Strona 4 z 6

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 13 paź 2010, 17:16
autor: Nikita
sigma widze , ze czytasz moja ulubiona gazete... ;)

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 13 paź 2010, 17:26
autor: sigma
Nikita pisze:sigma widze , ze czytasz moja ulubiona gazete... ;)


Nie. To Ty czytasz moją ulubioną gazetę.

:twisted:

:)

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 13 paź 2010, 21:10
autor: Voldo
Ja tam generalnie dziwię się, gdy słyszę, że ktoś nienawidzi Niemców za to, że Hitler był Niemcem...
To tak samo, jakby winić prapraprawnuka za to, że jego praprapradziadek kogoś zamordował. I owy wnuk miałby iść siedzieć za czyny swojego dziadka...
Czyż nie jest tak, że każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny?
Więc dlaczego ktoś ma cierpieć z powodu czynów innych ludzi? Ba, nawet ludzi których w danym życiu nie znał?

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 13 paź 2010, 22:08
autor: Luperci Faviani
Voldo pisze:Ja tam generalnie dziwię się, gdy słyszę, że ktoś nienawidzi Niemców za to, że Hitler był Niemcem...

Masz rację, kolego, ale Hitler był Austriakiem.

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 13 paź 2010, 22:56
autor: cthulhu87
Luperci Faviani pisze:
Voldo pisze:Ja tam generalnie dziwię się, gdy słyszę, że ktoś nienawidzi Niemców za to, że Hitler był Niemcem...

Masz rację, kolego, ale Hitler był Austriakiem.


choć miał angielski wąsik

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 14 paź 2010, 09:45
autor: Nikita
W ktorym miejscu napisalam, ze nienawidze Niemcow????

Mieszkam w tym kraju i odczuwam nienawisc Niemcow do obcokrajowcow...w zwiazku z tym sama zaczelam odczuwac do nich pewna niechec...jest to pewnie forma samoobrony.

Zawsze na spotkaniach rodzinnych slysze teksty typu: kiedys te ziemie( Pomorze, Slask,. Mazury itd) byly nasze...ostatnio nawet uslyszalam , ze Krakow tez byl niemiecki....
Moj maz jest Niemcem a jego rodzina zaakceptowala mnie i owszem ale jest tam kilka osob, ktore na dzien dobry powiedzialy mi, ze nie lubia Polakow...no i jak ja sie mialam poczuc????

Ja zawsze im tlumacze , ze te ziemie, o ktorych oni mowia to stare ziemie slowianskie...i ze to niemiecki Drang nach Osten doprowadzil do rozprzestrzeniania sie Germanow.
Ostatnio dogadalam jednej z ciotek, ze Niemcy wojne przegraly wiec musza sie liczyc ze stratami. N ato inna ciotka, ze Hitler to glupek bo przez niego Niemcy stracily te dawne posiadlosci na wschodzie.

Poza tym ciagle musze sluchac jacy to Turcy sa paskudni i oczywiscie nie tylko Turcy bo wszyscy obcokrajowcy najlepiej niech jada do domu czyli do sowjego kraju....

Jedna z kuzynek opowiadala , ze nie chce dac swojego dziecka do pewnego pszedszkola bo tam jest duzo obcokrajowcow...i oni ( te dzieci) zrobia jej dziecko kaput....Powiedzialam jej, ze ja tez jestem obcokrajowcem i nie robie nikogo kaput....


Ale to nie ma sensu dlatego ja bardzo niechetnie spotykam sie z rodzina i coraz rzadziej praktycznie....

Moze jestem przewrazliwiona...ale ja mam to na codzien....widze pyche, egoizm i rasizm wokol mnie. Oczywiscie nie wszyscy tacy sa...ale bardzo wielu....

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 14 paź 2010, 09:46
autor: Nikita
Czasami mi sie wydaje, ze moje poprzednie wcielenie bylo w jakis sposob zwiazane z Niemcami i z Rosja...

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 14 paź 2010, 11:36
autor: Voldo
Luperci Faviani pisze:Masz rację, kolego, ale Hitler był Austriakiem.

Ok, mój błąd :P

Nikita pisze:W ktorym miejscu napisalam, ze nienawidze Niemcow????

A kto mówi, że napisałaś?

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 14 paź 2010, 11:57
autor: Luperci Faviani
Nikita, życie nie jest łatwe, ponieważ sytuacje, w których się znajdujemy mają nas kształcić. Myślę, że nie trafiłaś w to środowisko przez przypadek.

Nie twierdzę, że postępujesz źle, ale na Twoim miejscu bardziej skupiłbym się na sobie, niż na innych. Zastanów się i przed własnym sumieniem odpowiedz sobie na pytacie: co jest we mnie takiego, co może powodować niechęć u innych? Jak to mogę zmienić? Jak mogę siebie zmienić, a nie innych?

Wykaż się wyrozumiałością dla tych Niemców - niechęć do obcych nie bierze się z niczego. Postaraj się ich zrozumieć ale, oczywiście, nie oskarżaj się. Gdy uda Ci się zrozumieć ich postępowanie, łatwiej Ci będzie okazać im uprzejmość i szacunek, i na pewno po jakimś czasie zmienią do Ciebie stosunek, a jeśli nie, to już będzie tylko ich problem, a Ty sama z siebie przestaniesz się nimi przejmować. To, o czym piszę jest bardzo trudne do osiągnięcia, ale proste rozwiązania zwykle ludziom nie pomagają.

Re: Dobry człowiek a zbrodnia

Post: 14 paź 2010, 12:39
autor: Nikita
Powiem Ci Luperci, ze ja tak co jakis czas postanawiam sobie, ze nie bede sie czepiac, ze bede mila i ze nie bede oceniac....ale po jakims czasie cholera mnie bierze i zaczynam ujadac na wszystko dookola. Zgadalam sie ostatnio z jedna Serbka...i ona ma to samo.

Ja sie moge domyslac dlaczego mam takie trudne sytuacje....z numerologii wiem, ze kiedys bylam tyranem...tak tak...Nikita to tyran.... :o

No wiec karma jest nieciekawa i teraz trzeba to splacic...

Ale mimo to interesuje mnie zycie spoleczne wiec chetnie poczyniam obserwacje....i niestety nie sa one zachecajace....no coz....trzeba to zaakceptowac...mamy co mamy....i zyc dalej....