Bo wielu ludzi ma mylne patrzenie na Boga. Wynika to z przekonania, że jest się małym a tam w górze jakaś silna istotami z super mocami.
Jeśli ktoś chce zrozumieć płaszczyznę to przedstawię ją np Matrioszek. Lalki te są z założenia identyczne ale każda jest jedna w jednej. Czyli dla mnie Bóg jest w Bogu nosząc w sobie Boga. My jesteśmy Bogiem w wyrażaniu tego ciała. Jest też Bóg który wyraża się poprzez słońce, gwiazdy, planety itd. Tu dla mnie chodzi o wyrażanie siebie. Rozumiem to też tak jakby Bóg badał sam siebie, tak jak my badamy siebie przez myśli w głowie. Wchodzimy wgłąb siebie w swoje najgłębsze czeluści.
Inny przykład to wyobrazić sobie nieograniczoną wodę, z niej (skrótowo) powstały ryby. A ryby w 90% są z wody (to zakładam skrótowo, że w 100%) i żyją w wodzie. Patrząc na to inaczej to woda o innym kształcie jest w wodzie i żywi się wodą. Zastąpiwszy wodę słowem Bóg mamcie obraz jak ja to widzę