Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Dyskusje o książkach związanych z tematyką spirytystyczną i dostępnych w Polsce. Recenzje, zapowiedzi, streszczenia książek zagranicznych.

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: danut » 13 lut 2022, 19:10

Ależ nie zgodzę się z tym coś napisała ZaboZabo. Bo tu może być tak, jak na przykład ja robię, że mam od początku do końca własne przemyślenia i potem pojawia się ten przebłysk dający mi potwierdzenie, że mogę mieć całkowitą w tym rację, bo taki autorytet, jak np. Jezus już to dużo wcześniej powiedział, eureka :D Ale dlaczego ludzie tego już na początku nie zrozumieli? Bo widzę, że nie zrozumieli skoro to wszystko tak pobieżnie zostało odczytane i na takiej pobieżności tworzyło się wierzenia i teorie, i ja to widzę, czuję i teraz wiem. A swoich argumentów na to, to mam 200 stron w książce, a na forach tysiące, bo ja to przeżyłam i doświadczyłam. "To tak, jakby autor podkreślał ważność i słuszność swoich spostrzeżeń ." - I co w tym złego? To lepiej by szerzył jakieś filozofie, których nawet sam nie jest pewny, pisał dla pisania byle co? Wydaje mi się, że chyba zapominasz jak i niektórzy Twoi poprzednicy o czym my tu w ogóle piszemy i jak daleko przy takim pisaniu trzeba otworzyć swoją duszę i że Ona nie otrzymuje i nie potrzebuje żadnego poklasku od innych ludzi, bo to nie oni będą Ją oceniać ani wskazywać jej drogę. Prócz tego chcę zwrócić uwagę na to nad jaką wiedzą się naprawdę skupiamy i analogicznie na to jak wygląda z niej egzamin. Bo to nie jest stopień na studiach według czyjejś wiedzy z jakiegoś przedmiotu, ani nie zależy on od większości ludzkich plusików za jakieś doczesne odkrycie. Ten egzamin ze swojego życia i pojmowania przechodzisz cały czas, bo podeszłaś do niego i taki, że nikt nie pomoże ci skorzystać ze ściągi, zdobyć dobrego wyniku przez podstęp, przymilenie, obietnicę, czyjeś wydaje mi się. Tego egzaminu nikt za ciebie nie zda, a konsekwencji swoich czynów i swojego pojmowania też nikt inny nie poniesie tylko ty sama. I nie ma tu żadnego zastosowania to, bo ja wiem lepiej ani żadnego targowania się, bo tylko to co zdobyłaś, sama poznałaś i wiesz będzie cię prowadzić. A wielkość wiedzy duchowej może osiągnąć choćby i analfabeta i to taką, której w ogóle może nie posiadać profesor nadzwyczajny, czy docent doktor habilitowany. Za darmo nie ma żadnych profitów dla nikogo, jak sobie ktoś pościele tak się wyśpi, on a nie ty.. To co naprawdę możesz - to samodzielnie wybierać. Ps. Pod koniec piszę ty ci z małej litery bo odnosi się to do każdego człowieka, a ja też nim jestem. :)
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: ZabaZaba » 16 lut 2022, 13:41

