Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Miejsce, w którym można zadać każde pytanie dotyczące spirytyzmu, świata Duchów, reinkarnacji, sensu życia, praw kierujących naszym światem, Boga.

Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: Maciej2016 » 21 kwie 2016, 15:40

Raz po raz spotykam sie z przedstawieniem postaci Jezusa jako osoby pelnej milosci, wysoko rozwinietej, madrej i nauczajacej - uosobieniu spokoju, pokoru i akceptacji. Czesto jest tez cytowany jako taki.
W raz jednak z przyswajaniem Biblii coraz wiecej wersow opisuje mi go jako osobe gniewna, postepujaca bez wybaczenia czy laski i bardzo surowa - Zwlaszcza u Mateusza i Lukasza. Skad taka rozbieznosc?
Maciej2016
 
Posty: 134
Rejestracja: 09 kwie 2016, 14:56

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: OneNight » 21 kwie 2016, 16:44

Był nerwowym człowiekiem po prostu :D

Zacytuj proszę fragmenty, które wskazują na gniew.
Awatar użytkownika
OneNight
 
Posty: 2768
Rejestracja: 09 lip 2015, 13:38

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: Maciej2016 » 21 kwie 2016, 17:29

But those mine enemies, who would not that I should reign over them, bring them hither and slay them before me.’” Luke 19:27
Matthew 10:15
Whoever does not receive you, nor heed your words, as you go out of that house or that city, shake the dust off your feet. 15"Truly I say to you, it will be more tolerable for the land of Sodom and Gomorrah in the day of judgment than for that city.
Matthew 21:20
Jesus entered the Temple and began to drive out all the people buying and selling animals for sacrifice. He knocked over the tables of the money changers and the chairs of those selling doves.

Tyle na ile moge z telefonu, potem chetnie dorzuce reszte.

Sent from my Xperia Z Ultra using Tapatalk
Maciej2016
 
Posty: 134
Rejestracja: 09 kwie 2016, 14:56

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: cthulhu87 » 21 kwie 2016, 17:35

Maciej2016 pisze:Matthew 21:20
Jesus entered the Temple and began to drive out all the people buying and selling animals for sacrifice. He knocked over the tables of the money changers and the chairs of those selling doves.


Ta scenka jest o tyle ciekawa, że powstało nieco dzieł ikonograficznych, które ją obrazują. Widok wkurzonego Jezusa sprawia na odbiorcy (przynajmniej na mnie) pewne wrażenie, gdyż odbiega od innych jego wizerunków ;)

Aby nie być gołosłownym: Obrazek

Przyznajmy, że mając w głowach głównie obrazy Jezusa 1) dzieciątka 2) ukrzyżowanego 3) "królującego", możemy tu widzieć coś odrobinę nietypowego.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: danut » 21 kwie 2016, 17:53

Rozbieżność powstała przez nauki kościoła a nie za przyczyną samego Jezusa. Jest oczywiste, że Jezus nauczał i przedstawiał siebie jako człowieka - Jezus wskazywał na proroctwa o „Synu człowieczym” i to kilkakrotnie używając tego zwrotu wskazywał na siebie. Prorok Ezechiel w ST też był tak nazywany i też był istotą ludzką. Jezus był boską istotą ludzką i gniew nie był mu obcy, jednak należy spojrzeć przy tym na mądrość i słuszność tego Jego gniewu, a nie na same akcje. To było jego prawdziwe sprawdzanie się w życiu, a nie bujanie w obłokach i oblepianie się rajskim spokojem i nic nie wyrażającą sobą niby rajską miłością i błogością stanu. Był Człowiekiem i przykładem działalności przez Człowieka Ducha Bożego i tego, że pochodził On od Boga jako prawidłowo wykształtowana i silna osobowość.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: 000Lukas000 » 21 kwie 2016, 18:25

Jezus zamknął swoje najważniejsze nauki w przypowieściach, by nie były wypatrzone przez czas i ludzi. Z resztą Biblii jednak jest inaczej. Same ewangelie datowane są po śmierci apostołów. Więc nie oni są ich autorami. Powstały one w wyniku sporu dwóch odłamów, tradycyjnego i gnostyckiego. Autorzy nadawali ewangelią nazwy apostołów by nadać im "znaczenie". Tylko więc przypowieści, przekazywane z ust do ust, zachowały pierwotny sens. Reszta nie do końca.
Poznacie ich po zasadach prawdziwego miłosierdzia, które będą głosić i wcielać w życie; poznacie ich po liczbie osób strapionych, którym przyniosą pocieszenie; poznacie ich po miłości do bliźniego, wyrzeczeniach, bezinteresowności;

Ew. Wg. Spirytyzmu
Awatar użytkownika
000Lukas000
spirytysta
spirytysta
 
Posty: 1687
Rejestracja: 13 kwie 2011, 11:54
Lokalizacja: Bielsko Biała

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: danut » 21 kwie 2016, 19:40

