Achill pisze:ot taka mysl mi sie nasuneła. rozpatrujac boga jako najwyzszego ducha: to tak jak nie wyobrażam sobie zeby na czele jakiegokolwiek gatunku stał super-osobnik, tak i wśród duchów taka sytuacja bylaby malo realna i wbrew naturze. PRzywodca zostaje najlepiej przysposobiony co nie znaczy ze doskonaly.
Dla mnie Bóg jest z definicji jest jedynym bytem który nie posiada stwórcy bo sam jest odwieczny, wiec wyobrażam to sobie raczej tak że to on przez całą wieczność tworzy takie swoje własne miniaturowe kopie, kocha je i opiekuje się nimi bo to nadaje jego istnieniu sens.