danut pisze:Ależ nie zgodzę się z tym coś napisała ZaboZabo. Bo tu może być tak, jak na przykład ja robię, że mam od początku do końca własne przemyślenia i potem pojawia się ten przebłysk dający mi potwierdzenie, że mogę mieć całkowitą w tym rację, bo taki autorytet, jak np. Jezus już to dużo wcześniej powiedział, eureka :D Ale dlaczego ludzie tego już na początku nie zrozumieli? Bo widzę, że nie zrozumieli skoro to wszystko tak pobieżnie zostało odczytane i na takiej pobieżności tworzyło się wierzenia i teorie, i ja to widzę, czuję i teraz wiem. A swoich argumentów na to, to mam 200 stron w książce, a na forach tysiące, bo ja to przeżyłam i doświadczyłam. "To tak, jakby autor podkreślał ważność i słuszność swoich spostrzeżeń ." - I co w tym złego? To lepiej by szerzył jakieś filozofie, których nawet sam nie jest pewny, pisał dla pisania byle co? Wydaje mi się, że chyba zapominasz jak i niektórzy Twoi poprzednicy o czym my tu w ogóle piszemy i jak daleko przy takim pisaniu trzeba otworzyć swoją duszę i że Ona nie otrzymuje i nie potrzebuje żadnego poklasku od innych ludzi, bo to nie oni będą Ją oceniać ani wskazywać jej drogę. Prócz tego chcę zwrócić uwagę na to nad jaką wiedzą się naprawdę skupiamy i analogicznie na to jak wygląda z niej egzamin. Bo to nie jest stopień na studiach według czyjejś wiedzy z jakiegoś przedmiotu, ani nie zależy on od większości ludzkich plusików za jakieś doczesne odkrycie. Ten egzamin ze swojego życia i pojmowania przechodzisz cały czas, bo podeszłaś do niego i taki, że nikt nie pomoże ci skorzystać ze ściągi, zdobyć dobrego wyniku przez podstęp, przymilenie, obietnicę, czyjeś wydaje mi się. Tego egzaminu nikt za ciebie nie zda, a konsekwencji swoich czynów i swojego pojmowania też nikt inny nie poniesie tylko ty sama. I nie ma tu żadnego zastosowania to, bo ja wiem lepiej ani żadnego targowania się, bo tylko to co zdobyłaś, sama poznałaś i wiesz będzie cię prowadzić. A wielkość wiedzy duchowej może osiągnąć choćby i analfabeta i to taką, której w ogóle może nie posiadać profesor nadzwyczajny, czy docent doktor habilitowany. Za darmo nie ma żadnych profitów dla nikogo, jak sobie ktoś pościele tak się wyśpi, on a nie ty.. To co naprawdę możesz - to samodzielnie wybierać. Ps. Pod koniec piszę ty ci z małej litery bo odnosi się to do każdego człowieka, a ja też nim jestem. :)


Oczywiście, każdy może podpierać się argumentami, jakie mu pasują, ja natomiast mam prawo wyrazić na ten temat opinię. Wiem, że moją niechęć do słowa bożego wywołała instytucja kościoła, a tam wszystko kończy się argumentem, że tak jest w piśmie. Wiem, że mieszanie instytucji z bogiem nie ma z kolei sensu. Jednak nic nie poradzę na to, że się jeżę na każde takie porównanie, tym bardziej, że jak wiesz, nie do końca w to wszystko wierzę i wolałabym słyszeć/czytać inne/różne argumenty.
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: danut » 16 lut 2022, 13:58

Nie trzeba też uważać, że wszyscy chcą akurat Ciebie do czegoś przekonać. Wolałabyś czytać inne argumenty - no widzisz wiele zdobyłam ich w życiu, ale jest tak, że ten kto tego nie przeżył i nie doświadczył nigdy ich nie zrozumie, bo zwykle robi się taką analizę - przyrównanie do doświadczonych przez siebie i jak nie ma tam tego trafienia w sedno- tak to jest to samo, to nic z tego nie wyjdzie. I nie chodzi mi tutaj o ogrom nieszczęść, które na nas spadają i o targowanie się kto z nas doświadczył ich więcej. Ktoś napisał, że to są zdarzenia losowe a nie my. Nie są żadną miarą tego, ze ktoś staje się przez nie lepszy lub gorszy, bo widzimy wielką różnorakość charakterów ludzi po przejściach i różne ich zachowania po ich zaistnieniu. Na niektórych odbija się to tak, ze dochodzi aż do zezwierzęcenia, a na innych odwrotnie.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: fruwla » 16 lut 2022, 15:11

danut pisze: Na niektórych odbija się to tak, ze dochodzi aż do zezwierzęcenia, a na innych odwrotnie.

Danut, prosze zastanow sie nat Twoim porownaniem, mnie ono wprost razi. :(
..............................................................
ZabaZaba pisze: Wiem, że moją niechęć do słowa bożego wywołała instytucja kościoła, a tam wszystko kończy się argumentem, że tak jest w piśmie. Wiem, że mieszanie instytucji z bogiem nie ma z kolei sensu. Jednak nic nie poradzę na to, że się jeżę na każde takie porównanie, tym bardziej, że jak wiesz, nie do końca w to wszystko wierzę i wolałabym słyszeć/czytać inne/różne argumenty.

W co nie wierzysz ZabaZaba ? Bo ja tez przestalam wierzyc , moze nie we wszystko, ale jednak.
No to juz jestesmy na tym forum dwie :|
Pozdrawiam Cie, a zaby wprost kocham :D
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: danut » 16 lut 2022, 15:21

Fruwlo, dobrze się zastanowiłam zanim to napisałam. Taka jest prawda. Są ludzie u których pod wpływem nieszczęścia jakie ich dotknęło wyzwala się taka nienawiść którą trudno jest nawet zrozumieć i objąć rozumowaniem ludzkim. Żeby nie tykać współczesnych to przyjrzyj się postawom ludzi w obliczu wojny... i przemyśl. Ja w tej chwili jestem pod wpływem wielkiej tragedii, która mnie dotknęła, ale próbuje się z tym pogodzić i to zrozumieć, przetrawić samotnie w sercu.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: fruwla » 16 lut 2022, 15:24

danut pisze:Fruwlo, dobrze się zastanowiłam zanim to napisałam. Taka jest prawda. Są ludzie u których pod wpływem nieszczęścia jakie ich dotknęło wyzwala się taka nienawiść

W ktorych zwierzetach jest nienawisc ?
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: danut » 16 lut 2022, 15:27

fruwla, ja kocham zwierzęta, umiem się zachować nawet przy spotkaniu z dzikimi, ale wiem to, że najczęściej prowadzi ich instynkt, którego wynikiem jest wściekły atak na ofiarę. Zemsta, odwet i mściwość, bo dlaczego ja tylko mam cierpieć. A ZabaZaba doskonale o tym wie, że to nie był żaden przytyk do niej, bo my do siebie od dawna piszemy i się wspieramy.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: fruwla » 16 lut 2022, 15:51

danut pisze: ze dochodzi aż do zezwierzęcenia,

Danut, za szeroko myslisz. Chodzilo mi tylko i wylacznie o to jedno, moim zdaniem bardzo nietrafione sformulowanie.

danut pisze: Ja w tej chwili jestem pod wpływem wielkiej tragedii, która mnie dotknęła, ale próbuje się z tym pogodzić i to zrozumieć, przetrawić samotnie w sercu.

Zycze Ci sily ! Danut, nie jest dobrze tragedie przetrawiac samotnie w sercu.
Jesli potrzebujesz rozmowy, wsparcia - pisz.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2022, 16:43 przez fruwla, łącznie zmieniany 1 raz
" Punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia "
fruwla
 
Posty: 956
Rejestracja: 28 kwie 2015, 10:03

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: danut » 16 lut 2022, 16:00

Ale mnie chodziło w tym tylko o zachowanie, a nie o uczucia zwierząt, które w odróżnieniu od ludzi, tak to można zaznaczyć, że one są szczere, a nie udawane i fałszywe. U ludzi występuje zaś ta dwuznaczność i co innego na pokaz a co innego w sercu, przez umiejętność kojarzenia co bardziej się komu opłaci i by na lepszy namalować swój obraz. W sformułowaniu chodziło mi o postawy, którym puściły te wszelkie blokady i wychodzi na jaw cała okazałość ich duszy.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Eckhart Tolle " Potega terazniejszosci"

Postautor: ZabaZaba » 22 lut 2022, 15:59

ZabaZaba pisze: Wiem, że moją niechęć do słowa bożego wywołała instytucja kościoła, a tam wszystko kończy się argumentem, że tak jest w piśmie. Wiem, że mieszanie instytucji z bogiem nie ma z kolei sensu. Jednak nic nie poradzę na to, że się jeżę na każde takie porównanie, tym bardziej, że jak wiesz, nie do końca w to wszystko wierzę i wolałabym słyszeć/czytać inne/różne argumenty.

W co nie wierzysz ZabaZaba ? Bo ja tez przestalam wierzyc , moze nie we wszystko, ale jednak.
No to juz jestesmy na tym forum dwie :|
Pozdrawiam Cie, a zaby wprost kocham :D[/quote]

W moim pierwszym wpisie na tym forum napisałam, że jestem ateistką. Często się nad tym zastanawiam i właściwie miałam nadzieję, że tu się przekonam, że tak nie jest, ale jednak nic się nie zmieniło. Szukam punktu zahaczenia, ostatnio medytuję z intencją, żeby, jeśli jakikolwiek tzw. opiekun, istnieje, to niech mnie naprowadzi na mój życiowy cel, bo go nie widzę. Ponieważ zwracam się tak trochę dla jaj, przeklinam go od najgorszych, bo jest takim chamem, który do tej pory mnie olewa...

Też bardzo lubię żaby, ale wiesz, niektóre są toksyczne :mrgreen:
ZabaZaba
 
Posty: 229
Rejestracja: 25 sie 2020, 20:19

PoprzedniaNastępna

Wróć do Literatura spirytystyczna

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości