Cieszę się, że Wy jesteście tak wspaniałomyślni, że pozwalacie mnie takiej czarownicy, opętanej, chorej psychicznie, francy być na tym forum i czuć się jak w domu, bezpiecznie. Super, naprawdę dzięki stokrotne.
Szacunek dla Was za brak oceny mojej osoby już na powitaniu.
A teraz coś na ząb. Nie zgadzam się z wszystkim tym co o mnie pisaliście. Czy prowokuję, Voldo? Jesli tak to odczuwasz, to możliwe, że tak jest, ale to nie mój problem co Ty czujesz, Ty mnie zgnębiłes na wstępie, więc ja mogę tę wojnę zakończyć, ale... Tylko i wyłącznie jako zwycięsca. Jesli Ci to nie pasuje, to ze mną nie rozmawiaj w ogóle. Ja nie rozmawiam z ludzmi, których poznałam na tyle, żeby stwierdzić, że nie mają mi co zaoferować swoim postepowaniem, słowami czy intencjami. Wyczuwam ludzi na odległość. Jeśli nie ma między nami chemii
, to niestety Voldo, nie kocham Cię. jak to mówi nasz sławny Mirek zazdrośnik, "podobne przyciąga podobne". My niestety Voldo jesteśmy wiecznie w opozycji. Z tą różnicą że ja potrafię wyciągnąć jakies nauki z Twoich złośliwych, niewybrednych uwag, Ty niestety jesteś zaprogramowany na żołnierza. Im bardziej Cię kobieta intryguje, tym bardziej jest najgorsza na forum, jestem jednak ciekawa, co mówi Ci Twoja podświadomośc, bo to że męskie ego nie pozwala Ci przegrać, to już wiem. Prawie wszyscy mężczyźni tak mają. Mówię prawie, bo są i tacy, którzy w przegranej widzą tak naprawdę wygrana, i to są Ci mężczyźni jak ja to mówię "z jajami", prawdziwi i męscy niejednokrotnie. Jeśli nie lubisz pojedynków, to spasuj i nie graj już w te swoje gierki, bo możesz się nadziać. Nie na mnie to na inną, co pokaże Ci kim naprawdę jesteś.
I mówcie już do mnie co chcecie. Odpowiednio przyjmę to "na klatę".
Wracając do tematu, uszanujcie Chico Xsaviera, bo mnie na Waszym szacunku już nie zależy. Róbta co chceta. Ale Chico Xsavier zasługuje na hołd, więc czapki z głów moi mili. Nagrodę Nobla powinien dostać on, a nie ten parszywy Lech Wałęsa, który nie ma nic wspólnego z solidarnością. I chętnie stanęłabym przed nim i powiedziała mu wprost, ze to on zasłużył sobie po stokroć by wyjść za mur i stać tam dotąd, dopóki nie nauczy się szacunku do wszystkiego i wszystkich.
Chico Xsavier- człowiek wielkiego i czystego serca.