Strona 13 z 19

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 13:50
autor: 000Lukas000
"1. To pierwsze nie jest moim zdaniem szaloną tezą, tylko próbą odpowiedzi na odwieczne pytanie, które stawiali sobie filozofowie - czy zasady etyczne mają źródło w transcendencji czy może są wynikiem organizacji społecznej i zmieniają się w czasie? Logiczne oraz historyczne argumenty można znaleźć i za tym, i za tym - każdy w swoim sumieniu powinien odpowiedzieć na to pytanie i dobrze je przemyśleć. Do mnie oczywiście przemawiają racje teistyczne, ale ateiści swoich racji też dowodzą drogą racjonalnego dyskursu - nie ma w tym nic szalonego."

Nie jest szaloną tezą? Tu nie chodzi o źródło nazwy dobra i zła ale o zrównanie krzywdy wyrządzonej człowiekowi z pomocą. Zrównanie Miłości i Nienawiści. Postawienie tych zachowań jako neutralne i nie mające na nic wpływu.

"Medytacja nie musi skutkować dojściem do tych stwierdzeń. Dowodem jest ten prosty fakt, że nie wszyscy (ani nawet nie większość medytujących) wyznaje tego rodzaju twierdzenia, jak choćby to o kosmitach. Być może do takich sformułowań może prowadzić cokolwiek innego, i nie wiem po co mieszać tu medytację. Jeśli osoby, z którymi rozmawiałeś są leworęczni, mógłbyś dojść do wniosku, że posługiwanie się lewą ręką skutkuje wiarą w zagrożenie ze strony kosmitów."

Nie mówiłem że medytacja czymś takim skutkuje, mówiłem że może i tym skutkować co w szerszym kontekście ukazuje że medytacja nie jest uniwersalnym środkiem do zrozumienia.

"Z tego co mówi Sigma, celem medytacji nie jest dochodzenie do jakichkolwiek wniosków. Dochodzeniu do wniosków służy myślenie - aby trzymało się to kupy, powinno być zgodne z zasadami racjonalnego namysłu, a więc indukcyjne albo dedukcyjne. Medytacja nie ma tu nic do rzeczy."

I z tym się w pełni zgadzam, medytacja może służyć naładowaniu duchowych baterii, uspokojeniu się człowieka co też pewnie jakiś skutek w jego zdolności pojmowania ma. Ale medytacja nie jest środkiem do zrozumienia, czego dowodzą podane przykłady wcześniej, ponieważ gdyby medytacja zapewniała zrozumienie to takie szalone tezy nie miały by u medytujących miejsca.

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 14:53
autor: Sebastian
Nie jest szaloną tezą? Tu nie chodzi o źródło nazwy dobra i zła ale o zrównanie krzywdy wyrządzonej człowiekowi z pomocą. Zrównanie Miłości i Nienawiści. Postawienie tych zachowań jako neutralne i nie mające na nic wpływu.

Dla mnie też wydaje się szalona, ale powstrzymałbym się od arbitralnej oceny tego. Kiedy mówimy coś na temat zła, łączymy to często z cierpieniem, a ono nie zawsze kategorycznie powoduje/jest skutkiem w 100% krzywdy. Ponadto niekoniecznie trzeba uznawać Miłość i Nienawiść jako "nie mające na nic wpływu". I tak szybko dojść można do wniosku, że to szerszy temat na filozoficzną debatę (a zapewne takich spisanych już jest wiele :D)

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 17:25
autor: atalia
Odnosnie punktów 2 i 3 ,czyli tego, że świat "materialny" jest iluzją i finalnie wszyscy rozpłyniemy się w jedności, nie byłabym pewna, czy tak nie jest w istocie.
No bo: z duchowego punktu widzenia z chwilą wcielenia się w ciało rozpoczynamy swoistą grę - wszyscy ogrywamy w teatrze życia role w większosci przez nas samych napisane, poza tym zgodnie z odkryciami mechaniki kwantowej nic takiego jak materia w rzeczywistosci nie istnieje ergo twarda materia jest iluzją stworzoną przez ograniczone funkcje narządów zmysłów.
Jeśli zaś idzie o rozpłynięcie się w jedności, mówi o tym wielu mistyków zarówno Wschodu jak i Zachodu - to, że nasze ego stanowczo protestuje przeciwko utracie swego "stanu posiadania", nie ma tu nic do rzeczy.
Na temat dobra i zła nie chciałabym się wypowiadać - zbyt wiele mam na ten temat pytań i wątpliwości.

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 19:01
autor: cthulhu87
Odnośnie przeżycia mistycznego, o którym wspomniała Atalia, chciałbym jeszcze nieco uściślić moją wypowiedź. Otóż nie jest do końca prawdą, że o medytacji czy mistyce nie można się wypowiadać w ogóle - możliwy jest opis poprzez negację, tzn. wskazanie czym medytacja nie jest, czym przeżycie mistyczne nie jest. Cóż, zdanie typu: medytacja nie jest kanapką z żółtym serem od biedy również niesie ze sobą pewną informację 8-)
Próba opisu tzw. pozytywnego jest tu z góry skazana na niepowodzenie z uwagi na subiektywność doznań i niemożliwość ich przełożenia w dyskusji, chociaż nawet w tym przypadku zastanawia zadziwiająca zgodność mistyków pochodzących z różnych kultur i wyznających różne religie.

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 19:06
autor: cthulhu87
atalia pisze:No bo: z duchowego punktu widzenia z chwilą wcielenia się w ciało rozpoczynamy swoistą grę - wszyscy ogrywamy w teatrze życia role w większosci przez nas samych napisane, poza tym zgodnie z odkryciami mechaniki kwantowej nic takiego jak materia w rzeczywistosci nie istnieje ergo twarda materia jest iluzją stworzoną przez ograniczone funkcje narządów zmysłów.


Atalia, pewnie to już znasz, ale na wszelki wypadek baaaardzo polecam Berkeley'a "Trzy dialogi między Hylasem i Filonusem" - w kontekście twoich rozważań to po prostu wyśmienita lektura. :)

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 19:14
autor: 000Lukas000
atalia pisze:Odnosnie punktów 2 i 3 ,czyli tego, że świat "materialny" jest iluzją i finalnie wszyscy rozpłyniemy się w jedności, nie byłabym pewna, czy tak nie jest w istocie.
No bo: z duchowego punktu widzenia z chwilą wcielenia się w ciało rozpoczynamy swoistą grę - wszyscy ogrywamy w teatrze życia role w większosci przez nas samych napisane, poza tym zgodnie z odkryciami mechaniki kwantowej nic takiego jak materia w rzeczywistosci nie istnieje ergo twarda materia jest iluzją stworzoną przez ograniczone funkcje narządów zmysłów.
Jeśli zaś idzie o rozpłynięcie się w jedności, mówi o tym wielu mistyków zarówno Wschodu jak i Zachodu - to, że nasze ego stanowczo protestuje przeciwko utracie swego "stanu posiadania", nie ma tu nic do rzeczy.
Na temat dobra i zła nie chciałabym się wypowiadać - zbyt wiele mam na ten temat pytań i wątpliwości.


Co co punktu drugiego to owszem wszystko jest energią, spirytyzm jak za pewne wiesz zwał to fluidem powszechnym, jednak materia materii nie równa, a iluzja to coś co nie istnieje, materia o której mówię istnieje, i jest na tyle skupiona i twarda że jest nawet w stanie pozbawić nasze ciało życia. Dlatego mówienie że materia nie istnieje \ jest iluzją jest czystym szaleństwem i logiczny umysł natychmiast odrzuci takie twierdzenie.

Co do rozpłynięcia się w powszechnej całości to jest to po prostu dłuższa teoria niebytu, trudni mi uwierzyć że wszystko co się dzieje nie ma znaczenia, że jesteśmy tylko kadrami z filmu które jeśli film się skończy przepadną bezpowrotnie. To jest strasznie niesprawiedliwe i okrutne, a skoro przyjmujemy że Bóg istnieje, i że jest doskonały, na co z kolei są dedukcyjne argumenty, to trudno założyć że stworzył taki szalony i okrutny system, to była by kara za nic, jak w micie o Syzyfie.
Na dodatek co z tą całością, mają z niej niby tworzyć się na nowo duchy? Wtedy chyba nie muszę mówić dlaczego było by to całkowicie irracjonalne stwierdzenie.

Co do buddyzmu, medytacja nie zapewnia zrozumienia, nawet dalajlama o tym wspomina w swoich dziełach, a pamiętajmy że dowodem na to, jest to że buddyzm jest filozofią ateistyczną. Co jest dosyć niskimi stanami.

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 20:55
autor: sigma
Nikt nie ma obowiązku medytacji. Ale czy wszyscy z Was którzy się tu wypowiadają mają jakiekolwiek doświadczenia medytacyjne ?

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 20:58
autor: sigma
000Lukas000 pisze: ... buddyzm jest filozofią ateistyczną ...


:shock:

Dlaczego tak uważasz ?

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 21:35
autor: atalia
C87, nie znam książki, o której mówisz, ale postaram się ją zdobyć.
Uwaga ogólna - aż do wieku XX wydawało się, że nauka została bardzo solidnie i niewzruszenie oparta na mechanice newtonowskiej i teorii ewolucji Darwina i nic nie jest w stanie tych zasad wzruszyć, jednak nowe odkrycia, w tym rzecz jasna teoria względności Einsteina oraz rozwój nowej dziedziny fizyki, mechaniki kwantowej, jasno dowiodły, że w nauce nie ma nic pewnego, a niektóre odkrycia wręcz zaszokowały swoim irracjonalizmem i brakiem jakiejkolwiek dotychczas znanej wszystkim logiki. Jak wiadomo, teoria Darwina również zawiodła na całej niemal linii, a poszukiwania "brakującego" ogniwa zakończyły się fiaskiem.
Tak wiec, Lukasie, z tą logiką i racjonalizmem byłabym ostrożna - wydaje się , a wręcz jest rzeczą pewną, że prawa Wszechświata z prawami logiki niewiele mają wspólnego.
To, co wydaje nam się logicznym i racjonalnym rozwiązaniem jakiejs kwestii, wcale nim być nie musi.

Re: Medytacja

Post: 28 sie 2012, 22:07
autor: cthulhu87
atalia pisze:C87, nie znam książki, o której mówisz, ale postaram się ją zdobyć.


ja mam to wydanie

http://allegro.pl/biblioteka-filozofow- ... 30692.html