danut pisze:W całości musi być harmonia i odgrywa tu role podstawowa zasada byleby sobie i innym nie szkodzić, a nie przesadzajmy, bo rozpoznanie dobra od zła jest możliwe i nie cofajmy się do dżungli. Nie piszę tu o czyichś wymysłach, rozwojach niby duchowych, pseudo nauczycielach w tym co może być dobre, a co złe, ale o podstawach i rozpatrywaniu ich, mamy po to duszę i uczucia i umiemy logicznie zgodnie z nimi myśleć. Miłość rozum i wola. Nie ma lepszej drogi.
Widzisz, właśnie to co nazywasz złem bierze się z innej wizji dobra.
Hitler nie chciał czynić zła - przeciwnie, chciał czynić dobro, dla niego złem byli Żydzi i służący im Słowianie-bolszewicy, gnębiący rasę aryjską.
On wierzył, że czyni dobrze.
Rozpoznanie dobra od zła, jest możliwe tylko w przypadku gdy jasno sobie określisz co jest twoim dobrem.
Uniwersalnie nie wiadomo co jest dobre.
Gorgiasz i solipsyzm!
Nie udowodnisz mu co jest dobre, i że akurat to.