Wydaje mi się, że nie chodzi tu nawet o samo odkrywanie przyszłości, gdyż moim zdaniem ta nieznana jest nikomu poza Bogiem i raczej on nie dzieli się tą wiedzą z nikim
Gdy ktoś nam opowie, jak skończy się film, nie będziemy oglądać go z takim zaciekawieniem. To samo jest z naszym życiem. Jeśli poznalibyśmy ciąg dalszy, stałoby się ono trochę trudne.
W większości przypadków, jeśli mówimy o odkrywaniu przyszłości, Duchy dzielą się więc swoimi przeczuciami, opartymi na swoich doświadczeniach. Duchy wyższe z pewnością o wiele lepiej pojmują świat i są przez to w stanie domyśleć się tego, co może się wydarzyć. Przypomina mi się dowcip o bacy, który siedział na końcu gałęzi i piłował ją zaraz przy pniu. Przechodzień powiedział bacy: "Baco, nie piłujcie tej gałęzi, bo spadniecie"... Baca jednak uparcie tę gałąź piłował dalej, aż w końcu spadł. Wstając z ziemi, spojrzał na oddalającego się przechodnia i powiedział: "Prorok". Oczywiście przechodzień nie był jasnowidzem, po prostu wiedział, jakie konsekwencje przyniesie działanie bacy. Podobnie jest z nami i z Duchami wyższymi.
Często też to, o czym mówią Duchy jest po prostu konsekwencją procesu ewolucyjnego. Jeśli przekazują nam, że nasza planeta niedługo się zmieni i że ze świata prób i odkupienia win stanie się światem odnowy, jak nazywa te światy Kardec, to dlatego, że takie jest przeznaczenie każdej z planet. Duchy znają historię innych światów i wiedzą po prostu, co nas czeka. Nie znają oczywiście ani dat, ani szczegółów.
Jeśli chodzi o przyszłość, cthulhu87 przytaczał już na forum przykład broszurki, która zawierała bzdurne przepowiednie dotyczące Polski. Żeby jeszcze zwiększyć naszą ostrożność, podam kolejny przykład. Kupiłem właśnie ostatnie przedwojenne wydanie "Hejnału" (numer sierpień-wrzesień 1939 r.) Zamieszczone są tam informacje o przepowiedni zgodnie z którą żadnej wojny nie będzie. To daje też do myślenia. Nie należy ufać w przepowiednie. Co najwyżej możemy starać się wyciągać wnioski z tego, czego uczą nas Duchy. Gdy mówią nam, że jeśli nie zaczniemy pracować nad samodoskonaleniem się, jeśli nie zaczniemy być dobrzy dla innych, będziemy cierpieć, mają rację. I nie dlatego, że są prorokami, ale po prostu dlatego, że znają doskonale prawo przyczyny i skutku.