Dusza Ateisty

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Re: Dusza Ateisty

Postautor: Krzysztoff » 22 sty 2015, 09:55

Achill pisze:...najprawdopodobniej jestem jedna z nielicznych takich osob w Polsce, pewnie wielu z was nigdy wczesniej kgooś takiego nie spotkało. ...

:lol: ja mam taką dwójkę nieochrzczonych w domu
Krzysztoff
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 2787
Rejestracja: 05 sty 2012, 21:52
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dusza Ateisty

Postautor: Hansel » 22 sty 2015, 10:51

Achill pisze:wiecz czemu nie mialoby byc duchow ktore nie wierza w boga.

Bo wtedy musiały by uważąc że istnieją wiecznie, a przecież to czy był jeden moment od którego zaczeły istnieć muszą wiedzieć na pewno.

Achill pisze:wszytskie duchy jak to juz określilismy wyrażają sowją obeiktywna opinię...


To zależy które z tego co wiem zazwyczaj Duchy pytane o to jaką religię jest najlepiej wyznawać odpowiadją zgodnie z tym w co wierzył za życia. Natomiast Duch Wyższy który nie potrzebuje już do niczego kolejnych wcieleń, gdy je o to spyta człowiek pozbawiony żadnych uprzedzeń odpowiedzą po prostu że tą która go będzie najbardziej skłaniać do czynienia dobra i przepisuje Bogu najmniej ludzkich wad.

Achill pisze:wciaz probujemy personifikowac boga a te same duchy o ktorych piszesz ze to jest cos nieogarnietego, i neizrozumialego nawet dla nich. probujac okreslic cos czego nie da sie opisac slowami ktore maja ograniczone znaczenie (niejednokrotnie o tym duchy dają znać)


To tylko potwierdza że dla istoty skończonej jaką jest człowiek pełne poznanie Boga nawet po śmierci jest niemożliwe, ale to jeszcze nie powód żeby w niego wątpić.

Achill pisze:wydaje mi sie jednak ze nasze ludzkie a zwlaszcza religijne pojmowanie boga odbiega od rzeczywistosci
Ja za najbardziej bliskie prawdy uznałbym nazwanie Boga najwyższą inteligencją rządzącą wszystkimi światami.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Dusza Ateisty

Postautor: Nikita » 22 sty 2015, 13:03

Nie ma znaczenia czy sie jest ateista czy chrzescijaninem czy buddysta...Wazne jest jak postepujemy i na ile dojrzala jest nasza dusza..
Nikita
Sympatyk spirytyzmu
 
Posty: 5352
Rejestracja: 03 maja 2010, 15:31

Re: Dusza Ateisty

Postautor: Achill » 22 sty 2015, 13:20

Hansel pisze:Bo wtedy musiały by uważąc że istnieją wiecznie, a przecież to czy był jeden moment od którego zaczeły istnieć muszą wiedzieć na pewno.

po pierwsze nie muszą. tylko te najwyzej rozwiniete byc moze maja taka wiedzę. dlaczego odrzucamy mysl ze dusze tak jak i my powstaly niejako natuaralnie. tak jak masa ciala wytwarza pole grawitacyjne tak hipotetycznie moze sie tak dzialac z energia i fluidami.

Hansel pisze:To zależy które z tego co wiem zazwyczaj Duchy pytane o to jaką religię jest najlepiej wyznawać odpowiadją zgodnie z tym w co wierzył za życia. Natomiast Duch Wyższy który nie potrzebuje już do niczego kolejnych wcieleń, gdy je o to spyta człowiek pozbawiony żadnych uprzedzeń odpowiedzą po prostu że tą która go będzie najbardziej skłaniać do czynienia dobra i przepisuje Bogu najmniej ludzkich wad.

A czy doskonałośc musi mieć formę boską czy tez moze byc po rpsotu i az doskonałością samą w sobie? Czy umniejsza sie przez to jej wielkość?
Hansel pisze:To tylko potwierdza że dla istoty skończonej jaką jest człowiek pełne poznanie Boga nawet po śmierci jest niemożliwe, ale to jeszcze nie powód żeby w niego wątpić.

to potwierdza ze czlowiek nie potrafi zrozumiec pewnych pojeć [kropka]. daje to tyle powodów do watpliwości ile nie rozumiemy z tych pojęć.

