Strona 16 z 16

Re: Wielość żywotów

Post: 11 lis 2015, 17:15
autor: Mirek
Myślę, że masz jakiś poważny problem z osobowością, że wybrałaś sobie tak poniżający nick "blackbitch".

Re: Wielość żywotów

Post: 11 lis 2015, 17:17
autor: blackbitch
Mirek pisze:Myślę, że masz jakiś poważny problem z osobowością, że wybrałaś sobie tak poniżający nick "blackbitch".

No napewno nie mniejszy od ciebie hahahah

Re: Wielość żywotów

Post: 11 lis 2015, 17:30
autor: Xsenia
blackbitch pisze:komentuj sobie co chcesz i jak chcesz a ja po prostu nie będę tracić czasu na odpowiedzi jeżeli będą one dla mnie abstrakcyjne. Pasuje ?

Super :)
blackbitch pisze:Ja nie przyszłam ty się kłócić bo nie lubię się kłócić przyszłam się czegoś dowiedzieć a nie szarpać sobie i tak już zszarpane nerwy .

W takim razie spokoju życzę, dobrych przemyśleń i powodzenia w dowiadywaniu się :)

Re: Wielość żywotów

Post: 11 lis 2015, 21:53
autor: soldado
danut pisze:
soldado pisze:Każdy z nas na swój sposób poszukuje prawdę o sobie i o otaczającym nas świecie, każdy idzie swoją drogą ito trzeba uszanować. Musimy wyrobić w sobie większą pod tym względem tolerancję.

Tak podsumuję to, co w tym temacie przeczytałem.


Ale tak to już się przyjęło od dawna w naszym społeczeństwie, że to najwięksi krzykacze o tolerancję nie są tolerancyjni :D Tak ja podsumuję temat.

Coś Ci napiszę.
Tak naprawdę nie jest ważne kim jesteśmy, ale ważne jest to kim nie jesteśmy.
Dlatego trzeba brać przykład z tych Istot.
Trzeba motywować, inspirować i zachęcać do znalezienia rozwiązań nawet kosztem siebie...

Re: Wielość żywotów

Post: 11 lis 2015, 21:58
autor: danut
soldado naszło mi przez leżenie w łóżku na oglądanie filmów i nie wiem jakim sposobem, ale wybieram takie które na zawołanie dostarczają mi rozwiązań i odpowiedzi, a przecież nie znam ich treści przed obejrzeniem. Wielość żywotów no tak Eureka i jeszcze przybieranie rożnych postaci z działaniem z ukrycia - przecież tak rozpoznaje się te istoty, którymi my nie jesteśmy. Wszystko jest ze sobą połączone i wielorakie.

Re: Wielość żywotów

Post: 11 lis 2015, 22:08
autor: soldado
danut pisze:soldado naszło mi przez leżenie w łóżku na oglądanie filmów i nie wiem jakim sposobem, ale wybieram takie które na zawołanie dostarczają mi rozwiązań i odpowiedzi, a przecież nie znam ich treści przed obejrzeniem. Wielość żywotów no tak Eureka i jeszcze przybieranie rożnych postaci z działaniem z ukrycia - przecież tak rozpoznaje się te istoty, którymi my nie jesteśmy. Wszystko jest ze sobą połączone i wielorakie.

Dlatego kiedyś Ci pisałem... Kto z kim przystaje to takim się staje...

Re: Wielość żywotów

Post: 29 gru 2016, 07:26
autor: ms500
Jak ktos jest wcielony to nie mozna go wywolac tylko gdy znajduje sie pomiedzy w cieleniami...ale tez nie zawsze moze przyjsc ta dusza..zalezy w jakim miejscu sie znajduje.

Re: Wielość żywotów

Post: 29 gru 2016, 09:13
autor: Pawełek
ms500 pisze:Jak ktos jest wcielony to nie mozna go wywolac tylko gdy znajduje sie pomiedzy w cieleniami...ale tez nie zawsze moze przyjsc ta dusza..zalezy w jakim miejscu sie znajduje.

Dusza podczas snu się uwalnia z ciała cielesnego dzięki czemu może zostać wywołana ;) Jest taka możliwość by wywołać duszę wcieloną, ale dana osoba musi spać. Natomiast miejsce nie ma znaczenia, ponieważ dusza przenosi się z prędkością myśli.

Re: Wielość żywotów

Post: 29 gru 2016, 15:40
autor: Nikita
Pawelku jeszcze nie slyszalam aby ktos wywolal wcielonego ducha..

Re: Wielość żywotów

Post: 29 gru 2016, 16:09
autor: Pawełek
Nikita pisze:Pawelku jeszcze nie slyszalam aby ktos wywolal wcielonego ducha..

To można łatwo wywnioskować. Ducha, który aktualnie nie jest wcielony możemy wywołać. Natomiast podczas snu, nasza dusza "wychodzi" z naszego ciała materialnego i podróżuje w sposób podobny do takiego w jaki podróżuje po śmierci. Jedyna różnica polega na tym, że taka dusza jest połączona z ciałem, więc w każdej chwili może wrócić do ciała po przebudzeniu ciała materialnego. Natomiast nie jest żadnym problemem wywołanie wcielonego ducha, pod warunkiem, że ciało materialne jest uśpione ;) Gdzieś o tym czytałem Nikita, ale niestety już nie pamiętam gdzie, przepraszam.