenie pokoju interesuje ich mniej niż dominacja w strefie, która jest bogata w ropę naftową.
Liczą się więc prawdziwe intencje, a nie to, co ludzie mówią.