Achill pisze: Ja za najbardziej bliskie prawdy uznałbym nazwanie Boga najwyższą inteligencją rządzącą wszystkimi światami.


zrozum jedno ja uważam się za tzw agnostyka teistycznego, ktorzy uznaja istnienie "czegoś" tyle tylko ze sami nei wiedzą co to jest. Odrzucaja religie jako błedne z definicji bo bog jest niepoznawalny ale grube ksiazki mowia nam jaki to ten bog niby jest. Logika uczy nas ze rozwiązania sa dwa albo oba stwierdzenia sa nieprawdziwe, albo przynajmniej jedno z nich to fałsz. to samo tyczy sie przekazow od duchow. wystarczy ze mowia ze boga sie nie da poznać. A wtedy wszystko inne przestaje miec znaczenie, bo to znaczy ze wszystko co wiemy o bogu rowniez z przekazów duchow to tylko domysły.

ja jesli juz dostrzegam gdzies Boga to w formie fizycznej ktora wciaz istnieje i samym swoim jestestwem nadaje prawo bytu wszystkiemu co istnieje. Gdyby ta sila ktora sie objawila np przez wielki wybuch nigdy nie zainstiala nie mielibysmy niczego, swiatla, grawitacji, zycia, duszy itp itd. bog dla mnie to fizyczna równowaga miedzy wszystkim co mamy na swiecie. [chyba dla tego watku otworze osobny temat ;)]
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek
Awatar użytkownika
Achill
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1177
Rejestracja: 29 sie 2014, 10:57

Re: Dusza Ateisty

Postautor: Hansel » 22 sty 2015, 13:33

Achill pisze:A czy doskonałośc musi mieć formę boską czy tez moze byc po rpsotu i az doskonałością samą w sobie? Czy umniejsza sie przez to jej wielkość?
W takim razie to doskonałość była by Bogiem, ala ja raczej myślę że doskonałość jest chyba tylo cechą Boga.

Achill pisze:ja jesli juz dostrzegam gdzies Boga to w formie fizycznej ktora wciaz istnieje i samym swoim jestestwem nadaje prawo bytu wszystkiemu co istnieje. Gdyby ta sila ktora sie objawila np przez wielki wybuch nigdy nie zainstiala nie mielibysmy niczego, swiatla, grawitacji, zycia, duszy itp itd. bog dla mnie to fizyczna równowaga miedzy wszystkim co mamy na swiecie. [chyba dla tego watku otworze osobny temat ;)]


To przypominasz trochę Einsteina https://www.youtube.com/watch?v=mzUnbUPMIlU

Achill pisze:zrozum jedno ja uważam się za tzw agnostyka teistycznego, ktorzy uznaja istnienie "czegoś" tyle tylko ze sami nei wiedzą co to jest. Odrzucaja religie jako błedne z definicji bo bog jest niepoznawalny ale grube ksiazki mowia nam jaki to ten bog niby jest. Logika uczy nas ze rozwiązania sa dwa albo oba stwierdzenia sa nieprawdziwe, albo przynajmniej jedno z nich to fałsz. to samo tyczy sie przekazow od duchow. wystarczy ze mowia ze boga sie nie da poznać. A wtedy wszystko inne przestaje miec znaczenie, bo to znaczy ze wszystko co wiemy o bogu rowniez z przekazów duchow to tylko domysły.
Ja kiedyś trafiłem na takie wyjaśnienie dlaczego skoro Bóg jest jeden to na świecie istnieje wiele religi http://kazdystudent.pl/a/slon.html
Ostatnio zmieniony 22 sty 2015, 15:09 przez Hansel, łącznie zmieniany 1 raz
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Dusza Ateisty

Postautor: Achill » 22 sty 2015, 15:09

Hansel pisze:
Achill pisze:A czy doskonałośc musi mieć formę boską czy tez moze byc po rpsotu i az doskonałością samą w sobie? Czy umniejsza sie przez to jej wielkość?
W takim razie to doskonałość była by Bogiem, ala ja raczej myślę że doskonałość jest chyba tylo cechą Boga.