Ja zastanawiam się skąd to się w ogóle wzięło w ludzkim pojmowaniu to nadprzyrodzone hamowanie gniewu, jak ono się objawia i czym w istocie jest? Rozumiem blokowanie rozdrażnienia, niepohamowanych wybuchów złości bez zdania racji, jątrzenia nienawiści, ale uzasadniony gniew, sprzeciw wobec naszych prześladowców, wobec zaobserwowanego zła, lub bezczeszczenia i braku szacunku do świętości innych, czy dla mojej wartości czyż nie powinien spotkać się ze stanowcza moją reakcją? Kim wtedy okazałby się być człowiek? Manekinem, który pozwala się sterować wszystkim innym, upadłym na kolana poddanym? Gdzie zatem byłaby jego wolna wola? Skoro nie wolno byłoby mi wyrażać siebie, oczyszczać się z zarzutów, a dane by mi było przyjmować na siebie czyjejś pomyje, czy nadstawiać bijącemu mnie drugi policzek, by bardziej mnie bolało? Wiem to też słowa Jezusa, ale raczej nie wypowiedziane w tym sensie, a w takim, by pomimo razów stać na swoim stanowisku odważnie i nie upadać przed kimś takim, nie uciekać jak tchórz i z obawy przed razami nie zmieniać swojego zdania i nie pozwolić się zastraszyć. Nauki Jezusa mają charakter dydaktyczny, tylko trzeba je zrozumieć, bez nadinterpretacji i nadawania im wymyślonej przez innych ludzi niby boskiej słuszności. Miłość do ludzi Jezusa jest wyrażona w tych słowach "Ojcze wybacz im, bo nie wiedzą co czynią" w których ubolewa właśnie nad tym błędnym pojmowaniem ludzkim, fanatycznym i bezpodstawnym i uznaje ich czyny za nieświadome.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: cthulhu87 » 21 kwie 2016, 19:46

Gniew może mieć ujście na zewnątrz lub do wewnątrz. Jeśli ma ujście na zewnątrz, zwykle ma nieprzyjemne konsekwencje dla osób, które są obok. Nikt z nas nie lubi, gdy ktoś traktuje nas agresywnie (w sposób uzasadniony czy nie, nie godzimy się na to, w naszej kulturze, szczególnie od czasów oświecenia rośnie szacunek do tzw. nietykalności cielesnej). Nic więc dziwnego w naszych negatywnych reakcjach na gniew i w naszej skłonności, by go tłumić.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: cthulhu87 » 21 kwie 2016, 19:48

000Lukas000 pisze:Jezus zamknął swoje najważniejsze nauki w przypowieściach, by nie były wypatrzone przez czas i ludzi. Z resztą Biblii jednak jest inaczej. Same ewangelie datowane są po śmierci apostołów. Więc nie oni są ich autorami. Powstały one w wyniku sporu dwóch odłamów, tradycyjnego i gnostyckiego. Autorzy nadawali ewangelią nazwy apostołów by nadać im "znaczenie". Tylko więc przypowieści, przekazywane z ust do ust, zachowały pierwotny sens. Reszta nie do końca.


To się trzyma kupy ;)
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
http://www.ksiazki-spirytystyczne.pl
Awatar użytkownika
cthulhu87
Moderator forum
Moderator forum
 
Posty: 4282
Rejestracja: 19 lip 2008, 12:44

Re: Jezus - przewodnik duchowy czy gniewny przywodca?

Postautor: danut » 21 kwie 2016, 19:52

cthulhu87 pisze:Gniew może mieć ujście na zewnątrz lub do wewnątrz. Jeśli ma ujście na zewnątrz, zwykle ma nieprzyjemne konsekwencje dla osób, które są obok. Nikt z nas nie lubi, gdy ktoś traktuje nas agresywnie (w sposób uzasadniony czy nie, nie godzimy się na to, w naszej kulturze, szczególnie od czasów oświecenia rośnie szacunek do tzw. nietykalności cielesnej). Nic więc dziwnego w naszych negatywnych reakcjach na gniew i w naszej, by go tłumić.


Ale duszony w sobie może je mieć jeszcze gorsze. :) Chciałam tez wyraźnie podzielić gniew na ten słuszny i na ten choleryczny. O ile ten drugi powinien byc jakoś zwalczany u siebie i tłumiony, to ten pierwszy może dawać nieprzyjemne konsekwencje ale dla kogoś kto na niego wyraźnie sam sobie zasłużył, więc problemu nie widzę - każdemu według jego zasług. bo dlaczego ma ranić niewinnych?

Ps. Nie piszemy tutaj o bijatykach, rozróbach, itp.
danut
 
Posty: 6655
Rejestracja: 27 paź 2015, 09:27

Następna

Wróć do Pytania i odpowiedzi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości