Zobaczylam w snie moja prababcie, ktora powiedziala mi ze mi pomoze zrozumiec, po czym znalazlam sie w dziwnym miejscu. Bylo to miejsce/swiat w ktorym przejsciowo przebywalo miliony dusz.... miejsce ktore mozna nazwac "recyklingiem dusz" Jedne dusze wracaja inne sie przygotowuja na zejscie. Nie wiem czemu ale w tym snie bylam bardzo zdeterminowana by uzyskac odpowiedzi....Towarzyszyly mi inne dusze bardzo przyjazne ktore mi pomagaly ,udzielaly mi odpowiedzi oraz pomagaly znalesc kompetentnych by udzielili mi odpowiedzi na pytania na ktore nie potrafily odpowiedziec. Najpierw probowalam wejsc hmm..wyzej na wyzsze pietro winda ale dusze wytlumaczyly mi ze sie nie da, ze nie moge tam isc ,mimo to probowalam za wszelka cene tam sie dostac ,jednakze za kazdym razem bylam przenoszona spowrotem w to samo miejsce. Dziwne uczucie jak blyskawiczna teleportacja Wiec po 4-5 razach odpuscilam przejscie wyzej i skupilam sie by tutaj uzyskac odpowiedzi. Nastepnie jakas
mila istota zaprowadzila mnie w jedno miejsce ,nie mowila i nie tlumaczyla za duzo ,ale gdy tam weszlam poczulam bardzo nieprzyjemne uczucie jak by prad przeplywal przez moj umysl , nie bolalo to doswiadczenie ale bylo nieprzyjemne, po tym doswiadczeniu ta istota/dusza powiedziala mi ze w tym miejscu wymazuje sie pamiec dla dusz ktore maja zejsc...Nastepnie spotkalam tez tam mojego ojca ktory zmarl 6 miesiecy wczesniej. Za zycia byl bardzo podlym czlowiekiem, dla nas swoich dzieci i mojej mamy, znecal sie nad rodzina, teroryzowal nas jako dzieci, balismy sie go jak ognia. Byl tyranem i czul sie jak krol zycia...Zrobil wiele zla i swinstw lecz w doroslym zyciu mu wybaczylam, bardzo wspieralam i pomagalam finansowo. Jednakze 8 lat temu uczynil mojemu najmlodszemu bratu tak paskudna rzecz ,zniszczyl mu zycie ze do dnia dzisiejszego mu nie wybaczylam. Jak umieral po 2,5 roku choroby nie przyjechalam z nim sie pozegnac , nie przyjechalam nawet na jego pogrzeb. Nie myslalam o nim wcale I nagle zobaczylam go tam,z wygladu mial nie wiecej jak okolo 30 lat siedzial sam, pograzony w rozmyslaniach. Dopadlam do niego pelna wyrzutow ,na poczatku probowal jak za zycia mnie zteroryzowac,zastraszyc ale widzac ze jestem silniejsza zaczol sie tlumaczyc ,ze on nie chcial ,ze to jego zona namowila go do tego itd. Byl to dla mnie troche szokujacy widok gdyz za zycia moj ojciec byl a przynajmiej pozorowal na bardzo silna osobowosc,nie tolerujaca zadnego sprzeciwu, wladcza a tu zobaczylam zalosna postac,zagubiona, slabego czlowieczka...Powiedzial cos czego nie zrozumialam- "Ty wiedzialas jak tam jest , ja bylem pierwszy raz..." Nie do konca zrozumialam to co powiedzial, postanowilam zostawic go w spokoju i isc dalej. Uzyskalam tylko informacje od innych ze moj ojciec przygotowuje sie do ponownego zejscia. Patrzac na niego uswiadomilam sobie po jego zachowaniu ze dotarlo w koncu do niego ile bledow uczynil za zycia. To spotkanie troszke mnie wybilo z rownowagi, chcialam za wszelka cene dowiedziec sie kto mnie wyslal na ta planete psychopatow zwana ziemia... Zjawila sie jakas dusza (zenska energia) i powiedziala mi ze tym miejscem zwanym ziemia zawiaduja zarzadcy....nie uzyskalam odpowiedzi kim sa Ci zarzadcy, ale powiedzialam stanowczo ze nie chced tutaj dluzej byc! Ze to miejsce stworzyli psychopaci! Poczulam ze moje fizyczne cialo domaga sie uwagi (czas na siusiu) wiec wiedzialam ze za chwile moja swiadomosc zostanie sciagnieta do ciala i koniec odwiedzin. Wiec tym bardziej zaczelam domagac sie odpowiedzi i tym razem meska energia mi odpowiedziala ze mam sie uspokoic bo nie na dlugo tu przyszlam na ziemie,ale poniewaz odpowiedz mnie nie usatysfakcjonowala powiedzialam ze nie maja mnie traktowac jak uposledzone umyslowo dziecko i zadam konkretnej odpowiedzi jak dlugo musze tu jeszcze byc...? Wtedy znowu meska energia odpowiedziala 3,5 roku!chcialam jeszcze dopytac szczegolow ale w tym momencie poczulam ze juz naprawde musze do toalety i obudzilam sie....Nie wiem czemu tak sie zachowywalam w tym snie troche jak nieokrzesane dziecko, normalnie w zyciu jestem osoba bardzo ugodowa,grzeczna, nienatarczywa itd. a tu dalam taki popis....Czy ktos moze ten dziwny sen pomoc mi zinterpretowac...??? Dodam tylko ,ze nie wiem skad on przyszedl, jak juz kiedys pisalam odpuscilam sobie wszelka duchowosc, nie zajmuje sie tym, nie mysle, duzo czasu zajmuje mi praca i codzienne zycie a tu taki dziwaczny sen...