Mogloby tak być ... lub nie. ;)

Hansel pisze:To przypominasz trochę Einsteina

dzięki :lol:
a poważenie, to owszem wiem o tym.

ale wracając do sedna tematu.
Wydaje mi się że filozofia spirytystyczna ma wręcz wpisany w siebie ateizm - jako jedna z form rozwoju. Nie będe ocenial czy to forma wyższa czy niższa, bo ani nie mam ku temu wiedzy ani podstaw, zeby stawiac hipotezy. Myślę, że po prostu każdy człowiek w któryms momencie w ktoryms wcieleniu musi przebrnąc przez to zagadnienie. Myślę że idea rozwoju ma w sobie element ostatecznego rozstrzygnięcia tej kwestii... tyle ze wtedy takie duchy nie mają powodów nam tego ułatwiać, bo moze kazdy musi do tego dojsc sam - bo przeciez caly nasz rozwoj jest uzalezniony tylko od nas samych. Dlatego tez własnie nie widze powodu dla ktorego ateiści czy tak jak ja agnostycy mieliby być kimś "niegodnym" korzystania z dobrodziejstw spirytyzmu.
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek
Awatar użytkownika
Achill
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1177
Rejestracja: 29 sie 2014, 10:57

Re: Dusza Ateisty

Postautor: Hansel » 22 sty 2015, 15:21

Achill pisze:Dlatego tez własnie nie widze powodu dla ktorego ateiści czy tak jak ja agnostycy mieliby być kimś "niegodnym" korzystania z dobrodziejstw spirytyzmu.
W żadnym wypadku czegoś takiego nie twierdzę tylko że trochę dziwne wydaje mi sie taka postaw że ktoś może wieżyć że posiada nieśmiertelną duszę a w Boga już nie.
Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo
Awatar użytkownika
Hansel
 
Posty: 3754
Rejestracja: 13 gru 2014, 17:26

Re: Dusza Ateisty

Postautor: Achill » 22 sty 2015, 15:35

wiem ze nie twierdzisz ;)
wydaje mi się że już lepiej niz w ostatnim poście tego opisac nie potrafię. Dla mnie jest to spójne.
ps.
ot taka mysl mi sie nasuneła. rozpatrujac boga jako najwyzszego ducha: to tak jak nie wyobrażam sobie zeby na czele jakiegokolwiek gatunku stał super-osobnik, tak i wśród duchów taka sytuacja bylaby malo realna i wbrew naturze. PRzywodca zostaje najlepiej przysposobiony co nie znaczy ze doskonaly.
Tłumić potrzeby pospolite (...) materialne; stwarzać potrzeby intelektualne i podniosłe. Zmagać się, walczyć (...) za postęp ludzi i światów.(...) Kochać prawdę i sprawiedliwość (...) miłosierdzie, życzliwość, oto tajemnica szczęścia (...) oto obowiązek
Awatar użytkownika
Achill
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1177
Rejestracja: 29 sie 2014, 10:57

Re: Dusza Ateisty

Postautor: światowid » 22 sty 2015, 15:42

Hansel pisze:
Achill pisze: tylko że trochę dziwne wydaje mi sie taka postaw że ktoś może wieżyć że posiada nieśmiertelną duszę a w Boga już nie.


każdy patrzy ze swojego punktu widzenia, na podstawie swoich doświadczeń, nauk i poglądów.
dla mnie jest to jak najbardziej naturalne. Przynajmniej na tym etapie życia w którym jestem obecnie, jest to dla mnie możliwe i nawet sensowne.

Ale ja jestem nadal w lesie, więc może gałęzie zasłaniają mi całą polanę...
szkoda wielka że wiara i wiedza naszych przodków została zdeptana.
Awatar użytkownika
światowid
 
Posty: 228
Rejestracja: 18 lis 2014, 11:25
Lokalizacja: Kraków

Re: Dusza Ateisty

Postautor: cthulhu87 » 22 sty 2015, 15:47

Achill pisze:Wydaje mi się że filozofia spirytystyczna ma wręcz wpisany w siebie ateizm - jako jedna z form rozwoju.


Gdyby wysilić się na jakąś spirytystyczną historiozofię, to można by, nawiązując do Kardeca i Leona Denis, odtworzyć taki proces historyczny: pierwsze objawienie (Mojżesz, filozofowie pogańscy jako prekursorzy spirytyzmu w odniesieniu do niektórych zagadnień - Sokrates, Platon), drugie objawienie (Jezus), dalej - rozwój nauk przyrodniczych i faza materializmu oraz ateizmu jako dominujących poglądów wśród wykształconych elit (połowa XIX wieku). No i wreszcie - pojawienie się spirytyzmu jako twórczej syntezy religii i nauki, akceptującej rezultaty tej ostatniej, ale nie wyprowadzającej z nich takich wniosków, które potwierdzałyby ontologiczne założenia materialistów. Dlatego Kardec otwiera Ewangelię według spirytyzmu słowami: "Nie ma wiary bardziej niezachwianej niż ta, która może stawić czoła rozumowi w każdej epoce ludzkości".
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

PoprzedniaNastępna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości