Strona 4 z 19

Re: Medytacja

Post: 08 lis 2010, 14:52
autor: sigma
atalia pisze: ... nalegam,żebyś opisał własnymi słowami ...


Przecież piszę ...

:roll:

Re: Medytacja

Post: 08 lis 2010, 15:07
autor: Nikita
Ciekawie piszesz sigma...

rozumiem z tego, ze w jakims sensie cierpienie doprowadzilo Cie do medytacji....

Re: Medytacja

Post: 08 lis 2010, 15:32
autor: sigma
Nikita pisze:Ciekawie piszesz sigma...


Atalia mnie wywołała do tablicy, co miałem zrobić ...

:)

To są trochę trudne tematy, taki egzystencjalno - psychiczny ekshibicjonizm. I chyba dlatego ludzie wolą unikać tego rodzaju tematów, zamiatać je pod dywan ... Ale ktoś za to zapłaci ...

Nikita pisze: ... rozumiem z tego, ze w jakims sensie cierpienie doprowadzilo Cie do medytacji....


No pewnie. Od dawna zastanawiałem się dlaczego jest tak jak jest i tylko dlatego dotarłem do medytacji.

Przecież medytacja (zen soto, ta którą znam) jest zajęciem trudnym, to absolutnie nie jest "nicnierobienie". Twierdzić że to jest nieróbstwo czy strata czasu może ten kto nie wie czym jest medytacja.

Ale cieszę się że zacząłem medytować ... Chyba w porę ...

Re: Medytacja

Post: 08 lis 2010, 18:15
autor: atalia
Sigmo,Twoje opowiadanie jest ciekawe,ale przecież trudne losy są domeną większości rodzin polskich-nie chciałabym się tu licytować,ale moja rodzina też przecierpiała swoje(wywózka na Sybir,dziadek-oficer uwięziony i torturowany przez bolszewików,drugi dziadek AK-owiec zamordowany w Oświecimiu,itd,itd),ale jakos nie czuję na sobie cieżaru też kuli śnieżnej-myślę ,że sama odpowiadam za swój los,a nie ,że mają w tym udział moi szacowni przodkowie,choć jestem z nich dumna ze względu na ich zasługi dla Polski.

Zresztą zawsze bylam jakoś samoswoja,osobna-może to cecha osobowości...

Re: Medytacja

Post: 08 lis 2010, 19:06
autor: sigma
Atalio, zapytałaś się, to spróbowałem odpowiedzieć. Za siebie, bo o to Ci chodziło.

A rozważania (zasadne) dlaczego jeden doświadcza rzeczywistości tak a drugi inaczej ... To może innym razem. Człowiek nie odpowiada za swoich przodków. Ponosi konsekwencje ich postępowania ponieważ wyboru nie ma ale odpowiadać za nich nie musi.

Dlaczego jeden się rozpija a drugi nie ?

ps.: Czytam i piszę tu od ponad roku. W związku z tym przypuszczam że tematy poruszone przeze mnie mogą, u niektórych przynajmniej, budzić niechęć. Ale forum ma służyć filozofii życia. A nie filozofii wyobrażeń o życiu ...

Re: Medytacja

Post: 08 lis 2010, 22:35
autor: atalia
Dlaczego tematy poruszane tu przez Ciebie miałyby budzić w kimkolwiek niechęć?(przynajmniej mówię o sobie).Dobrze wiesz,bo znamy się nie od dziś,że lubię dość żwawą wymianę poglądów.
A czy to forum ma służyć filozofii życia?Może raczej wpływowi życia na zycie po życiu...

Re: Medytacja

Post: 09 lis 2010, 07:18
autor: sigma
Z kilku przyczyn. Np. dlatego że ktoś może woleć analizę KD od analizy problemów bytu, choćby dlatego. Pozatym ktoś może uważać że ponieważ Kardec nie praktykował medytacji to właściwie dlaczego akurat tu o niej pisać, przecież można gdzie indziej.

Re: Medytacja

Post: 09 lis 2010, 08:27
autor: atalia
Aj tam,aj tam... :)

Re: Medytacja

Post: 09 lis 2010, 09:38
autor: Nikita
Bardzo mnie interesuja losy nasze i naszych przodkow dlatego czytam Wasze wypowiedzi z wielka uwaga i ciekawoscia....


Bo to ma na nas wplyw....

Ciekawe dlaczego wcielamy sie wlasnie do naszej rodziny....ja np. nie chcialabym miec tych samych rodzicow co mialam....wiem , ze to brzmi brutalnie ale tak wlasnie jest...Moja rodzina byla dziwna....nie bylo wogole porozumienia....jakbysmy byli kazdy z innej bajki....no ale doswiadczenie sie liczy....

Re: Medytacja

Post: 09 lis 2010, 15:24
autor: Voldo
sigma pisze:Czytam i piszę tu od ponad roku. W związku z tym przypuszczam że tematy poruszone przeze mnie mogą, u niektórych przynajmniej, budzić niechęć.

Każdy ma prawo mówić to o czym chce, i dyskutować o tym, o czym chce.
Więc nie widzę powodów dla których tematy poruszane przez Ciebie miałyby w kimkolwiek budzić niechęć ;)

Nikita pisze:Ciekawe dlaczego wcielamy sie wlasnie do naszej rodziny...

Ja podejrzewam, że może być to spowodowane przez choćby... Naszą decyzję, czyli chęć podjęcia próby czy też karę lub próbę dla rodziców, albo po prostu mamy w tej rodzinie ludzi których kochamy, lecz o tym nie wiemy.