gaba:
1) nikt nie chce Ci tu zrobić krzywdy. Gdyby to ode mnie zależało i gdybym miał ku temu możliwości, dałbym Ci godną, uczciwą pracę,. Sam byłem przez jakiś czas bezrobotny i robiłem dokładnie to samo co Ty (wysyłałem tysiące maili i chodziłem na rozmowy kwalifikacyjne). Obecnie pracuję na pół etatu, gdzie jestem traktowany w zasadzie jak piąte koło u wozu i takich możliwości, aby Ci pomóc, z natury rzeczy nie posiadam. Narzekanie jednak niewiele daje i nie jest zbyt twórczym zajęciem...
2) czasami nasze problemy codzienne wpływają na emocje i przez to różnie się wypowiadamy, np. na forum. Mnie - przykładowo - wkurzył trochę Hansel, bo czasami staram się odpowiadać na jego pytania na tyle na ile potrafię, a on ciągle je mnoży w nowych tematach. Ale nie znaczy to, że go nie szanuję albo że ta ciekawość mi przeszkadza. Przeciwnie - wydaje mi się, że mu się chwali to; że pragnie się jak najwięcej dowiedzieć o spirytyzmie i mediumizmie. Dlatego wolałbym się skupić na bieżących dyskusjach i wszystkie wypowiedzi odnoszą się tu raczej do konkretnych rzeczy, a nie do osób - więc niepotrzebne są jakiejkolwiek emocjonalne reakcje. Trzeba wyrobić w sobie trochę dystansu, aby nie brać wszystkiego do siebie.
3) nazbierało się tu trochę negatywnych emocji, bo chyba wielu forumowiczów-spirytystów uraziło (czy obraziło) określenie "sekta". To jest temat bardzo drażliwy w kraju, w którym Kościół katolicki traktuje każdą alternatywę światopoglądową jako sektę. Nas to trochę boli, bo niezależnie od naszych osobistych niedoskonałości, nigdy jako członkowie ruchu spirytystycznego nie pragniemy w żaden sposób (materialny czy duchowy) ubezwłasnowolnić ludzi, którzy zwracają się do nas po pomoc. A tak właśnie robią sekty. Nawet kościół tak robi, ale jemu się wiele wybacza, bo trzydzieści milionów Polaków do niego przynależy, od pokoleń.
Bądź cierpliwa i pomyśl, że każdą negatywną wypowiedź wobec innych można zastąpić komunikatem pozytywnym i twórczym. Nikt z nas nie jest doskonały, więc nie wymagajmy od siebie doskonałości.